|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Powój przy drodze |
|
|
Jesteś jak źródło, w którym mądrzy ludzie myją twarze, a głupcy - nogi (fragment pewnej charakterystyki)
Cierpiąca. I cierpliwa. Robiłaś, co mogłaś:
dziel się ostatnim kęsem; uważaj; nie kalecz;
niech za twoją przyczyną nikt nigdy nie płacze -
mówiłaś, za zły szeląg płacąc czystym złotem.
Moja niewdzięczność - ciernie. Czuję, że cię boli,
i chcę ten ból zachować jak pamięć o tobie.
Jeśli możesz - nie odchodź, bo co sama zrobię,
czy znajdę dobrą drogę, gdy wejdę w ciemności.
Dziś tak bardzo bym chciała, gdybym tylko mogła,
myślą zapalić jasną, magiczną pochodnię -
przewodniczkę do miejsca, gdzie by niezawodnie
przestał cię szarpać każdy, wiedząc, żeś bezbronna.
Dodane przez Ewa Włodek
dnia 16.11.2014 19:58 ˇ
19 Komentarzy ·
834 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 16.11.2014 20:18
Znam genezę wiersza, i wiem o Kogo chodzi, Kogo ten utwór dotyczy.
Rzeczywiście "liryczny Podmiot" Ewy także na mnie promieniuje z Zaświatów, więc ocierając "wzruszliwą" łezkę, kłaniam się niziutko Cieniowi wielce oryginalnej, choć równocześnie bardzo - niby - zwyczajnej, Pani :) |
dnia 16.11.2014 22:18
Poczytałam z przyjemnością o tej szlachetnej, dobrej osobie, która tak pięknie uczyła życia, chociaż czuła się bezbronna jak tytułowy powój, pozdrawiam. |
dnia 17.11.2014 06:02
Dużo ciepłych, dobrych uczuć w tych wspomnieniach, dobrze zostawic taki po sobie" ślad", wiersz ładnie "płynie", forma i treść tworzą jedność (moim skromnym zdaniem), serdeczności posyłam:) |
dnia 17.11.2014 07:40
...wyczuwam trochę żalu, za nieprzygotowanie do brutalności życia, myślę, że "dobre" wychowanie to tylko początek, dojrzałość, teoretycznie powinna przyjść z dorosłością...serdecznie pozdrawiam, Zyga |
dnia 17.11.2014 08:29
Pochodnia, jako przewodniczka, przydałaby się każdemu, ale jasność tyko wyraźniej pokazuje szarpanie bezbronnego. Wiersz jest jak spowiedź z obietnicą zadośćuczynienia. Zaduma, wyrażona słowem, stwarza ciekawy nastrój. |
dnia 17.11.2014 08:53
Zawsze podziwiam u Ciebie interpunkcję. Wiersz o ważkiej treści nie można się również czepić średniówki czy rytmu, gdyby tak jeszcze rymy.... Pozdrawiam. |
dnia 17.11.2014 10:07
Wiersz o starej ciotce, która przez całe życie starała się być grzeczną dziewczynką. Nie ożeniła się i nie dane jej było zaznać krańcowych namiętności, miłości, cierpienia, itd, itd.
Pozdrawiam |
dnia 17.11.2014 10:16
"Wiedząc, żes bezbronna" a nawet - za to, że bezbronna: niestety, jak bardzo jest to ludzkie. Ludzkie, ale nie - boskie. A - jak myślę - istotnym jest to, ile pierwiastka boskiego jest w człowieku; inaczej mówiąc - jak wierną (czy raczej - na ile niedokładną) kopię siebie zrobił Pan, czyniąc nas na swój wzór i podobieństwo. I - przy okazji - odpowiedź na pytanie; czemu NAM tak często nie wychodzi (realizacja dobrego zamiaru.) Odpowiedzią jes sens zawierajacy sie w pytaniu: A co wyszło Jemu? |
dnia 17.11.2014 11:32
Dobrane do tego wiersza motto nadaje mu większej ostrości i dramatyzmu. Pewnie tych, co myli nogi, przy okazji depcząc, było znacznie więcej. Po takich stresujących doświadczeniach bardzo łatwo o popadnięcie w skrajną bezradność. Życiowy wiersz. Próbujący m.in. ostrzec przed opłakanymi skutkami niepohamowanego nadmiaru w okazywaniu wszystkim - niezależnie od ich kondycji moralnej - cierpliwości i dobroci.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 17.11.2014 11:43
Jest w tym wierszu empatia, ciepło, refleksja. Więcej wolę nie mówić, bo nie znam jak abirecka genezy wiersza i jeszcze popełnię jakąś karkołomną interpretację. Może tylko tyle, że należy pochwalić solidny klasyczny warsztat autorki, jak zwykle zresztą. Serdecznie pozdrawiam z Nysy. |
dnia 17.11.2014 16:19
abirecka
a ja się odkłaniam Tobie, Nelu, dygam pięknie i się w jej imieniu uśmiecham...Dziękuję Ci ślicznie za wizytkę, za daną nam chwilę i za serdeczne, osobiste słowo. Pozdrawiam ciepło, z uśmiechem, Ewa
silva
och, raz nawet słyszałam, że czuje się jak powój przy drodze, który szarpnie każdy, kto przechodzi obok, mimochodem i bezmyślnie, albo - celowo. A życia uczyła - pięknie, i słowem i przykładem...Dziękuję Ci najpiękniej, że wstąpiłaś, pobyłaś chwilę i powiedziałaś dobre słowa. Pozdrawiam serdecznie, z uśmiechami, Ewa
mgnienie
zostawiła piękny ślad, fakt, choć obawiam się, że tylko część z nas go jeszcze dostrzega, niestety...Cudeńkowe dzięki, Wiesiu, za obecność, za podarowaną chwilę i za dobre słowa, szczególnie o zgodności między treścią a formą. Pozdrowienia ciepłe do Ciebie, i uśmiech, Ewa
zyga66
oj, to nie żal, że nie przygotowała na brutalność życia, tylko żal, że tak mało czerpnęłam i tak późno doceniłam...Serdecznie dzięki, Zyg, za to, że wstąpiłeś, poczytałeś i podzieliłeś się ze mną Swoją refleksją. Moc serdecznego z uśmiechami do Ciebie, Ewa
Kazimiera Szczytutowicz
mam nadzieję, Kazimiero, ze po tej stronie, po której się znalazła, już nikt Jej nie szarpie. Słusznie dostrzegłaś - ten wiersz to pewna forma spowiedzi, a zadośćuczynienie - cóż, chyba tylko duchowo, co miałam na myśli, pisząc... Najpiękniej dziękuję za to, że wstąpiłaś, poczytałaś i powiedziałaś tak trafnie. Serdecznie pozdrawiam uśmiech posyłam, Ewa
zdzislawis
to fajnie, Zdzisławie, ze doceniasz interpunkcję, średniówkę i rytm. Co zaś do rymów, cóż, chyba stale będę Cię zawodzić w tej materii, no, chyba, że się kiedyś zaprę i napiszę cóś z rymami w stylu: łąki/pąki, słońce/gorące, serce/w rozterce czy oczy/uroczy. No, obiecuję, że popracuję...I pięknościowo Ci dziękuję, żeś kuknął, luknął, dał "piętkę" z jednego i "lufę" z drugiego. Moc serdecznego do Ciebie i dygnięcia z uśmiechami, Ewa
Jędrzej Kuzyn
a właśnie, Jędrzeju, że nie o starej ciotce, tylko o Pani, która i żoną była, i matką i babcią, i doznała sporo cierpienia oraz zapewne co-nieco miłości i namiętności w swoim czasie. Ale rozumiem, że Ty sobie podżartowałeś nieco ze mnie?...Cudeńkowo Ci dziękuję, żeś zagościł, rzucił okiem i ciekawym słowem. pozdróweczki liczne oraz dyg z uśmiechem do Ciebie, Ewa
Marek Bałachowski
cóż, Marku, Ona mawiała, że na każdym źdźble trawy jest tysiąc aniołów, a każda łąka jest świątynią Pańską. A my wszyscy jesteśmy Jego dziełem, więc próbujmy żyć tak, by nie przynieść wstydu Mistrzowi. Cóż, różnie nam to wychodzi, różnie, niestety (mam też na myśli tych, którzy słuchali tego, co nam mówiła)...Dziękuję Ci za to, że jesteś, że poczytałeś i powiedziałeś takie mądre słowa. Moc serdecznego do Ciebie, z uśmiechami, Ewa
nitjer
ano, Nitjerze, słowami tego właśnie motta ktoś kiedyś scharakteryzował - ech, nie powiem, kogo, bo mi nie wypada. I uznałam, że może bardziej te słowa przystawały do Niej. I słusznie zauważyłeś - po wszystkich traumach, jakich doświadczyła, z roku na rok popadała w coraz większa bezradność, aż - zgasła w moment, jak zdmuchnięta świeca. A wiersz - oj, dobrze by było, żeby ostrzegł przed tym, o czy mówisz, ale czy ja wiem, czy jest to możliwe, skoro się pewne rzeczy ma w tak zwanej "krwi"...Ślicznie Ci dziękuję za to, że zagościłeś, że dałeś nam Swój czas i powiedziałeś takie ciekawe słowo. Samo dobre do ciebie, z dygnięciami i uśmiechami, Ewa
Roman Rzucidło
oj, Romanie, To mnie cieszy, że dostrzegłeś w wierszu empatię, ciepło i refleksję, bo to chciałam zawrzeć, więc wychodzi, że mi wyszło. I cieszy mnie Twoje dobre słowo o warsztacie...Dziękuje pięknie za to, że zaglądnąłeś, poczytałeś i powiedziałeś serdecznie. Pozdrawiam ciepło i dyg, dyg, uśmiech, uśmiech, Ewa |
dnia 17.11.2014 20:22
Ewa :) :) :) wiesz , że lubię czytać Twoje cudeńka :) Dawno tu nie byłem ale zawsze warto wracać :) Pozdrawiam Jacek :) |
dnia 17.11.2014 22:35
zdaje się, że tym wierszem właśnie zapaliłaś ten znicz |
dnia 18.11.2014 09:51
Bardzo... emocjonalny. wypływa głęboko ze środka.
O bardzo wyjątkowej Pani i ... dla niej.
Pozdrawiam ciepełkowo. Czytałam ze wzruszeniem.Ola. |
dnia 18.11.2014 12:35
jaceksenior
a ja się cieszę, Jacku, że wracasz, bo właśnie dzięki Czytelnikom słowo żyje...Pięknie Ci dziękuję za powrót, za chwilkę dla słowa i za serdeczność. Pozdróweczki liczne z uśmiechami posyłam, Ewa
mastermood
obyś miał rację, Master, obyś miał...Najpiękniej Ci dziękuję za to, że zaglądnałeś, pobyłeś i powiedziałeś takie właśnie słowa. Samo serdeczne oraz dyg i uśmiech posyłam Tobie, Ewa
Ola Cichy
och, Olu, była wyjątkowa...Cudne dzięki za odwiedzinki, za ofiarowaną chwilkę i za serdeczność. Mnóstwo ciepła do ciebie, z uśmiechami, Ewa |
dnia 18.11.2014 17:10
Wiersz o kimś i dla kogoś, kogo ceniłaś.
Była jak powój delikatna ale mocna, wiele przeżyła.
Wiersz z uczuciem.
Pozdrawiam. |
dnia 18.11.2014 19:33
otulona
to o i dla mojej Babci, która była wyjątkową Osobą i wiele Jej zawdzięczam, ale odeszła za szybko, a ja byłam wtedy za młoda, za głupia i za bardzo "wgapiona" w siebie, żeby docenić Jej wkład w kształtowanie mnie. A teraz to sobie tylko mogę westchnąć i żałować, że nie zdążyłam...Cudnie Ci dziękuję za odwiedziny, za chwilę z nami obiema i za ciepłe słowa. Moc serdecznego do Ciebie posyłam, z uśmiechami, Ewa |
dnia 10.12.2014 19:09
O kimkolwiek to nie jest, napisane z uczuciem i prawdą. Lubię rytmiczne wiersze, które można zanucić:) |
dnia 14.12.2014 18:53
solaris
witaj, bardzo mi miło, że jesteś! I bywaj, kiedy zechcesz, zapraszam. I cieszę się, że zagustowałaś w moim słowie-ekspiacji (swego rodzaju)...Bardzo pięknie Ci dziękuję za odwiedziny, za lekturę i za refleksję. Pozdrawiam z uśmiechami, serdecznie, Ewa |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 37
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|