dnia 05.11.2014 23:09
... powiedział trędowaty Hiob. Do samego siebie... |
dnia 06.11.2014 07:51
Mironowo - superowo |
dnia 06.11.2014 07:53
...powiedział człowiek sparaliżowany, bezwładny, obolały. I przyjął wdzięcznie, z przymkniętymi powiekami rękę, która się do niego wyciągnęła. Odetchnął...Tez odetchnęłam, czytając, Lirze. Pozdrawiam ciepło, Ewa |
dnia 06.11.2014 09:29
Już nawet gdy kregoslup sztywnieje - do własnej nogi daleko, oj, daleko. Tak, jak daleko do ludzi - w tłumie. |
dnia 06.11.2014 10:01
Odpowiadam wierszem Iwony Niedopytalskiej "Ukrzyżowani":
na tej białej sali
pomieszały się święta
bóg się nie narodził
umiera na skrzyżowaniu
metalowych łóżek
cicha noc
sny mruczą kolędy
pajęczyny kroplówek
mylą drogi mędrcom
oddychają głęboko
przeciwodleżynowe materace |
dnia 06.11.2014 12:27
Czytam. Czuję.
Ola. |
dnia 06.11.2014 19:08
Witam!
Moje "półwyrazy i jęki" jednak zatrzymują. Od jakiegoś czasu to moja dykcja. Gdy abirecka powyżej zacytowała wiersz "Ukrzyżowani", przypomniałem sobie moje dawne czasy pisania. Chciałbym do nich powrócić, a raczej wracam do nich. Jak do poezji ze słowem i na słowo. Choćby na słówko.
Pozdrawiam,lir |
dnia 06.11.2014 20:15
Jerzy, we wrześniu 2011 roku jednej z takich "ukrzyżowanych" wymodliłam spokojną śmierć. I zamówiłam w Jej intencji Mszę świętą. Odeszła we śnie :)
Wiersza jednak nie napisałam, zabrakło mi sił oraz koncepcji :)
Bowiem abirecka, skądinąd charakterna kobieta, to jednak często bywa niby ta jesienna mucha. Albo "wrzosowa pszczoła" ;). Na umieraniu :) |
dnia 06.11.2014 21:15
Neli, stąd jesteś u mnie. Dzięki:) |
dnia 07.11.2014 15:15
Czuje się, myśli, zgrabne. Pzdr |
dnia 07.11.2014 17:35
Można krótko i dramatycznie
tak tutaj czytam
pozdrawiam C,
Ps. Abi, natchnęłaś mnie tą modlitwą o spokojną śmierć... coś wykombinuję, niebawem :) |
dnia 07.11.2014 17:41
Wracam, i sobie wyobrażam :( Swoją bezradność nad- oraz koło... Również w modlitwie :( I Bóg Ojciec zapłakał przeczystą łzą patrząc na umęczone ciało Jednorodzonego, wobec Ofiary Którego stał się na krótki bardzo moment - bezsilny. Bo tak już jest, "kiedy Bogu pęka serce" [par.: Janusz St.Pasierb: Gethsemani].
Profetyczna poezja w czarno-świetlistym punkcie... Ponieważ wszelkie dodatkowe słowo, to już niepotrzebny, przywiany z ulicy jesiennym wiatrem, śmieć. |
dnia 23.12.2014 18:24
Ten nie. |