|
dnia 24.10.2014 05:24
:-)) |
dnia 24.10.2014 07:58
-:))))
szlakiem turystycznych atrakcji
historyczna droga do rygi
niezapomniane przeżycia
wrażenia pozostaną z tobą do końca życia a nawet dzień dłużej
ciut nie reklama biura podróży
-:))))
pozdrawiam |
dnia 24.10.2014 08:07
Na bezdechu i slalomem (ale spokojniej, tym klasycznym, gdzie bramki gęściej ustawione) przeczytałem.
Ty potrafisz patrzeć i jeszcze piszesz o tym tak przebiegle!
Klaps mnie ocucił (skończył) a kawerna rozczuliła - przed gwałtownie otwartymi ustami :)
Dzielą się emocje w tekście, to dobrze.
pozdrawiam C. |
dnia 24.10.2014 08:45
Żart nie-żart czytania wart.
Poczytałam więc z przyjemnością. Pozdrawiam jak zwykle ciepełkowo.
Ola. |
dnia 24.10.2014 11:08
Niby żart w podtytule, a mnie się wcale nie chcę śmiać. Trochę razi mnie to dyndanie w czwartym wersie, jak również ta bulgocąca pulpa też nie za dobrze brzmi. Ale nie przejmuj się Ewo, ja tam na poezji się guzik znam. Pozdrawiam |
dnia 24.10.2014 11:25
Ewo, nie rób nam takich żartów, pisz po Swojemu, pozdrawiam. |
dnia 24.10.2014 11:41
Jacom Jacam
perskie, J.J.? Odwzajemniam...I pięknie Ci dziękuję za to, żeś kuknął, luknął i tak dalej. Moc serdecznego do ciebie i dyg z uśmiechem, Ewa
aleksanderulissestor
ano, Aleks, czasem ta historyczna droga wydaje się - histeryczną, szczególnie, gdy się popatrzy, co się nieraz na niej dzieje "po ciemku", a później - jak się rano wejdzie na to, co zostało...Bardzo się cieszę, że się ubawiłeś, i dziękuję Ci za wizytkę, za dany czas i za słowo. Pozdrowieńka liczne do Ciebie, z uśmiechem, Ewa
Craonn
zważywszy na liczbę korytarzy i kawern przy Szewskiej - bramki tego slalomy gęste, oj, gęste. A patrzeć, ano, potrafię (pochlebiam sobie, a jakże)...Pięknie Ci dziękuję za odwiedziny, za lekturę i za uwagi w przedmiocie. Moc serdecznego z dygnięciem i uśmiechem posyłam, Ewa
Ola Cichy
och, Olu, czasem człeku się che pożartować gorzko, jak popatrzy gdzieniegdzie...Najpiękniej ci dziękuję, że weszłaś na tę Szewska, że ja przebrnęłaś i podzieliłaś się ze mną Swoim zdaniem. Samo dobre Tobie posyła, i uśmiech, Ewa
zdzislawis
bo nie każdy żart jest śmiechu wart, Zdzisławie, jak uczy życie. Względem "dyndania" - jest to słowo nacechowane negatywnie, podobnie jak "pulpa", w dodatku "bulgocząca", więc wszystko jest zgodnie z zamierzeniem na właściwym miejscu. Zupełnie, jak to, co czasem trafia na Szewską i ta "szewska", która czasem ogarnia, gdy się tego doświadcza...Dziękuję Ci bardzo, że wstąpiłeś, rzuciłeś okiem i wyraziłeś Swoje zdanie - zawsze w cenie. Pozdrawiam serdecznie, z uśmiechami, Ewa
silva
och, Silvo, czasem nie da się inaczej, tylko żartem...Najpiękniej Ci dziękuję, że zagościłaś, dałaś chwilkę mojemu żartowi i podzieliłaś się ze mną Swoją opinią. Moc dobrego i uśmiechy posyłam Tobie, Ewa |
dnia 24.10.2014 12:01
Zapachniało a la Słodkim życiem Felliniego w wydaniu krakowskim |
dnia 24.10.2014 15:30
Pijacki żarcik;-)
Pozdrawiam |
dnia 24.10.2014 16:58
Poetycko, ale "łe" :]]]. Znam te widoki :] |
dnia 24.10.2014 17:55
Ryszard B
ooo, choroba! A toś zaszczyt sprawił mojemu żartowi, Ryszardzie, wspominając w jednym zdaniu z nim o "Słodkim życiu"...Dziękuję Ci najpiękniej za obecność, za dany czas i za dobre słowo. Pozdrawiam najserdeczniej, z uśmiechami, Ewa
rabi
to pijackie - to już nie żarty, Rabi, to raczej - schody (mam nadzieję, że widzisz to perskie, które teraz puszczam do Ciebie)...Śliczne dzięki za to, że wstąpiłeś, przeszedłeś slalomem i powiedziałeś słowo. Pozdrawiam serdecznie oraz dyg i uśmiech posyłam, Ewa
abirecka
cóż, Nelu, ostatnio mnie się takie łeee żarty trzymają...Ślicznościowo dziękuję, że zaglądnęłaś, zatrzymałaś się i powiedziałaś Swoje zdanie, które mnie, prawdę rzekłszy, nie zdziwiło. Serdeczność posyłam, Ewa |
dnia 24.10.2014 20:36
"poza kadrem" -a jakie "dramatyczne scenki", pozdrawiam z uśmiechem:) |
dnia 25.10.2014 12:13
każdy ma swoją kawernę, jeno jedni kategorii de luxe w lepszych dzielnicach. inni także samo w jakowychś andegrandach z połamanymi schodami. przy lekturze twojego wiersza raczej trudno o gargantuaniczne hi hi i ha ha. ech, życie, życie. pozdrawiam serdecznie |
dnia 25.10.2014 15:52
mgnienie
wiadomo, że to, co na prawdę "dramatyczne" dzieje się "poza kadrem" (mam nadzieję, że widzisz to ogromne perskie, które teraz puszczam do Ciebie)...Najpiękniej Ci dziękuję, Wiesiu, że wstąpiłaś, poczytałaś i odebrałaś jak należy, czyli - z humorem, gorzkawym, aleć zawsze. Moc serdecznego posyłam Tobie i uśmiechy, Ewa
Juliusz Karowadzi
Szewska, J.K. to samo centrum, do Rynku Głównego wiedzie prościutko! A kawerny przy tej ulicy - z pozoru "druga klasa" (de luxe - bywają, ale tam nie chadza "pulpa"), a jak co do czego - toi remiza w Ciepłych Gaciach. Ech, życie, życie...Cudeńkowe ci dzięki, żeś kuknął, luknął i rzekł po Swojemu. Mnóstwo serdecznego oraz dyg i uśmiech posyłam, Ewa |
|
|