dnia 13.09.2014 14:08
ciekawe jak to jest poczuć stópkę mrówki |
dnia 13.09.2014 17:19
Wiersz jak monolog górskiego źródełka-bełkotka. Wyjątkowo mi przykro... :(
I jeszcze te "biodra kołyszą[ce] szczelne powieki"??? Dobrze, że posiadam rozum(ek) Pana J[akuba] Woreczko, to przynajmniej mi nie wstyd ;) |
dnia 13.09.2014 18:26
Jesień, to moja ulubiona pora roku, niestety nie w tym wierszydle.
Z purpurą, to kojarzy mi się tylko "Deep Purple", może "Gwiazda autostrady", może "Ognista kula", nie, najprawdopodobniej "Pijawka":)
Może tym stópkom trza jakieś kapciuszki?
Beznadziejne! |
dnia 13.09.2014 19:04
No cóż, chciałam przedstawić ciążę w wieku dojrzałym.. nie wyszło... trudno. Dziękuję za uwagę ;) |
dnia 13.09.2014 19:07
Odnośnie Pani abireckiej, czytam Pani wiersze i komentarze pod innymi wierszami. Chciałabym tylko dodać, że jest Pani wyjątkowo zarozumiałą osobą. W Pani wierszach nie znajduję niestety nic odkrywczego,może tak troszeczkę pokory ;) Mój jest słaby, wiem... Pozdrawiam. |
dnia 13.09.2014 19:09
potrzaskane zwierciadło- kobieta ma więcej możliwości poczucia, ale i facetowi czasem się uda ;)
Pani Edyto, przykro mi ,że zawiodłam, pozdrawiam. |
dnia 14.09.2014 05:34
Jestem na tak ! Podoba mi się wymowa wiersza - pierwsze cztery strofy bardzo. A co do maleńkich stópek mrówek- tak pięknie biegną po grzbiecie - no cóż może trochę wyobraźni ... |
dnia 14.09.2014 06:37
niezaprzeczalnie utwór nie mieści się w kankno- kanoniczno- liryczno akademicko usystematyzowanej szkatułce. takie już prawo odwieczne; nie przekroczy Rubikonu ten któremu szkoda portek zmoczyć. Ty autorko już jakby na drugim brzegu, pozdrawiam |
dnia 14.09.2014 07:16
gracjo miło,że znalazłaś "coś" :) Pozdrawiam serdecznie
Juliuszu, a zauważyłeś jakie fajne kanty mają tam stolnice ;) Pozdrawiam |
dnia 14.09.2014 07:40
A wiesz, że i w potrzaskanym lustrze można znaleźć cienie i blaski ? |
dnia 14.09.2014 08:19
gracjo to prawda, ale obawiam się, że nasza narodowa przypadłość to widzieć raczej cienie, pół pustej szklanki itd, jesteśmy ograniczeni ? :) |
dnia 14.09.2014 10:41
No_name, gdy wyjaśniłaś, że chodzi o ciążę, wiersz nabrał swoistego uroku, bo wcześniej trudno było go zrozumieć. Teraz nawet to "mrowienie" jest w pełni usprawiedliwione, pozdrawiam. |
dnia 14.09.2014 10:57
silvo chciałam pokazać piękno, ale i pewien trud (ciężkość) ciąży u dojrzałej kobiety, stąd porównanie do sadu. pozdrawiam :) |
dnia 14.09.2014 12:33
Obawiam się, że bez komentarza Autorki odnośnie ciąży w dojrzałym wieku, część czytelników nie odkryje sedna. Jeśli już wie, tak jak ja, wiersz staje się klarownym i odkrywa piękno metafor. Klimat pięknej, spokojnej jesieni.
Pierwsza zwrotka bardzo plastyczna, stópki mrówek robią wrażenie i zapadają w pamięć.
Pozdrawiam serdecznie Autorkę. |
dnia 14.09.2014 18:49
Pozwolę sobie zgodzić z Mariolą.
Wiersz msz jest wyrazisty w swojej wymowie, dopiero po informacji, że to ciąża.
Może byłby bardziej klarowny gdyby tytuł zmienić, bo tak idzie się z automatu tą jesienną ścieżką...i gubi co najważniejsze w wierszu.
Generalnie wiersz mi się podoba...gdyby nie ten nieszczęsny tytuł, który wywiódł mnie na manowce.
Serdecznie pozdrawiam Autorkę :) |
dnia 14.09.2014 19:24
hmm, jeśli kilka osób zajmuje to samo stanowisko może oznaczać, że mają rację.Myślałam ,że metafory są oczywiste a okazuje się że są jedynie w mojej głowie. W takim razie zmienię tytuł na pewno, tylko chwilowo nie mam pomysłu :) Mariolu i IZo dziekuję i pozdrawiam. |
dnia 14.09.2014 19:32
Uprzejmie proszę uprzejmego Pana moderatora o zmianę tytułu na- jesienne dojrzewanie mleka ;) |
dnia 14.09.2014 20:30
O ! I to jest trafny tytuł, brawo. |
dnia 14.09.2014 21:23
Przed chwilą dotychczasowy tytuł ("jesienny spacer") zmieniłem na ten, o który poprosiła Autorka.
Pozdrawiam. |
dnia 15.09.2014 06:05
Dziękuję bardzo. |
dnia 15.09.2014 15:19
tak jakby o ostatnim owocu, jaki wyda jesień? Próbuję zrozumieć, rozumiem, że w jakimś sensie - kaleka ze mnie. Z wiersza najbardziej do mnie przemawia nastrój oczekiwania...Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 16.09.2014 14:53
Wiem, że znowu narażę się autorce, ale: przepraszam, jak mleko może dojrzewać?
Czy Pani zastanowiła się nad tym terminem? "Dojrzewanie" mleka, to "siadanie" (kiśnięcie) mleka?!
I pisze to pani w kontekście błogosławionego macierzyństwa?
To ser może dojrzewać, znaczy pleśnieć, w związku z tym, tym "dojrzewającym", czytaj": skiśniętym mlekiem karmić chce pani noworodka???
Współczuję Dzieciątku serdecznie!!!
Bo najpierw siara, szanowna pani (u wszystkich zresztą ssaków) później mleko (zob. Wikipedia). |
dnia 16.09.2014 16:05
Po licznych konsultacjach m.in. z Paniami-poetkami, wśród których znaczną grupę stanowią matki, jedna z tych Pań zaproponowała:
"Jesienne wzbieranie mleka", dlatego że piersi przygotowują się do życiodajnej laktacji...
Gdyby nie pierwotnie bezmyślny tytuł wiersza nie byłoby całego zawirowania. I gdyby nie to, że akurat w tym przypadku chodzi o pomyślność przychodzącego na świat Maleństwa, które - jak wynika z tytułu utworu - chce jego mamcia-peelka dożywiać zsiadłym mlekiem...
Impertynecje pod swoim adresem pozostawiam w laickim spokoju, tak jak - na przyszłość - autorkę wierszy - użytkowniczkę no_name. |
dnia 16.09.2014 19:06
Ewo, ostatni owoc również :) Pozdrawiam
Szanowna Pani abirecka, właśnie uświadomiła mi Pani jedną z różnic między nami, a mianowicie postrzeganie świata. Pani postrzega i pisze
sprawozdawczo, naukowo, logicznie ( to nie obelga) Natomiast ja absolutnie abstrakcyjnie. Nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych. Uwielbiam surrealizm. Pisząc ten wiersz, byłam przekonana, że metafory o ciąży są tak czytelne, że przewrotnie użyłam poprzedniego tytułu.Zaskoczyła mnie Pani, że konsultowała mój wiersz, zapewne po to by wytknąć mi błąd, ale nie ważne. Zapewne Pani jak i koleżanki- poetki macie całkowitą rację, tyle że ja pisząc wiersz nie wybiegam do porodu i karmienia, zatem dziecko jest bezpieczne :) Jeżeli Panią uraziłam, przepraszam. |
dnia 16.09.2014 19:27
i jeszcze raz ja ;) dojrzewanie mleka- w sensie jakby dochodzenie, tworzenie się a gdy dojrzeje będzie gotowe by "wyjść". Pani odczytuje dosłownie, kojarzy z siarą, serem itd. Pani abirecka, my po prostu myślimy zupełnie inaczej, ot co :) |
dnia 27.09.2014 11:38
mnie intryguje tytuł :),pozdrawiam |