|
dnia 28.08.2014 08:30
No, no, no napisalaś to pięknie, cudowna atmosfera choć trochę nostalgii ale czuję, że takich wierszy będzie coraz więcej, więcej boż to końcówka lata, u mnie na ogródku zakwitły już jasnofioletowe kwiaty, które zwiemy "koniec lata". Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 28.08.2014 10:55
Pejzaż z trzeciej.:):)Pozdrowionka:):):) Ola. |
dnia 28.08.2014 16:47
Przeczytałam z przyjemnością, wiersz wnosi spokój, jakąś łagodność, jakby wracało się do dzieciństwa, pozdrawiam. |
dnia 28.08.2014 19:05
etszked-dzięki za miłe słowa, atmosfera końca lata nastraja
pozytywnie, coś się kończy coś się zaczyna...serdeczności posyłam:)
Olu- cieszę się, że już jesteś, że zajrzałaś i wybrałaś coś dla siebie, cieplutko pozdrawiam:)
Silvia-tak ładnie odczytałaś nastrój wiersza...i te powroty..., pięknie dziękuję za poświęcony czas, pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 28.08.2014 22:10
Lirycznie o dojrzałości, chyba tej "późnej" (?), bardzo subtelnie i głęboko, i tyle treści w pozornie zwyczajnym monologu. Wracałam kilka razy.:)
Najbardziej spodobała mi się trzecia strofa, zwłaszcza "po omszałych sztachetach blady świt się przetoczy".
Pięknie.
Pozdrawiam:)
Margita |
dnia 29.08.2014 08:55
no, ładnie, ale brakuje mi tu jeszcze jakiejś osobistej refleksji |
dnia 29.08.2014 12:33
Mnie też tej refleksji brakuje... Z jednej strony spokój "nachylonego dnia", z drugiej? Kadr urwany w połowie... |
dnia 29.08.2014 19:05
Margita dziękuję za poczytanie, wrażliwość, ciepłe słowo, serdeczności posyłam:)
mastermood, abirecka- dziękuję za podzielenie się swoimi odczuciami...sama nie wiem, tytuł miał być tym akcentem, że jeszcze nie jest za późno...żeby wysłuchać, otoczyć opieką, czuwać..., serdecznie pozdrawiam:) |
dnia 02.09.2014 15:48
Naj...trzecia, co nie uwłacza reszcie wiersza. Pozdrawiam. |
|
|