Kochanie, ja wracam;
mówisz: nie prowokuj.
Wkręcam się w pozorny spokój
- drżący aż do granic.
W skrajnych wizjach się zatracam,
parzy skronie słowo praca.
Co nam z tego,
może wszystko było na nic.
Wyśpiewali nam to szczęście, obiecali;
w każdym słowie dźwięczał nam przyjazny świat.
Bezgranicznie ufni, dumni, wyjechali.
Nikt o żalu nie wspominał - gorzki fakt.
How does your mother look?
- asks your son, a Pole.
Does she love you after of the time?
Everything's allright, every days are bright,
we are coming back,
there is a good sign.
Kochanie, ja wracam;
mówisz: nie prowokuj.
Wkręcam się w pozorny spokój
- drżący aż do granic.
W skrajnych wizjach się zatracam,
parzy skronie słowo praca.
Co nam z tego,
może wszystko było na nic.
How does your mother look?
- asks your child, a Pole.
Does she love you after of the time?
Everything's allright, every days are bright,
we are coming back,
it is a good sign.
https://soundcloud.com/#kovalitzky/kochanie-ja-wracam
Dodane przez zalesianin1
dnia 21.07.2014 06:48 ˇ
10 Komentarzy ·
658 Czytań ·
|