dnia 13.07.2014 16:28
Tango uwodzenia, może pieszczot. Od pierwszej strofy z rozmysłem kierujesz amorem to dobrze, mężczyźni są tacy niezdarni. Ta strofa przedostania, mnie osobiście najbardziej podniosła ciśnienie...
Pozdrawiam, serdecznie. Zdzisław |
dnia 13.07.2014 17:30
Chyba, Olu, czujemy oraz myślimy podobnie :-)
Też sobie popełniłam "Argentyńskie tango" ;) Zaraz je wkleję, z pozdrowieniami dla Ciebie :)
A wiersz? Istny czar, choć niekoniecznie, "argentyńskich", klimatów oraz nastrojów :) |
dnia 13.07.2014 18:57
-:))))
jak tylko przeczytałem ten wiersz od razu przypomniała mi się piosemka dance me cohena
ładne rytmiczne
i drżysz
wiedzie cię rytm
i światło świecy w mroku
w uścisku serc
wirujesz z nim
i dotrzymujesz w kroku
bo ud tej wilgoci to już mię palce powykręcało -:)))
pozdrawiam |
dnia 13.07.2014 18:57
bomba! Jest nastrój, jak ta lala, Olu...poczytałam z przyjemnością. Pozdrawiam ciepło, Ewa |
dnia 13.07.2014 19:20
zdzislawis;
Tango uwodzenia... karesy na nodze partnera, unita- krok w przód i tył, corte- namiętne zatrzymanie i potada- owinięcie nogi wokół bioder partnera- taneczne sztuczki... ale to partner prowadzi w tangu...
W latynoamerykańskich dominuje ruch bioder...tango czy milonaga to wyczerpujące tańce. Miło, że poczytałeś.Pozdrawiam w tanecznych plasach.O. |
dnia 13.07.2014 19:23
Czytając ten wiersz, to stale mam przed oczami reprodukcję obrazu Pedro Alvareza: "Tango - Zmysłowość". |
dnia 13.07.2014 19:50
abirecka:
Nelu! odpowiedz tak podwójnie...:) Podzielam z Tobą klimat obrazu... Nie znałam go wcześniej. Cieszę się, że dzięki Tobie mogłam zobaczyć coś nowego.
Jakże miło, że zajrzałaś jeszcze raz.:):) Poczytałam twój tekst przyjemnością i też na pewno do niego będę wracać. Pozdróweczka Ci ślę. Ola.
aleksanderulissestor:
Cudna ta Twoja zmiana i rozwiniecie.:):)
ja też lubię Cohena. W piosence nieco inaczej, ale klimaty... podobne.
Ja myślałam o tangu z filmu "Zatańcz ze mną" z Jennifer Lopez i Richardem Gerem lub obłędnym tangu do piosenki Roxanne z filmu "Moulin Rouge" i.. ale to już inna historia.:)
Co do wilgoci... czuję się upoważniona... ta mało szkodliwa. myślałam o kroplach potu na karku i dekolcie... wszak się w tańcu zdarza. On nie wykręca palców ;):):) Co najwyżej nos... Perfumy mocniej pachną:):).
Pozdrawiam Cię ciepło zadowolona z Twojej wizytki.Ola.
Ewa Włodek;
Ewciu, dzięki że zagościłaś u mnie. :) cieszę się, że nastój niezły. Twój tekst też niczego sobie. Zdążyłam już poczytać, a jak.:) Pozdrowionka.Ola. |
dnia 13.07.2014 20:35
zdzislawis;
Gwoli rzetelności- machnęłam się- potada to wsunięcie nogi pomiędzy nogi partnera. Może to mało istotny szczegół, ale jak pokusiłam się na wyjaśnienie, to niech będzie precyzyjnie.
Zawsze to okazja do kolejnych pozdrowień dla czytających także izostawiających wpis.
Pozdrówka więc Ola. |
dnia 13.07.2014 20:36
Na prośbę Autorki ostatni wers został edytowany. "Świecy światło" zamienione zostało na "światło świecy".
Załączam pozdrowienia. |
dnia 13.07.2014 23:55
Dobrze jest pomarzyć. Ale tanga nikt ju z nie tańczy. Wciśnięte pod ścianą poetki czekają, ale wilgoć jest już tylko w powietrzu za oknem |
dnia 14.07.2014 01:05
Esencja tanga... Bardzo mocno działa na wyobraźnię, świetnie uchwyciłaś charakter tego tańca i to, o czym "opowiada". No i ten rytm!:)
Jedynie co do "żądnych bioder" mam mieszane uczucia;)
Pozdrawiam serdecznie:)
Margita |
dnia 14.07.2014 05:10
Jęderzej Kuzyn;
Witaj Jędrzeju! Ależ oczywiście tańczy się tango, nawet turniejowe, z figurami. Południowe rytmy przeżywają renesans... i szkoły.:):) Wiadomo, że rytmy trochę "od święta" czyli wyjątkowych okazji, niemniej jednak... ale w sumie o to chodzi...:0
A wilgoć za oknem.Cóż padało w nocy:);):) ( Lubię Twój humor)
Jak będzie upał trzeba wyjść na spacer, będzie za oknem i ... namistatka "po tangu". Pozdrawiam ciepło i z licznymi uśmiechami.Ola.
Magrita;
Dzięki za poczytanie.
Miło, że jest sugestywny. Dziękuję za refleksję "techniczną". Pozdrawiam serdecznie.Ola. |
dnia 14.07.2014 05:35
Urocza Pani Olu, Jak wcześniej zauważono tym kraju tanga się nie tańczy. Poleczki się nie tańczy, mazura tyż nie, wielu innych się nie tańczy. Za to na grobach się tańczy niesamowite hołubce, raz dwa trzy, hopsa sasa itd. Wiersz sam w sobie napisany z biglem, pozdrawiam |
dnia 14.07.2014 06:37
Olu poniosły mnie te rytmy tanga ach poniosły...już w nieco odległy czas...tak rytmicznie i obrazowo oddałaś nastrój tego wyjątkowego tańca..., że aż zatańczyłam w myślach
Nasunęły mi się też obrazy z powieści Myśliwskiego "Widnokrąg" gdzie dwie panie, niby siostry, tak kochały tanga
Bardzo serdecznie pozdrawiam:) |
dnia 14.07.2014 06:49
Po takim poczytaniu zatańczyć chciałoby się tango, które ma w sobie tyle ekspresji, dynamiki i piękna. Czytając Pani Olu wiersz czuje się atmosferę starych czasów kiedy tango dominowało na dancingach. Kiedy to było? Rozmarzył mnie Pani wiersz. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 14.07.2014 07:24
Margita:
Wybacz literówkę. Wciąż mała klawiatura. No i płata mi figle. przepraszam i pozdrawiam jeszcze raz. Ola.
Juliusz Karowadzi:
Panie Juliuszu, Proponuję przejście na "ty". Będzie mi miło.
Cóż mamy różne doświadczenia. Ale cieszę się że 'z biglem".:):)
Rozumiem gorycz w słowach o pląsach na grobach. Szanuję wypowiedź.
Ja jednak jak ta iskra na portalu- kolekcjonuję przyjemne mgnienia życia;) Chociaż nie unikam tematów trudnych, ale opisuję je na swój sposób. :) Życie jest takie krótkie.
W codzienności potrafię być praktyczna, współczująca i świadoma politycznie. ( Ale zrobiłam sobie reklamę:) ) Tu jednak, a szczególnie w wakacje- takie tam.... drugie liryczne życie. :) W sumie, kto stwierdzi jednoznacznie, które prawdziwe? Wszak bardzo mądry Mistrz ze Wschodu stwierdził, że ' Wszechświat jest w nas"
Pozdrawiam ciepło. Ola.
mgnienie;
Wiesiu !jakże miło, że zajrzałaś!.Czas to pojęcie względne i jak fajnie... go zlekceważyć.:):)
Cieszę się, że tango uniosło Cię swoim pląsem.
a wiesz, że o Myśliwskim nie pomyślałam? dzięki za skojarzenia.
Pozdrawiam całuśnie- z przymrużeniem oka- i żarcikiem
( "Widnokrąg") Ola.
etszked:
Młodzieńcze! nie jestem aż tak nobliwa :):):) jw. u pana Juliusza- proponuję "ty". To naprawdę nie są stare czasy. :) Wszystko zależy od tego, gdzie bywamy... może być też w wyobraźni. Chociaż real bardziej namacalny... po ludzku. ;):) No, a te stare tanga.... z naprawdę odległych czasów... wyjątkowe. Kiedy to falę namiętności wywoływało powolne zsuwanie rękawiczki przez blondi R.H. Ach gdzie te subtelności. No, ale wtedy nie było mini. Hi, hi... Pozdrawiam ciepło. Ola. |
dnia 14.07.2014 07:41
Olu wsunięcie nogi pomiędzy nogi partnera to bardzo istotny szczegół, przenosi on w inne regimenty zmysłów, no jeśli by to była jeszcze Twoja noga... pomarzyć dobra rzecz.
Pozdrawiam gorąco raz jeszcze. Zdzisław |
dnia 14.07.2014 08:01
zdzislawis;
Frywolnie dzisiaj... A czy wypada..? :)
Pozdrawiam ciepło. Ola. |
dnia 14.07.2014 08:08
Przepraszam Olu wszędzie grają tango i to mi się udzieliło... więcej nie będę.
Ale oczywiście Pozdrawiać zawsze będę. Zdzisław |