|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Zostanie pusty stół |
|
|
Nie! Jeszcze za wcześnie się poddać!
Trzymam głowę w górze, jak królewska kobra.
Tę ostatnią swoją walkę
stoczę - wygrał - przegrał - nic.
Co pisane, to się stanie,
jeden - wieczny - niech zastąpi wszystkie inne, kolorowe, dawne sny.
Dziś w żyłach mam lód i krew skrzepłą,
i już nie wiem, czy to niebo jest, czy piekło.
Jego oczy, twoje dłonie,
a w nich - talia. Karty - tas.
To rozdanie. Po nim - koniec.
Licytacja. Błąd w rozgrywce. Dwójka atu bierze asa. Karta - plac!
Dodane przez Ewa Włodek
dnia 04.07.2014 19:09 ˇ
23 Komentarzy ·
827 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 05.07.2014 10:52
Za wcześnie Ewo o tym ostatecznym spokoju, dobrze chociaż, że kolorowym. Nie wierzę też lód w Twoich żyłach, swoją drogą lód nie jest najgorszy, nie brak kobiet, w których żyłach płynie jad i to węża z Twego wiersza. A może jest to projekcja wypełnienia żył Twoich konkurentek, twórczych np. Ale tak poważnie bardzo rytmicznie czyta się ten wiersz i choć tematyka smutna to po przeczytaniu pozostaje pogoda ducha. Jak ty Ewuś to robisz?
Pozdrawiam, serdecznie. Zdzisław |
dnia 05.07.2014 16:29
zdzialawis
ostateczny spokój nikogo nie ominie, Zdzisławie. Zaś serio-serio, tylko z nieco innej strony, to mnie cieszy, że dostrzegłeś tutaj specyficzny rytm, bo właśnie na takim mi zależało. Rozważałam nawet ewentualność rozpisania ostatnich, długich wersów każdej cząstki na kilka osobnych, krótkich, dla wyeksponowania rytmu. No, sama nie jestem do końca pewna, jak byłoby lepiej. Więc poczekam, może Inni Czytający zechcą się wypowiedzieć...Pięknie Ci dziękuję, że wstąpiłeś, poczytałeś i podzieliłeś się ze mną Swoja refleksją po lekturze. Pozdrawiam najcieplej, z uśmiechem, Ewa |
dnia 05.07.2014 17:38
-:)))
ewo
pod względem rytmicznym 1 strofa odpowiada 2
lustrzane odbicie
i to zapewnia harmonię całemu wierszowi
nie ma potrzeby tego zmieniać
jeśli czytelnik zorientuje się z czym ma do czynienia to łatwo odczyta go tak żeby ten rytm wydobyć
jeśli po pierwszym czytaniu coś przeoczy
więcej wiary ewo w prostego czytelnika -:)))
tak wyglądają nieregularne wiersze toniczne początku dwudziestego wieku
gdyby obecnie pisali w ten sposób swoje wiersze białe współcześni- współcześni poeci nie byłoby żadnej kłótni w rodzinie -:)))
ja zwykle mam pretensje do ciebie że piszesz za krótkie formy
tym razem nie inaczej
zarówno forma sześciowersa strofa i nieregularna lustrzanka koniecznie w parach warta jest propagowania różnorodność jest lepsza od monotonii
pozdrawiam -:)))) |
dnia 05.07.2014 18:46
A ja będę szczera ja tego wiersza nie rozumiem... i tyle. pozdrawiam autorkę isia |
dnia 05.07.2014 19:58
aleksanderulissestor
och, Aleks, wiesz przecież, że w Czytelnika to ja zawsze wierzę. I z Każdego Czytelnika się cieszę, raduje mnie każdy odbiór, bo wtedy słowo pisane żyje. Co zasię do moich krótkich form - wiesz, że ja lubię mini słów przy maxi treści, a ostatnimi czasy - rozpisałam się, że ho, ho!...Pięknie Ci dziękuję, że jesteś, że pobyłeś chwilę i powiedziałeś Swoje zdanie o formie. Zawsze dla mnie cenne, tym bardziej, że ta forma - to taki mój eksperyment. Moc serdecznego do Ciebie, z uśmiechami, Ewa
isia
szczerość zawsze sobie cenię, więc dziękuję za nią. Szkoda, że tak mało zrozumiale napisałam, spróbuję się poprawić...Dziękuję ślicznie, że zagościłaś, poczytałaś i powiedziałaś szczerze. Pozdrawiam najserdeczniej, z uśmiechem, Ewa |
dnia 06.07.2014 06:52
Ewo śmierć, przemijanie, zgoda na nią to częsty motyw twoich wierszy, do tego tym razem nowa, ciekawa forma, czyta się znakomicie, wracam do tych strof już któryś raz...tak jak do myśli o rzeczach ostatecznych i nieuchronnych...dobrze sie z nimi oswajać
Serdecznie pozdrawiam, Wiesia |
dnia 06.07.2014 09:23
Jeśli nawet błąd w rozgrywce, to nic to, wierzę w kolejne rozdanie. Dobrze się czyta, dobrze sie myśli..
Pozdrawiam. |
dnia 06.07.2014 10:55
A kiedy kart rozdanie
Ostateczne nastanie
I czarna barwa wypadnie
Nieładnie
Czerwień powie Ci z ukrycia
Trwaj
Naj
:)
Pozdrawiam.....serdecznie |
dnia 06.07.2014 10:58
A kiedy kart rozdanie
Ostateczne nastanie
I czarna barwa wypadnie
Nieładnie
Czerwień powie Ci z ukrycia
Jako kolor życia
Trwaj
Jak naj
Poprawka....pisane w biegu....za co przepraszam...
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 06.07.2014 12:30
Od kart staram się trzymać z daleka, może dlatego, że usiłują mi od siebie przekazać "coś", czego żadną miarą wiedzieć nie chcę.
Złowrogi wiersz, Ewusiu, złowrogi. Powiedziałabym: dla mnie niezbyt przyjazny. Za dużo w nim czerni oraz czerwieni w odcieniu zaschłej krwi. Bo ja jestem zawsze po stronie światła, gdyż w moim rozumieniu, poezja odbija światło. Przynajmniej powinna. |
dnia 06.07.2014 12:45
Pozdrawiam. Karty śliska sprawa. No i "niejako"- nielegalna... Religijnie.
osobiście- lepiej nie patrzeć na rozdania. Jak napisałaś- co ma być to będzie.
Metafora kart to już topos. Fajne. Niby jestęmy bezwolni wobec losu- ale peelka jak "królewska kobra".
Byle z godnością. chociaż i tak przyjdzie nam- to coś...
Forma jak zwykle dopieszczona.;)
"lód i krew skrzepła"- cała ty w obrazowaniu. jak tak jak zdzislawis
- nie wierzę w ten "lód"- w Tobie całe ognie... "forever young"
Pozdrawiam Cię ciepło, jak zwykle i z atencją. Ola.:):) |
dnia 06.07.2014 14:22
mgnienie
cóż, Wiesiu, na przemijanie nic nie poradzimy, a śmierci - nie unikniemy. Boimy się tego i - świadomie czy podświadomie - nie godzimy się z takim porządkiem rzeczy. Próbujemy więc albo problem wypierać, albo - oswajać. Najczęściej - bez efektu, jak przyjdzie do konfrontacji. Ale próbować warto, moim zdaniem. Co zaś do formy - lubię sobie czasem poeksperymentować, mierząc się z formami - dla mnie - nowymi. Cieszę się, że Ci ta forma przypadła do gustu...Dziękuję cudeńkowo za odwiedziny, za ofiarowany czas i za dobre słowa. Moc ciepła do Ciebie, z uśmiechem, Ewa
romanwosiński
cóz, Romanie, błąd w rozgrywce (tej zwanej życiem - też) może się zdarzyć każdemu. A czy będzie następne rozdanie - trudno przewidzieć, może - tak, może - nie. Jak to w brydżu, jak to w życiu...Bardzo się cieszę, że jesteś, dziękuję, że wstąpiłeś, pobyłeś chwilę i podzieliłeś się ze mną Swoja refleksją. Pozdrawiam ciepło i dygnięcia z uśmiechami posyłam, Ewa
MarkB1
ooo, Marku, jeśli zastanowić się nad symbolika barw, to i czerwień i czerń są pod tym względem wielce niejednoznaczne. Bo choć czerń uporczywie się kojarzy se śmiercią czy złem (czyli jest nacechowana negatywnie), to jednak ma o pozytywne konotacje, jak choćby jako barwa władzy, siły, czy - nawet - zmartwychwstania, jak w starożytnym Egipcie. I podobnie - czerwień - niby barwa życia i miłości, ale też kolor agresji, niebezpieczeństwa, śmierci (ambiwalencja czerwonej barwy krwi, jako krwi porodu i śmierci z ran), że nie wspomnę o czerwonych płaszczach rzymskich legionistów i czerwieni katowskiej...To moje wymądrzanie się - tak ad vocem Twojego komentarza wierszem, który mi się bardzo spodobał. Dziękuję Ci najpiękniej za odwiedziny, a lekturę i za te słowa. Pozdrawiam najserdeczniej, z uśmiechami, Ewa
abirecka
ooo, Nelu, karty jako służące tak zwanemu wróżeniu - masz rację, to nie ma sensu ani potrzeby (też nie sięgam), ale karty do gry, w takiego choćby brydża - niczego nie przekażą, no, chyba to, żeśmy coś źle wylicytowali i rozegrali. A wiersz - cóż, w jakimś sensie - złowrogi, z czego zdaję sobie sprawę. Jak - bardzo często - życie, na które jak się człek napatrzy, to sobie uświadamia, że go nieraz nie ominie i to, co ma kolor skrzepłej krwi. Ale skrzep - tez czasem może mieć pozytywne zastosowanie - choćby jako "tampon", powstrzymujący krwotok, czyli - jednakowoż - zatrzymujący życie. A to już - światełko w tunelu, które może i w tym wierszu - zamigotało nieśmiało...Najpiękniej Ci dziękuję, że jesteś, że poczytałaś i podzieliłaś się ze mną Swoją refleksją. Światło o dobro posyłam do Ciebie, z serdecznością, Ewa
Ola Cichy
och, Olu, religijnie nielegalne są wróżby, w tym także i za pomocą kart, ale nie słyszałam, żeby gry, takie jak choćby brydż, do którego tutaj nawiązałam, były zakazane. No, chyba, że mam niekompletną wiedzę w przedmiocie, co nie jest wykluczone.
Co zaś do "królewskiej kobry" godności, i tak dalej - trafiłaś, wszak walka do końca nie jest zła i zawsze warto wywalczyć możliwie najlepsze warunki kapitulacji, jeśli już do takowej dojdzie. Bo do tej ostatecznej - na pewno. Bardzo mnie uradowałaś Twoim dobrym zdaniem o formie - pierwszy raz ją wypróbowałam, i nie wiedziałam, jak zostanie odebrana i przyjęta...Najpiękniej Ci dziękuję za to, że wstąpiłaś, pobyłaś chwilę i podzieliłaś się ze mną Swoją refleksją po lekturze. Pozdrawiam Cię najcieplej, z uśmiechami, Ewa |
dnia 06.07.2014 17:43
Tak- oczywiście masz rację- co do wróżb. jakoś tak wyszło poza interpretację... Za bardzo.
To ten upał.
Królewski poker nadal robi wrażenie i... czytam go znowu odrobinę inaczej. Ryzyko jest, ale przecież jednak sporo zależy od gracza...
Pzdr. Ola. |
dnia 06.07.2014 19:47
pierwsza na bardzo wysokich "obrotach"
druga ciut zgrzyta wobec pierwszej, co nieco w inną "poświatę" odziana. ale mylić się mogę. pozdrawiam przy pełnym stole póki co |
dnia 06.07.2014 21:39
Pani Ewo po tylu komentarzach niewiem co napisać o kartach, symbolice czerni i czerwieni ale jedno mogę napisać. Wiersz podoba mi się i nie tylko ten, poprzednie również. Lubię czytać Pani poezję bo naprawdę ma sens i wiele wartości. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 07.07.2014 11:41
Ola Cichy
cieszę się, Oli, że poczytałaś ponownie. Dzięki temu mój tekst żyje, a nie jest tylko mariażem papieru z atramentem, co stale powtarzam. Tok, to Czytelnicy czynią tekst żywym, bez Nich - jest martwy. Zaś co do ryzyka - cóż, sporo zależy od gracza, jednakowoż dalece nie wszystko, bo są jeszcze inni gracze oraz - los, cokolwiek to znaczy...Dziękuję Ci, Oleńko, że jesteś i że dzielisz się ze mną Swoimi refleksjami. Ciepło i uśmiech do Ciebie, Ewa
Juliusz Karowadzi
no, nie mylisz się raczej, J.K. Właśnie tak mi się umyślało, jak w życiu: najpierw - "wysokie obroty", a później - tyle, na ile pozwolą okoliczności, te, na które nie mamy wpływu, lub - minimalny...Dziękuję Co cudeńkowo, żeś kuknął, luknął i rzekł serdecznie. Pozdróweczki liczne oraz dyg, dyg, uśmiech uśmiech posyła Tobie, Ewa
etszked
cóż, Etszkedzie, kiedyś się przekonałam, że o symbolach można spisać - tomy. Taka, na przykład, krew doczekałam się nie wiadomo, ilu opracowań z tak zwanych punktów widzenia rozmaitych dyscyplin naukowych. A to, że Pan lubi mnie czytać - cieszy mnie wielce i powoduje, że się rumienię skromnie, jak (była) "pensjonarka"...Ślicznie dziękuję za odwiedziny, za ofiarowany czas i z tyle dobrych słów. Moc dobrego z uśmiechami do Pana, Ewa |
dnia 07.07.2014 18:32
zagrałaś :-) a ostatnią kartę i tak zawsze kładzie ktoś inny
ale graj Ewo, graj :-) będę czytał dalej :-) |
dnia 07.07.2014 19:02
Jacom Jacam
ano, J.J., zagrałam, jako że każdy gra, nolens - że tak rzeknę - volens. A ostatnia karta - ano, właśnie...Najpiękniej Ci dziękuję, że jesteś, że czytasz, a za to, że - jak zapowiadasz - będziesz czytał, to Ci naj-, najpiękniej dziękuję, bo dzięki czytaniu właśnie słowo żyje. Całą masę dobrego posyłam Tobie, i dygnięcia z uśmiechami, Ewa |
dnia 08.07.2014 08:43
Nigdy nie grałam w karty, nie interesowała mnie nigdy ich symbolika...nie znam tej przestrzeni może dlatego nie rozumiem wiersza, zwłaszcza końcówki...Ale jestem pod wrażeniem komentarzy i odbioru wiersza. Pozdrawiam również z uśmiechem. |
dnia 08.07.2014 10:50
Ciekawy rytm wiersza nawiązujący do tempa karcianych wymian.. oraz rekwizyty. Jest napięcie, iskrzy miedzy wersami. Podoba mi się bardzo |
dnia 08.07.2014 11:48
isia
ano, teksty z wykorzystaniem symboli, lub nawiązujące do symboli tak maja, że czasem bywają hermetyczne. Już kiedyś, odpowiadając Pani Kazimierze Szczukutowicz, zastanawiałam się, czy tego typu teksty maja rację bytu, czy - nie koniecznie. Na razie - obserwuję, obserwuję. A co do kart - cóż, nie każdy gra, podobnie, jak nie każdy gra w szachy (na, na przykład, nie gram). Ciesze się natomiast że spodobały Ci się komentarze - ich ciężar gatunkowy jest tego wart, jak najbardziej... Dziękuję Ci raz jeszcze, również w imieniu moich Miłych Gości, pozdrawiam najserdeczniej, z uśmiechem, Ewa
Jonasz
witam, Jonaszu, i bardzo się cieszę że zagościłeś. Bywaj tak często, ja zechcesz. Co do rytmu - pierwszy raz zdecydowałam się na taka formę, i bardzo jestem rada, że znalazła uznanie. Tak, do tempa karcianych wymian - nawiązuje. Zależało mi też na napięciu i tej iskrze, więc skoro dostrzegłeś - znaczy, sprostałam...Bardzo Ci dziękuję za obecność, za podarowaną chwilę i za dobre słowa. Pozdrowienia serdeczne, z uśmiechami, posyłam, Ewa |
dnia 24.07.2014 22:57
Ale...ja troszkę nie zrozumiałem :-( Może dlatego, że nie znam się na kartach. Piszesz o przetrwaniu, rozgrywce starej jak świat? Czy myślisz o równie starej wierze w Boga i Diabła? Wybacz naiwne pytania. Pozdrawiam :-) |
dnia 25.07.2014 12:21
Ardorian Hazy
witaj, Ardorianie. Generalnie pisze o życiu, o tym, co w nim robimy dobrze i o tym, co - jak nam się wydaje w danym momencie - zostało zrobione dobrze, a okazało się - roztrwonieniem potencjału, błędem, czy niedopatrzeniem w rozgrywce, złym obliczeniem kart, które "zeszły" i dopuszczeniem do tego, że los nas zaskoczy ta jedną atutowa dwójką, która weźmie naszego asa, pozornie nie do zabicia. Niedoskonalismy, niedoskonali, więc się te rozgrywki z życiem powtarzają co jakiś czas. A druga strona życia - nieunikniona, niezależnie od tego, cośmy po tej stronie życia udziałali i z jakim efektem. O wierze w Boga i diabła tutaj akurat nie myślałam, ale skoro Ci się ten dualizm nasunął, to - można, można, zważywszy, że rozgrywka między tymi dwiema siłami - wieczna jest i uniwersalna... Dziękuję Ci najpiękniej, że wstąpiłeś, poczytałeś i zadałeś pytania. Pozdrawiam serdecznie, z uśmiechami, Ewa |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 35
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|