|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Wiersz dwudziesty dziewiąty |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 16.06.2014 16:00
kosmos w kropli wody, albo kropla wody jako swoisty kosmos...To mnie zatrzymało i zadumało, Jędrzeju. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 16.06.2014 18:40
Masz rację Jędrzeju gruntujemy wciąż od nowa to płótno, na który powstaje obraz i nie jesteśmy na nim nawet drugim planem.
Pozdrawiam Zdzisław |
dnia 16.06.2014 19:48
Ciekawe. Szczególnie cztery pierwsze wersy.
Pozdrawiam |
dnia 16.06.2014 22:01
I zbliżamy się do końca, cyklu. Pisałem ten tekst jako poemat. jako próbę wgłębienia się w nieznane. By dla mnie samego puenta była zaskoczeniem. Potem dla potrzeb PP podzieliłem na fragmenty. A pisałem je dwadzieścia lat temu. To była taka jedna próba pisania. Potem przerwa i moje teksty stawały się już jak najbardziej racjonalne. |
dnia 16.06.2014 22:17
Śledzę ten cykl, którego każdy fragment skłania do zadumy. I zawsze zatrzymuje na dłużej. |
dnia 17.06.2014 05:33
Jędrzeju! Cóż. Poza gorzką refleksją nad utratą pielęgnowanych "marzeń"- rozstanie, rozdarte płótno, oderwania się peela od stabilnego horyzontu... odczytałam w Twoim wierszu przewrotną iskierkę zmysłowej przewrotności diabła metafizyki.
Tekst jest więc dla mnie opisem pewnego zdarzenia, ale nie jest ono bardzo traumatyczne. Trzeba "ponownie zagruntować płótno", "wykreować" ( tylko w znaczeniu pozytywnego aktu twórczego)- siebie, może odnaleźć kogoś... ale to nowe wyzwanie... i chyba peel nie podchodzi do niego tak negatywnie... :):) Tak to rankiem odczytałam, na dziś. Pozdrawiam ciepło. Ola. |
dnia 17.06.2014 09:33
Czy te wszystkie numerowane wiersze układasz w poemat, czy tak sobie numerujesz dla wiedzy - ile ich napisałeś? Ja odczytuję (nie wszystkie przeczytałam) w nich podobną tonację. Po odpowiednim uporządkowaniu zrobiła bym z nich poemat. Pozdrawiam. k. |
dnia 17.06.2014 10:47
Jak wspomniałem najpierw był tekst, a potem podział. A pisałem go jak zadanie domowe z poezji. Nie z potrzeby serca, ale bardziej z potrzeby poznania, czyli wydobycia z siebie tych wszystkich treści, które gdzieś schowały się w podświadomości, a potem wydostają się przy pisaniu jako nowe obrazy dla tego co je pisze. I mam wrażenie, że w miarę pisania udawało mi się głębiej zanurzać w metafizyce. |
dnia 17.06.2014 10:48
Jędrzeju, Jędrzeju! Aleś wymalował mi tutaj zagwozdkę z finale tego wybornego tekstu.
Proszę Cię objaśnij ten fragment:
(...) Ponownie zagruntować
i ślęcząc nad podobizną, która okazuje się
być tłem do planów kreślonych przez
zmysłowego diabła metafizyki.
czy nie powinno być:
Ponownie zagruntować
i ślęczeć nad podobizną, która okazuje się
być tłem do planów kreślonych przez
zmysłowego diabła metafizyki.
Można się zachwycić Twoim dziełem, naprawdę, ja tak właśnie się czuję po lekturze - zachwycony :)
gratuluję i pozdrawiam C. |
dnia 17.06.2014 10:52
Craonn- jak już wspomniałem jest to tekst sprzed dwudziestu lat, leżał sobie w szufladzie i teraz strach go rozumieć i poprawiać, a przecież może trzeba będzie się z tym zmierzyć. A teraz jestem zupełnie kimś innym i czy wrócę na tamte tory? |
dnia 19.06.2014 18:13
Bardzo mi przypadł do gustu ten Twój cykl - wierna czytelniczka |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 29
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|