dnia 13.05.2014 21:27
Powroty. A ja też powracam do Twojego wiersza i wciąż nie potrafię go skomentować. Wiem, że taki Twój styl, ale chyba za mało dla mnie treści. |
dnia 13.05.2014 21:54
A po co więcej treści. Chyba że sam tytuł by dopomógł; myślałem o:
Mamo mamusiu |
dnia 13.05.2014 22:17
a mi się podoba tytuł Powroty. zepsułbyś wiersz, gdybyś powiedział więcej w tytule. tak jest niedomówienie, jakaś tajemnica wiary, powiedzmy. zmieniłabym drugi wers.
pozdrawiam |
dnia 14.05.2014 03:57
a ja sobie pomyślałam o matce,tak najprościej,choć można interpretować też inaczej co zostawiam sobie na następne czytanie,Pozdrawiam ciepło.Ewa. |
dnia 14.05.2014 06:24
Piękne. Pozdrawiam. Irga |
dnia 14.05.2014 08:11
dla mnie bardzo ok, skondensowane tak jak lubię :-)) |
dnia 14.05.2014 08:31
"taki duży", a taki mały, bo wraca
"taki duży" - "na wyciągnięcie ręki"
"wracam" - "bliżej bliżej"
W niby krótkiej treści, moło pojemnej, zmieszczony ogrom pojęć. Obraz namalowany SŁOWEM ilustruje wiele sytuacji życiowych. Mogą to być np. powroty do wiary, do matki, do przyjaciela, do ziemi po śmierci, etc. . Małość człowieka (bezsilność) ma potrzebę wgramolić się na czyjeś kolana, przytulenie pozwala dorosnąć, a powroty( do czegoś lub kogoś) są każdego dnia. Pozdrawiam.
"bliżej
bliżej" - rozumiem, że te powroty są bardzo przyjemne. |
dnia 14.05.2014 11:34
Trzeba coś umieć by tak zagęścić zapis.Udało ci się połączyć perspektywę dzieciństwa z dorosłością. I z tego powodu jest nader udany wiersz.Pozdrawiam z biblioteki w Złotogłowicach. |
dnia 14.05.2014 14:10
Było innym nie podpowiadać. Niech by sobie połamali swoje serduszka o co chodzi. A wiersz był taki krótki ale jak wielki dla miłości. |
dnia 14.05.2014 16:40
to jest serum - pod względem kondensacji i pozytywnego działania |
dnia 15.05.2014 13:35
Dzięki. Wszystkim dziękuję za komentarze.
Pozdrawiam,lir |
dnia 15.05.2014 13:57
dziecko wracające do matki - we wspomnieniu, w pamięci. Jak zapewnia moja Mama - my, Jej dorosłe dzieci, nigdy dla Niej nie przestaliśmy być małymi dziećmi. Dorośli też nieraz postrzegają siebie - jako małych, potrzebujących tych "kolan mamy"...Bardzo ciepło, Lirze. Pozdrawiam więc - ciepło, Ewa |
dnia 15.05.2014 13:59
aaa, i jeszcze jedna refleksja: skoro mama znajduje się już po drugiej stronie życia - my w miarę upływu czasu jesteśmy - coraz bliżej, bliżej...Serdecznie, Ewa |
dnia 15.05.2014 17:05
Bardzo skondensowany do najważniejszych słów. Pozdrawiam. |
dnia 15.05.2014 20:37
dla mnie za długi ten tekst |
dnia 17.05.2014 13:30
Ewa, otulona - dzięki
potrzaskane zwierciadło - :) |
dnia 23.12.2014 18:34
Cudnie! |