poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 22.11.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
Proza poetycka
...PP
slam?
Poematy
"Na początku było sł...
Cytaty o literaturze
Ostatnio dodane Wiersze
Co
Ona jest w górach
O kindersztubie*
Przedustawność
Ostatni seans przed ...
W godzinach dla seni...
Chciejstwo
ujrzane okiem nieuzb...
Samotność
Opowieść o dwóch mia...
Wiersz - tytuł: genesis
/z cyklu nienazwanej historii/


moja rodzina to kobiety
wszystkich gatunków natury

najstarsza jaką umiemy wspominać
od naściorga córek odeszła wydając chłopca
po tygodniowej żałobie ich ojciec
umknął z żoną młodszą
moja pra znała najwięcej
(bo aż szesnaście wiosen)
gdy została bogiem porzuconych

wrócił z kanadyjskich lasów
po karnym przejściu syberii
jako panicza gościły go dworki
za żonę wziął służącą matkę sióstr

budowali bogactwo własnych rąk
młyński dom wspólnych dzieci
kamienie zniesione na plecach
poskładali w żarna o zapachu
ciepłego chleba
tylko zazdrości nie da się zemleć
na świńską paszę więc spaliła
podłogi a resztki koła zalano
w fundamenty cegielni

sadzawki kopały się powoli
Dodane przez li_an dnia 02.07.2007 08:51 ˇ 17 Komentarzy · 949 Czytań · Drukuj
Komentarze
konto usunięte nr 62 dnia 02.07.2007 09:23
duże nagromadzenie informacji, za lakonicznie, przydałoby się jakoś scementować całość. jesli o mnie chodzi- traktuję to jako szkielet tekstu :) Pozdrawiam
konto usunięte 7 dnia 02.07.2007 09:35
Moją opinię już znasz :D:D:D
pozdrawiam serdecznie Tommasie :)))
henpust dnia 02.07.2007 09:35
Genesis to może trochę na wyrost. Ale genealogia świetnie przeprowadzona ( w matrolinearnej konwencji). Ciekawe. Dobrze się czyta. Pozdrawiam. Henryk
naar dnia 02.07.2007 09:50
tak sobie
li_an dnia 02.07.2007 09:52
tak basiu znam twoją opinię :)

pani Nino jak dopowiem to mi się tekst wydłuży do znudzenia :) tego nie chcemy, a na szkielet ktoś może i swoje historie rodzinne powiesić, coś wymyśleć :)

jeśli wziąźć pod uwagę że to początek pamięci rodzinnej to tytuł ma uzasadnieniem masz absolutną rację że matrolinearnie

pozdrawiam
li_an dnia 02.07.2007 09:53
również dla naar pzdrowienia (wcale nie takie sobie)
konto usunięte nr 62 dnia 02.07.2007 10:04
nie chodziło mi o hiperdopowidzenie, o żadne tam kroniki rodzinne pięć pokoleń wstecz z uwzględnieniem koloru sukienki cioci Zosi na imieninach u wujka Franka, tylko o "zlepienie" tekstu, łagodniejsze przejścia- niekoniecznie o ciągnięcie w nieskończoność :)
li_an dnia 02.07.2007 10:08
pomyślę :) tekst w zamyśle miał być suchym słowem o trudnej historii wyrzucanych ciągle dzieci
koloru sukienki juz nie pamiętam ;P
jaceksojan dnia 02.07.2007 10:43
nie jestem przekonany, czy forma wiersza jest właściwa dla tak opowiedzianej historii rodzinnej - ale sam temat wciąga, bo życie niby jest jedno, ale dla każdego niepowtarzalne...brak mi pointy rozszerzającej wiersz, uniwersalizującej...może tylko nudzę; :) J.S
li_an dnia 02.07.2007 10:58
witaj jacku :) a jaką formę byś widział??
sadzawki sa dość uniwersalne myślę nie musi to być woda w powyrobiskach cegielni, może jakaś inna pułapka
pozdrawiam
diani dnia 02.07.2007 17:04
Nesamowicie klimatyczny wiersz, bardzo sie podoba od pierwszego wersu po ostatni. A ten fragment "kamienie zniesione na plecach
poskładali w żarna o zapachu
ciepłego chleba" tak najbardziej.
Pozdrawiam:)
otulona dnia 02.07.2007 17:20
tematy bliskie - lubię wspomnieniowe, są ważne, prawdziwe

pozdrawiam
nitjer dnia 02.07.2007 18:48
Ten tekst choć ma przyjemny wspomnieniowy klimat mniej mnie przekonuje niż poprzedni Twój. Poetyckie obrazy dostrzegam tu wyraźnie dopiero w ostatniej strofie. Przed nią dużo biograficznych epizodów, ale podanych - jak dla mnie - ze zbyt małą poetycką swadą. Potrafisz przecież lepiej :)

Pozdrawiam.
li_an dnia 02.07.2007 18:56
ten jest z zupełnie innego gatunku i cyklu niż poprzedni
zam dnia 03.07.2007 09:39
oj. moim zdaniem za dużo nieoporadności. zwłaszcza logicznych i treściowych. np. ten franciszkanizm że samice wszystkich gatunków to rodzina. matka co po żałobie wydała chłopca którego ojciec poszedł z młodszą. cos tu nie halo. słownie też zbyt dopełniaczowo. nie tym razem. tym niemniej pozdrawiam bardzo serdecznie. zbigniew.
li_an dnia 03.07.2007 12:45
zamku tu nie ma przerzutni no co ty mówisz !! nie kobieta była w żałobie ale po żałobie (po śmierci kobiety) tygodniowej odszedł ojciec dzieci no jak ty czytasz?? opowiadając zamierzchłe czasy trudno ominą dopełniacz bo ten przypadek odnosi się najbardziej do tego co było lub już nie ma (kogo? czego?)
li_an dnia 09.07.2007 08:51
to już ostateczna wersja wiersza a z dwuwersu pierwszego wynika że w jednej rodzinie są kobiety różnych charakterów (kobiety mają różne natury) tego z przerzutnią nie zawuażyłem bo do głowy mi nie podeszło że tak można to poczytać ale skoro zwróciłeś uwagę to pomyślałem nad tym, dopełniacze mam w roli czasu przeszłego cóż przypadek jak reszta innych


genesis

moja rodzina to kobiety
wszystkich gatunków natury

najstarsza jaką umiemy wspominać
wydając chłopca odeszła od naściorga córek
ich ojciec po tygodniowej żałobie
umknął z żoną młodszą

moja pra znała najwięcej
(bo aż szesnaście wiosen)
gdy została bogiem porzuconych

wrócił z kanadyjskich lasów
po karnym przejściu syberii
jako panicza gościły go dworki
za żonę wziął służącą matkę sióstr

budowali bogactwo własnych rąk
młyński dom wspólnych dzieci
kamienie zniesione na plecach
poskładali w żarna o zapachu
ciepłego chleba
tylko zazdrości nie da się zemleć
na świńską paszę więc spaliła
podłogi a resztki koła zalano
w fundamenty cegielni

sadzawki kopały się powoli
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
REFLEKSY XVII Ogólno...
XXXIX OKL im. Mieczy...
Wyniki XLIV OKP "O L...
Informacja o blokadz...
Użytkownicy
Gości Online: 43
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

71822760 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005