|
dnia 19.04.2014 07:02
Wyszedłem z rana po zakupy, mijałem niekończącą się procesję do kościółków ludzi z koszyczkami, toteż postanowiłem po powrocie wkleić poniższy wierszyk. Można powiedzieć, iż po niewczasie, ale człowiek najpierw czyni, później się zastanawia, bo po szkodzie i przed szkodą nic go nie zmieni.
To czysty syntementalizm, gdy nie kroczy się za przekazem Pism i jest, to moim zdaniem udawanie kogoś, kim tak naprawdę się nie jest. Zapraszam uświęconych literatów do zapoznania się z dziełem pana Mickiewicza pt. "Dziewica Orleanu" Pieśn piąta
Pozdrawiam wszystkich serdecznie z otwartym umysłem na prawdy
Brak wiedzy i wiary.
To do was memoriały ślę łatwowierni,
pozbawieni miłosierdzia chrześcijany,
którzy lenistwem swego umysłu zwiedzeni,
nie myślą wprowadzać w życie zmiany,
wy fałszywie pobożni na przypływ wiedzy,
bramy swych uszu i oczu łatwizną zatykacie,
tak swego dyletanctwa murami wyizolowani,
ufających wam, niewiedzy truizmem zarażacie,
głoszonej duchowej prawdy się nie lękam,
mogę zawsze dyskutować z bezbożnikami,
jak onegdaj Chrystus, dysputy mogę podjąć
z dzisiejszymi saduceuszami i faryzeuszami,
lecz nie o dyskurs tu idzie,
ale o danie ślepcom wiary,
bo i ksiądz z pokorą prosząc,
otrzyma Bożych łask dary,
ale próżno wołam, nikt się nie kwapi,
by swojej pustej wiary nie zachwiać,
tylko na czym oni tą wiarę opierają,
już nie bluźnijcie, przestańcie paplać,
myślicie sobie, iż reinkarnacja,
to Hindusów religijne wierzenie,
mówiąc, że w Testamencie Nowym,
jest o tym zupełne milczenie,
szukajcie, bo kto szuka, to i znajduje,
kto puka, temu z pewnością otwierają,
lecz oni postanowili po omacku szukać,
i błądzą bo Pism i mocy Bożej nie znają,
gdyś spracowany, ręce cię bolą,
zatem myśl, myślenie nie boli,
żyj zgodnie z wiedzą duchową,
nie ważne czyś z miasta, czy roli,
Szczęśliwy lew, którego zje człowiek,
ludzkie ciało przyjmie i stanie się człowiekiem,
pozostanie pobożnym wegetarianinem,
jest na reinkarnowanie skutecznym lekiem,
Przeklęty człowiek, którego zje lew,
z powodu grozy lwem on się stanie,
podporządkowując się Najwyższemu,
już nie będziesz niczyje danie,
Mistrzu kto zgrzeszył, on czy jego rodzice,
że nieszczęśnik owy się ślepcem urodził,
jak możliwe, by on zdążył nagrzeszyć
przecież tyś, dopiero teraz go spłodził?
Jak bywają wzbudzeni umarli
i w jakim ciele przychodzą?
światli nie dociekają szczegółów tych,
oni z przesłaniem Pism się godzą,
Bo serce mędrca
zna właściwy czas,
nie bądź łatwowierny,
bierz przykład z nas
za Pismem mówię; nie zabijajcie
i ciał zwierząt już nie spożywajcie,
ale gdy bielmo na oczkach wam siadło,
przeze mnie swe powinności poznajcie,
Dobrze jest nie jeść mięsa
św. Paweł mówi i nie pij wina,
a zrozumiesz gdzie twych udręk
i cielesnych chorób leży przyczyna,
nie powinniście też świecić
złym przykładem wy księdze,
którzyście są przyczyną upadku
wyznawców, w duchowe nędze,
zwierzęta to niższy etap egzystencji
Dla pokarmu dzieła Bożego nie niszcz,
zwierzak z pewnością Jego dziełem jest,
koniecznie o tym pomyśl i na to nie gwiżdż,
Przeto jeśli pokarm gorszy brata mego,
nauczając nie będę jadł mięsa na wieki,
ślepcze zobacz co Paweł apostoł napisał,
skrusz zęby jadowe, podnieś swe powieki,
marny człowieku, żresz mięsiwa
i cóż z tego, że jesteś katolikiem,
będziesz musiał za to odpękać,
naradzając się tucznym bykiem,
Ci zaś, którzy są w powłoce ciała,
Bogu podobać się nie mogą,
nie masz zrozumienia w wierze,
ślepcy ci w tym też nie pomogą,
Bóg kocha swe wieczne duchowe dzieci,
które rozumieją iż są wewnątrz tego ciała,
okrywającego duchową istotę na głucho,
która umysłu pragnieniami spowita jest cała,
a pokarm twój staje ci się sidłem,
siecią, zapłatą i zgorszeniem,
ignorant myśli, że może jeść wszystko,
to jarzyna jest mądrego pożywieniem,
Szczęśliwy jesteś, gdy nie osądzasz siebie,
za czyny swe, które za dobre uważasz,
z takim przekonaniem o postępowaniu swym,
pogrążasz siebie, bo grzech swój pomnażasz,
jeśli klucząc dziś, myślisz, iż dobrze czynisz,
za uczynki pełnione przed Bogiem odpowiesz,
ale dopiero wtedy, gdy swe już ciało opuścisz,
na poprawę za późno będzie, o tym się dowiesz,
św. Paweł wskazał na odrębne płci obcowanie
Dobrze jeśli mężczyzna nie dotyka kobiety,
lecz każdy myśli, iż płcie stworzone są po to,
by jedynie bzykaniem umilać czas r11; niestety,
Bardziej gorzką niż śmierć jest kobieta,
jej serce jest siecią i pułapką, a ręce więzami,
każdy na różny sposób jakoś cierpi w małżeństwie
na życie swe spójrzcie, nie odczuwacie tego sami?
Kto się Bogu podoba, ten ujdzie przed nią,
lecz ten kto grzeszy, tego ona usidli.
każdy chce z kimś być razem i to kręci go,
i dla usidlenia, jedno drugiemu oczy mydli,
Bóg tak to urządził, aby nas doświadczyć,
byśmy wreszcie w ogniu cierpień zrozumieli,
że nie jesteśmy czymś innym niż zwierzęta,
ten wers, niech bez okrasy rymu pozostanie,
byś swego umysłu wysiłkiem pomyśleć raczył,
kogo zjadasz na obiad, kolację i śniadanie,
nie chcesz pomyśleć, rób dalej tak, jak postępujesz,
będziesz w obórce do uboju hodowanym bydlęciem,
pędząc swój żywot beztroski już teraz nie myślisz
więc nie masz żadnej przewagi nad zwierzęciem,
jak one umierają, tak umierają tamci
i wszyscy mają taką samą duszę.
wy twierdzicie zaś, że zwierzaki są bezduszne
więc ich ciało smakować chcę i jeść muszę,
dusza zanim się wyzwoli, po różnych ciałach krąży,
Któż wie czy duch synów ludzkich unosi się do góry
a duch zwierząt bez karmy schodzi w dół na ziemię,
myśleć zacznij, by twego ciała nie spożywano z kury,
myśleniem oszczędzisz sobie cierpień w przyszłości
Bezbożność jest głupotą, a głupota szaleństwem,
bez wiary w Boga, na pewno na dwóch nogach stoisz,
ale jesteś lukrowanym zwierzęciu podobieństwem,
w siebie zapatrzony marny człowiecze
zastanów się, co twoja wiara jest warta,
gdy ona wobec prawa danego przez Boga
nagannym postępowaniem jest wsparta,
dane ci nawet najmniejsze
duchowe doświadczenie,
może obrócić w perzynę
twe największe puste wierzenie,
zatem dla dobra swego przestrzegaj Boże przykazania,
kto przestrzega przykazań, tego nic złego nie spotka,
wszyscy jako dusze do duchowego świata przynależymy,
jest to prawda do zrealizowania, a nie żadna jakaś plotka,
Raduj się młodzieńcze i bądź dobrej myśli
postępuj tak jak każe ci serce, póki jesteś młody,
werwa w zapomnieniu przed strachem cię trzyma,
za pragnieniami oczu bieżysz, używaj swobody,
twoich dni kres, też w tym ciele w starości nastanie
więc wiedz, że za to wszystko pozwie cię Bóg na sąd
tak jak rozkoszowałeś się zapachami hamburgerów
też swego przypiekanego ciała będziesz czuł swąd,
bo wrzucą cię do pieca ognistego,
tam będzie zgrzytanie zębów i płacz,
do opuszczenia ciała trochę ci pozostało,
proszę więc, nad sobą zastanowić się racz.
I cóż łatwowierni z siebie wydusicie,
gdy przed Panem śmierci staniecie?
że o owych wersetach nie mówili księża,
czy może to, że ich nie rozumiecie?
bo gdy czynami i pragnieniami umysłu
nagromadzisz w swym sercu nieprawości,
z bagażem tym stajesz przed sądem Bożym,
za niepełnienie duchowych powinności,
i powrócisz duszo z planet piekielnych,
nie w ludzkie, lecz w zwierzęcia ciele,
a inny, bez wiedzy łatwowierny dureń,
twoje ciało na karmę psom przemiele,
nie bajka to, gdy nadal ci się nie chce wierzyć
za złe lub dobre uczynki duszy reinkarnowanie,
osobiście na własnej skórze tego dotkliwie doznasz,
po opuszczeniu ciała i wtedy sam zmienisz zdanie,
wiedz człowiecze, iż dla ciebie duszy
jest to duchowa zbawienna wiadomość,
bo po ponownym w ciało wcieleniu się,
na nowo o sobie zatrze się świadomość,
więc bacz byś nie musiał smakować
swych przypiekanych pośladków swąd,
by za to wszystko co bliźnim czynisz,
Bóg Miłosierny nie postawił cię na sąd,
Bluźnierco! Mówisz, że Nowy Testament
jest bliski ci, jak koszula jest bliska ciału,
spraw by ta bielizna twa zawsze czysta była,
zatem nie czyń w Bożym przekazie przewału,
usuń wreszcie ze swej cielesnej egzystencji
złe i niezgodne z nim przyzwyczajenia,
nie wpłynę na ciebie jako sługa Boży,
od Niego też nie otrzymasz olśnienia,
to ja narzędziem w Jego rękach jestem,
człowieku! Jestem dla ciebie olśnieniem,
a ty już sam niestety musisz reanimować
swe zadołowane w ciele, duchowe istnienie,
nie stawiaj w Wielkanoc przed Nim
Jego dzieci wędzonych i gotowanych,
On i tak nie przyjmuje od ciebie
tych grzesznych ofiar zwariowanych,
nimi tylko swoją duchową sytuację
czynisz jeszcze bardziej niejasną,
On z ciebie będzie wielce rad,
gdy złożysz Mu potrawę przaśną,
pomyśl, czy aby by ci było miłe to,
gdyby twoje dzieci gotowali sąsiedzi,
dlatego też nie powinieneś w Wielki Post
jako posną strawę posuwać ciał śledzi,
każdy powszedni dzień uczyń wolnym
od zabijania i ciał zwierząt jedzenia,
nie musisz z głodu zwłok ich jeść,
zobacz ile jest zdrowego pożywienia,
to owoce i warzywa organizmowi
przynoszą energetyczne wartości,
słów brakuje mi- by określić pokarm
ze ścierw i wywar z ich kości,
gdy nadal myślisz; nie obrzydzisz mnie,
dalej będę wcinał truchło, mój stary,
w tobie nie uświadczy miłości do Boga
i w wiedzy duchowej zupełny brak wiary,
ale wołajcie z całego serca do Niego;
drogi mój Boże; daj mi Swe zmiłowanie,
Usłysz me wołanie! Daj mi rozum
abym ożył! Wysłuchaj mnie. Panie!
lepiej już wam w tym ciele dzisiaj rozpocząć
osoby świętej żywot, pełen decyzji wyważonych,
nie marnotraw obecnie zamieszkiwanego ciała,
by nie rodzić się w ciałach form upośledzonych. |
dnia 19.04.2014 07:22
Myślę, że niezłą lekturę wam daję na wasze sentymentalne świeta. Wszelkie wytłuszczenia, to cytaty z Nowego i Starego Testamentu
Klucz do nieba bram.
W kulminacyjnej chwili fizycznej śmierci ciała,
nikt nie jest w jej obliczu pozbawiony trwogi,
nawet Jezus Chrystus z żalem Boga przyzywał,
gdy przybito mu do drzewcy krzyża ręce i nogi,
do Najwyższego Pana On przecież wracał,
a nie uświadczyłeś w Nim odruchów radości,
na obliczu jedynie smutek odmalowywał się
nie ukazywał do oprawców wylewnej miłości,
pomimo iż osobom świętym
duchowe powinności są znane,
one jak inni też odczuwają ból,
cierpienia są w ciało wkomponowane,
zaślepieńcy swą pustą wiarę
fanatycznie w umyśle ustanowili,
więc faktów prawdę odrzucając,
w fałszu do nikąd brnąć postanowili,
często światły wiedzą i faktami próżno
do ich twardych serc i umysłów kołaczą,
gdy nie potrafią słyszeć go, z niemocy swej
może nieraz skrycie nad ich losem zapłaczą,
ale nic to, ten materialny świat uciech
tak został przez Stwórcę ustanowiony,
iż z pośród milionów niby mądrych ludzi,
jeden Jego miłosierdziem będzie nawiedzony,
gdy reszta nie poszukuje, lub udaje,
że poszukuje swej duchowej drogi,
trudno jest zrobić jej duchowy krok,
gdy grzechy wypiętrzają się im w stogi,
lecz każdy zapytany o jego stosunek do Boga,
obłąkańczo twierdzi, jak Boga Ojca kocha,
to czemu rzesz swych mniejszych braci zjada,
notorycznie wszystkich okłamuje i się locha,
nawet głupi zwierzak swój popęd seksualny reguluje
do roku dwa razy za samicą się ugania, gdy miewa ruje,
ale starszy lukrowany dwunożny brat wyedukowany,
jak szalony ciągle za dupami lata, bo członek mu to dyktuje.
ale bywa, iż ten odmawia swemu panu posłuszeństwa,
więc właściciel z braku erekcji w smutku się zasklepia,
gdy członek staje się ważniejszym być od jego nosiciela,
dla szczęścia on za grubą forsę sobie pompkę wszczepia,
wyrwij swą rękę cię gorszącą i odrzuć od siebie daleko,
także swe oko wyłup, gdy cię ono do złego nakłania,
nie daj się też wodzić na pokuszenie swojemu ptakowi,
opanuj ten fant, bo on nieźle do upadku się przyczynia,
nie uganiaj się za złudnym szczęściem dla ciała,
w kochaniu Jedynego Boga szczęście jest możliwe
ono w przestrzeganiu Jego przykazań się znajduje,
przestrzeganie ich wcale nie jest takie uciążliwe.
Gdyby Mesjasz w dzisiejszej dobie
przybył na ziemię z Bożymi naukami,
okrzyknęli by Go ponownie głupcem
oraz kłamcą nikt inny, jak znowu ci sami,
Jego świętości i innych mędrców
duchowych nauk oni nie uznają,
bo Oni jak inni jedzą, piją i śpią,
jacy święci, gdy kał, mocz oddają,
każdego potrafią oszacować
tylko swą doświadczaną miarą,
kuglarska poniekąd ta ich wiedza,
z cudami i dziwami kojarzoną wiarą,
natomiast jedyną furtką do Boga
jest duchowych instrukcji Dekalog,
chcecie powrócić do Domu Jego,
z Nim nawiążcie duchowy dialog,
Bóg nikogo nie pozostawił
bez swojej duchowej opieki,
na pomyślną egzystencję tutaj,
najlepsze przykazań są leki,
bo zawarte w Dekalogu przykazania
to jedyny niezastąpiony powrotu klucz,
przestrzegaj je wszystkie skrupulatnie,
więc w tym ziemskim czyśćcu ucz się, ucz,
gdy w wypełnianiu Jego przykazań,
którykolwiek klucza ząbek pominiesz,
na pewno nie otworzysz nim tych drzwi,
w reinkarnacji ponownie się przewiniesz.
Duszo r11; przyjmując wciąż różnych form wcielenia,
okazałaś się być dobrze grającym swe role aktorem,
człowieku nie bądź głupi, przyjmij teraz duchowe nauki,
po tylu udanych zagraniach duszy, zostań gwiazdorem.
Kłamstwem napiętnowani.
W obliczu namnożonych ilości religijnych grup,
niemal każdy w natłoku nie czyni ich poznania prób,
z braku wiedzy one czynią jedynie w umyśle poszukującego zamęt,
ja zaś jako rozsądny budowniczy mogę założyć wiedzy fundament,
usuwając z głowy stereotypów niewiedzy ruinę,
mogę położyć w wiedzy solidną podwalinę,
bo nie może to być autentyczne Bożego sługi powołanie,
gdy za posługi duchowe nastawia się on na pieniędzy branie.
Całe chrześcijaństwo puste jest i na kłamstwie oparte,
i z braku rzeczywistych Jezusa nauk mało co jest warte,
są dowody niezbite, iż Jezus po ukrzyżowaniu w Indiach był,
tam nauczał i do 125 lat w swym materialnym ciele żył,
Jego matka Maryja przebywając z Synem w wieku 71 lat zmarła,
ale cenzura Kościoła owe fakty dla własnej wygody zatarła,
nikt z owych świętych nie został z ciałem do nieba wyniesiony,
a ciałom po odejściu tych wielkich dusz, grób został postawiony,
Jezusa mauzoleum w mieście Rozabal znajduje się, w Kaszmirze,
zaś Maryi zwłoki w Pindi Point spoczywają, w żałoby nyże,
dla waszego umysłu będzie to wiedzy niezła szpryca,
gdy zechcecie przeczytać notatki Mikołaja Notowicza,
owe fakty obszernie również Watykan posiada,
ale motłochem lepiej w niewiedzy się włada,
i tak krzyż, narzędzie zbrodni stał się podwaliną pustej wiary,
na bazie jej gromadzone są wydumane wota i zaślepionych ofiary,
to tak jak siekierę, którą drogiego ojca by zamordowano,
powieszono by na ścianie i za symbol świętości uznano,
a z owego placu zbrodni zdjęcie makabryczne,
tworzyłoby w domach swoiste kapliczki idylliczne,
z powrotem do Boga celebry kościelne nic wspólnego nie mają,
zatem czytanie uważne nauk Jezusa o tym was przekonają,
także odkrycia w Wadi Quumran rzucają na Kościół światło nowe,
ale i w tym przypadku zakłamany kler olewa swej wiary odnowę,
odnowa duchowa nie nastąpi sama, jak nocnej zmazy polucja,
wreszcie musi wybuchnąć w prawdzie umysłów rewolucja,
nawołuję do tego, by runęła głupoty zakłamania knieja,
by nigdy już nie miała powtórki noc św. Bartłomieja,
w prawdziwej wierze każdy każdemu jest najbliższym bratem,
i nikt nikomu nie może być fanatyzmu wiary krwawym katem,
w każdej religii u podstawy wierzeń stoi Stwórca, Miłosierny Bóg,
ale kaznodzieje do Niego ustawili swymi wymysłami niebotyczny próg,
droga zbawienia jest tak prosta, iż nawet głupi na niej nie zbłądzi,
ale niestety błądzi się, błądzi, gdy umysł, a nie inteligencja rządzi,
i nie trafi do Niego każdego głupca dusza uboga,
bo najpierw jest pożądanie, a następnie trwoga,
zatem biada wam obłudnicy, że pochwyciliście klucz poznania,
sami nie wchodzicie i tym wzbraniacie, co czynią na niej starania,
za wami ciągnie się waszej niechlubnej przeszłości smród,
nawracanych ogniem i mieczem niewinnych ofiar w bród,
w czynieniu gwałtu w imię krzyża nie postępowali innowiercy,
lecz zwierzchnicy Kościoła, świętej inkwizycji spadkobiercy,
mordowanie niewiernych to także nowożytna historia,
ale dzisiaj to nie chrześcijan, lecz muzułman gloria,
kto zaś zgorszy jednego z tych małych, lepiej będzie dla niego,
jak z kamieniem młyńskim u szyi pozbawi się życia swego,
więc zostawcie dzieci w spokoju i nie zabraniajcie
im iść za naukami Jezusa i kłamstwa poniechajcie,
gdy wołam w imię Pana nikt, nie odpowiada, gdy mówię nikt nie słucha,
lecz czyni co złe jest w oczach Jego i wybiera to, co na pewno go gubi,
Duchowa ślepota.
Bóg na ich serca i słuch pieczęć założył,
a na ich oczach niewiedzy zasłonę położył.
Zabrał im światło i pozostawił w ciemności,
tak, iż nie mogli widzieć, duchowej nagości.
Głusi, niemi i ślepi r11; oni nie zawrócą,
gdy już swe materialne ciała porzucą,
dla nich wtedy kara będzie straszna ,
gdy wiedza o Bogu, nie jest im jasna.
Będziecie stale słuchać, a nic nie zrozumiecie,
będziecie ustawicznie patrzeć, a nie oglądniecie.
Albowiem otępiało serce tego ludu,
nie Boga chcą, lecz wypatrują cudu.
Mój drogi Panie, zdejm pieczęcie niech ujrzą, iż są głupi,
niech teraz naiwność dyletanctwa inny kolor ciała kupi,
bo mój drogi Boże białe społeczeństwo nie jest takie marne,
Trzymaj innych w ignorancji, przecież Masz ludy czarne.
Teraz to ja, trochę pałę przegiąłem,
gdy o głupców do Boga zagadnąłem,
ale przykro mi się robi, gdy w wierszach ślę do nich monity,
a ci się cieszą z ostrości pióra, niczym Polak w trupa spity,
mówią; sławę osiągniesz i za nią będą ci dane pieniądze,
ludzie do dupy to, tu nie o sławę idzie, lecz o waszą żądzę,
chciałbym, by i przed wami duchowych wrót podwoje się otworzyły,
kurwa kumajcie, nie forsa się liczy, Bóg niech stanie się wam miły,
by Miłosierny wreszcie głupoty wam ujął i wiedzę odsłonił,
aby głupiec już tak zapamiętale za forsą i dupą nie gonił,
Pan powiedział; idź i wszystkich zwołuj do Królestwa Mego,
postaraj się nie pozostawiać bez wiedzy ludka zagubionego,
wiem, iż lenistwo duchowe i głupota ludzka cię boli,
ale oni nie dbając o to, odeszli jeden do własnej roli,
drugi do swego handlu, mili - do własnych kłopotów powrócili,
dla marności tego świata, wiedzy duchowej bezcenny dar odrzucili,
Nie dawajcie Świętości psom, aby nie rzuciły jej na gnojowisko,
nie rzucajcie pereł świniom, aby nie wystawiły ich na urągowisko.
Otępiało serce tego ludu, uszy ich dotknęła głuchota,
oczy swe przymknęli, żeby oczami nie widział idiota,
ani uszami nie słyszeli i sercem nie rozumieli,
a Ja żebym ich nie uleczył, i się nie nawrócili.
Panie! zatem zdejmij im pieczęcie, niech na umyśle przejrzy idiota,
niech wie, iż to co mu doskwiera gdy cierpi, to jego własna głupota.
Gdy jest tego potrzeba, piekarz piecze chleb i krawiec szyje,
nawet brudas, gdy czuje, że śmierdzi, też od dzwonu się myje,
póki naród cierpi, bo w umyśle głupota mu się panoszy,
mi nie urwie się rym i wiedzy dorzucał będę parę groszy,
trudno dostrzec głupca, gdy na siebie eleganckie ubrania zakłada,
lecz w mig rozpoznasz go po zachowaniu i po tym, co wypowiada,
gdy chleba brak, głodny Boga prośbami przyzywa,
i ten naprawdę, choć głupi, bliżej Niego bywa,
bo drążące umysł cierpienia każdego uszlachetniają,
i chociaż na krótką chwilkę, na drodze do Boga ustawiają,
ich mądrość przejawia się tym co zdobędą i umieszczą w nocniku,
nieszczęśni, ciągle muszą pływać w szamba materialnym Pacyfiku,
biedakowi jak bogatemu na poszukiwanie siebie czasu nie staje,
myśli, iż dobrze czyni, gdy do kłamliwych nauczycieli przystaje,
i nic się nie zmieni, gdy po nas przyjdą następne i następne pokolenia,
w kloace materializmu też pływać będą, bo to wciąż, te same nasienia.
|
dnia 19.04.2014 07:50
Duchowa ślepota.
Bóg na ich serca i słuch pieczęć założył,
a na ich oczach niewiedzy zasłonę położył.
Zabrał im światło i pozostawił w ciemności,
tak, iż nie mogli widzieć, duchowej nagości.
Głusi, niemi i ślepi r11; oni nie zawrócą,
gdy już swe materialne ciała porzucą,
dla nich wtedy kara będzie straszna ,
gdy wiedza o Bogu, nie jest im jasna.
Będziecie stale słuchać, a nic nie zrozumiecie,
będziecie ustawicznie patrzeć, a nie oglądniecie.
Albowiem otępiało serce tego ludu,
nie Boga chcą, lecz wypatrują cudu.
Mój drogi Panie, zdejm pieczęcie niech ujrzą, iż są głupi,
niech teraz naiwność dyletanctwa inny kolor ciała kupi,
bo mój drogi Boże białe społeczeństwo nie jest takie marne,
Trzymaj innych w ignorancji, przecież Masz ludy czarne.
Teraz to ja, trochę pałę przegiąłem,
gdy o głupców do Boga zagadnąłem,
ale przykro mi się robi, gdy w wierszach ślę do nich monity,
a ci się cieszą z ostrości pióra, niczym Polak w trupa spity,
mówią; sławę osiągniesz i za nią będą ci dane pieniądze,
ludzie do dupy to, tu nie o sławę idzie, lecz o waszą żądzę,
chciałbym, by i przed wami duchowych wrót podwoje się otworzyły,
kurwa kumajcie, nie forsa się liczy, Bóg niech stanie się wam miły,
by Miłosierny wreszcie głupoty wam ujął i wiedzę odsłonił,
aby głupiec już tak zapamiętale za forsą i dupą nie gonił,
Pan powiedział; idź i wszystkich zwołuj do Królestwa Mego,
postaraj się nie pozostawiać bez wiedzy ludka zagubionego,
wiem, iż lenistwo duchowe i głupota ludzka cię boli,
ale oni nie dbając o to, odeszli jeden do własnej roli,
drugi do swego handlu, mili - do własnych kłopotów powrócili,
dla marności tego świata, wiedzy duchowej bezcenny dar odrzucili,
Nie dawajcie Świętości psom, aby nie rzuciły jej na gnojowisko,
nie rzucajcie pereł świniom, aby nie wystawiły ich na urągowisko.
Otępiało serce tego ludu, uszy ich dotknęła głuchota,
oczy swe przymknęli, żeby oczami nie widział idiota,
ani uszami nie słyszeli i sercem nie rozumieli,
a Ja żebym ich nie uleczył, i się nie nawrócili.
Panie! zatem zdejmij im pieczęcie, niech na umyśle przejrzy idiota,
niech wie, iż to co mu doskwiera gdy cierpi, to jego własna głupota.
Gdy jest tego potrzeba, piekarz piecze chleb i krawiec szyje,
nawet brudas, gdy czuje, że śmierdzi, też od dzwonu się myje,
r Ślepcyr1;
W sukienki chłopy się poubierali
jacy dostojni, wspaniali w tej gali.
Im łatwowierni forsę na tacę dają w dobrej wierze,
a oni rając baby, sobie u Yamarajy klecą przymierze,
gdy winko piją, dziewki dupcą i lulki palą,
omal kościelnej instytucji w pył nie rozwalą.
I kogóż w tych kieckach tak oni udają na Boga,
w fałszu bez sumień ich nie może zmóc trwoga.
Jezus rzekł; Nikogo na Ziemi nie nazywajcie ojcem swoim,
bo Bóg Miłosierny w niebiosach jest tylko Tatkiem twoim,
w naukach nie wspomniał Jezus swym uczniom o matce,
więc rajcowniej księżom do tego tytułu w damskiej szatce,
ale oni za miłosiernych ojczulków wyznawców się mają,
i od lat niezgorzej w tej instytucji sobie poczynają,
więc przed światem szatami odgrywają niezmiernie bogobojnych,
i niby od grzechów uwalniają swych łatwowiernych niespokojnych.
Do Boga wiodą wzniosłe i piękne Jezusowe proste nauki,
gdy oni tymczasem do bram piekieł prowadzą Boże sługi.
O! Ciemna epoko żelaza, zepsucia i stali,
w której panuje niewiedza, chaos i Kali,
gdy wreszcie twój kres pod mieczem Sziwy nastąpi,
już nikt wtedy w Bożą sprawiedliwość nie zwątpi.
póki naród cierpi, bo w umyśle głupota mu się panoszy,
mi nie urwie się rym i wiedzy dorzucał będę parę groszy,
trudno dostrzec głupca, gdy na siebie eleganckie ubrania zakłada,
lecz w mig rozpoznasz go po zachowaniu i po tym, co wypowiada,
gdy chleba brak, głodny Boga prośbami przyzywa,
i ten naprawdę, choć głupi, bliżej Niego bywa,
bo drążące umysł cierpienia każdego uszlachetniają,
i chociaż na krótką chwilkę, na drodze do Boga ustawiają,
ich mądrość przejawia się tym co zdobędą i umieszczą w nocniku,
nieszczęśni, ciągle muszą pływać w szamba materialnym Pacyfiku,
biedakowi jak bogatemu na poszukiwanie siebie czasu nie staje,
myśli, iż dobrze czyni, gdy do kłamliwych nauczycieli przystaje,
i nic się nie zmieni, gdy po nas przyjdą następne i następne pokolenia,
w kloace materializmu też pływać będą, bo to wciąż, te same nasienia.
Proszę nie patrzeć na rymy, myślę, że niezłą lekturę wam daję na wasze sentymentalne święta. Wszelkie wytłuszczenia, to cytaty z Nowego i Starego Testamentu. Wierszami odpowiadam, czy mogę być księdzem,może? ;) :) :twisted: :roll: :shock: |
dnia 19.04.2014 10:24
Proszę o uznanie
Rozpisuję się już od ponad ćwierć wieku,
górnik kilofa nie odkłada, tak i ja pióra,
ale on po okresie takim zostaje emerytem,
czy poetą w takim bądź razie już nie jestem?
emerytury nie mam, ani zakusów na rentę,
to może chociaż za poetę uzna mnie góra.
Owy wierszyk nie był tu wskazany, chciałem aby on był właśnie tam gdzie zapytanie mastermooda Kto jest poetą, jest to fraszka na takie rozważania filozoficzne, więc pytam moderatora dlaczego akurat nie tematycznie tutaj
|
dnia 19.04.2014 20:55
Jacku
Za długi i za ciężki dla mnie kiedy wracam z pracy, przeczytam jutro i postaram się coś napisać.
A tak na marginesie to wracając do naszych konwersacji z przed kilku dni to jeżeli chodzi o wiek to myliłeś się. że jestem jeszcze młody. Jestem już emerytem a że także pracocholikiem to nadal pracuję a pieniądze oddaję na różne szczytne cele (fajna zabawa),
Tak jak abirecka jestem człowiekiem urodzonym niedługo po wojnie. Pozdrawiam i życzę zdrowychm wesołych i pogodnych świąt |
dnia 21.04.2014 08:45
etszked, jest lany poniedziałek, zatem ja cie nie olewam jak inni, co do twojego wieku, to się nie myliłe, chciałem cię pogłaskać kmplemem.
Pozdrawiam cię z serca i jak zwykle ekstra dla ciebie wierszyk o twojej filantropii
Filantropia
Za każdy postępek dobry i zły zapłatę odebrać przyjdzie,
dla czasu zabicia, innych otaczasz charytatywną opieką,
to będziesz musiała przyjąć ciało, by odpłacili tobie inni,
uczynki dobre, dopiero nie te niegodziwe nie są polecane,
kiedy pragnieniem twym jest skończyć z drogą wcielania,
mogłabyś rzec, to egoizm, toteż owe czyny Bogu poświęć,
jako ofiara Jemu spełniona, nie będą tobie karmy tworzyć,
przy czym czyny złe, na drodze duchowej są nie wskazane,
do standardu niższego degradują, a dobre o stopień wyżej,
do Domu Ojca duchowego droga daleka, ale trochę bliżej,
lecz i ta jest śliską, pod górę, z której zawsze się staczasz,
nie opuszczając ciała, powinnaś zrzucić astralną powłokę,
opuścisz tedy ciało, do Domu powrócisz, bez szpei strychu.
27 marca 2014 |
dnia 21.04.2014 12:46
Jacku, ciekawie piszesz i powoli zaczynam rozumieć twoją poezję jednak przez pewien czas napewno nie przestawię się i powoli będę zmieniał swój styl. Muszę jeszcze dużo poczytać zarówno poezji jak również i opinii, sugestii i spostrzeżeń bardziej doświadczonych. |
dnia 21.04.2014 17:27
Przyjemnie i ciepło jest ghrzać się przy ognisku, rozpalam je, ale aby się ogrzewać przy nim musisz pilnować aby nie wygasło.
etszkedzie, to tak jak z roslinką, którą ci ofiarowuję, ja juz z normalnej postaci rzeczy nią się nie zajmuję, a więc musisz sam mieć dbałość, aby ona wzrastała, gdzyż inaczej może uschnąć, albo w gorszym wypadku skarłowacieć. Tematy które poruszam z pewnościa są ciężkie, starając się o poprawność stylistyki i ortografi wyeliminowałem panią abirecką, tylko nie wiem dlaczego Maria dała sobie spokój, ale to fajnie gdy ktoś nie kumaj acy czaczy się nie wtrybia.
Pozdrawiam, życzliwy dla każdej pani abirekiej, Marii, mastermooda i sprawiajacych wrażenie bycia nieprzyjaciółmi. Haribol |
|
|