|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Zatruta studnia |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 08.04.2014 22:20
mocne, pzdr. |
dnia 09.04.2014 07:10
on-the-hill
ano, chciałam, żeby "wybrzmiało" zjawisko, które próbowałam opowiedzieć tym słowem, które jest - stylizacją, rzecz jasna...Dziękuję Ci ślicznie za odwiedziny, za dany czas i za takie właśnie słowo. Pozdrawiam serdecznie, z uśmiechem, Ewa |
dnia 09.04.2014 07:15
Nic ująć, nic dodać, naprawdę mocny i bardzo dobry utwór. Pozdrawiam. |
dnia 09.04.2014 08:55
cześć, Ewo,
daleko sięgasz. ale jak każdy, którego wzrok sięga światła,
jesteś do tego uprawniona. jestem za, z przyjemnością czytam.
lubię tak,
pozdrawiam, bardzo bardzo serdecznie :) |
dnia 09.04.2014 10:11
Z Malczewskim Panem Jackiem na widocznym miejscu :) |
dnia 09.04.2014 10:18
Udany wiersz. Spełniło się i zaistniało. Pozdrawiam Cię srdecznie, Ewo. |
dnia 09.04.2014 10:45
etszked
ooo, to się bardzo cieszę, że znalazłeś u mnie coś, nad czym warto się było zatrzymać...Dziękuję Ci ślicznie za wizytkę, za ofiarowaną chwilę i za dobre słowa. Pozdrawiam serdecznie, z uśmiechem, Ewa
kropek
serwus, Witku, cóż, studnia - to specyficzna, głęboka symbolika, bardzo pozytywnie nacechowana, ale wszystko można zatruć, jak się bardzo chce. Od dawna się to czyni, ostatnio - w coraz bardziej "finezyjny" sposób...Najpiękniej Ci dziękuję, że jesteś, że pobyłeś chwilkę u studni i podzieliłeś się ze mną Swoim zdaniem. Serdeczność posyłam Tobie i dyg, dyg, uśmiech, uśmiech, Ewa
abirecka
aaa, i owszem, Nelu, Jacek Malczewski namalował kilka wersji obrazów pod ogólnym hasłem "Zatruta studnia", ale moje słowa - to nie ekfraza, nawet nie zainspirowane akurat Panem J.M., lecz miłościwe nam panującym zjawiskiem mizoginizmu, czy jak się tam to licho nazywa...Cudnie Ci dziękuję, że zaglądnęłaś, że poczytałaś i powiedziałaś słówko. Ściskam Cię ciepło, z uśmiechem, Ewa
Ewa
ano - zaistniało, Ewo, zaistniało kiedyś i istnieje dalej - mam na myśli świętą wojnę pierwiastka męskiego z żeńskim...Bardzo się cieszę z Ciebie u siebie, dziękuję Ci za odwiedziny, podarowany czas i dobre słowo. Pozdrawiam ciepło, z uśmiechami, Ewa |
dnia 09.04.2014 11:36
Stylizacja jakby nieco barokowa: to charakterystyczne dla Ciebie.Jest tutaj też spory ładunek myślowy o dualistycznym zabarwieniu.Pozdrawiam z biblioteki w Nysie |
dnia 09.04.2014 12:01
Wszyscy skupili się na treści (nie dziwi mnie to, bo jest na czym).
Ja zauważyłam również formę - trzynastozgłoskowca, a to już sztuka :)
pozdrawiam |
dnia 09.04.2014 16:47
Masz rację Ewo z tym panującym zjawiskiem mizoginizmu - spotykam się z tym niestety; z tą pogardą, chęcią poniżenia...
Rzeczywiście bardzo mocno wyraziłaś to pięknym trzynastozgłoskowcem - ciekawe rymy.
Serdecznie pozdrawiam. Barbara |
dnia 09.04.2014 17:47
Roman Rzucidło
ooo, ciekawie, że dostrzegłeś ten ładunek o dualistycznym zabarwieniu. Ja bym jeszcze dodała, że jest tu ciut gnostyckiej myśli w przedmiocie konfliktu aspektu męskiego z żeńskim...Pięknie Ci dziękuję, Romanie, że zagościłeś, poczytałeś i wyraziłeś Swoją opinie - ciekawą wielce. Pozdrawiam Cię mocno, z dygnięciem i uśmiechem, Ewa
Fart
bardzo się cieszę z Twojego dobrego słowa o formie - trzynastka to metrum najczęściej przeze mnie "używane", aż już się zastanawiam, czy Czytelnicy nie maja przesytu...Cudne dzięki, że wstąpiłaś, że pobyłaś chwilę przy mojej studni i że powiedziałaś takie dobre słowo. Pozdrawiam najserdeczniej, z uśmiechem, Ewa
Barbara Śnieżek
cóż, Barbaro, zjawisko jest, niestety, w którymś momencie się utrwaliło, a teraz - ewoluuje że tak rzeknę - w formie, a w treści - wciąż jednakowo niezmienne...Pięknie Ci dziękuję za odwiedzinki, za chwilę podarowana i za serdeczne słowa. Pozdrowieńka liczne, z uśmiechami posyłam do Ciebie, Ewa |
dnia 09.04.2014 18:36
Wielki kunszt i w formie i w treści, rymy okalające, trzynastozgłoskowiec-klasycznie, dobrze się czyta, kluczem do przekazu wydaje mi się tutuł-zatruta a nie można bez niej żyć
Ciepło pozdrawiam Wiesia:) |
dnia 09.04.2014 22:44
Zatruta studnia. Chimera. Jacek Malczewski
Połamany uśmiech, skrzywienie warg.
Twarz kobieca i ciało w nagości pleców
przyciąga członki do pieszczoty,
gdy ogon z rzuconej koszuli
jak wąż jadowity czeka na ofiarę
Tak jakby dawno temu wszyscy
nie zostaliśmy pokonani
przez jedną chorobę. Niewolę.
I jedno lekarstwo bunt wychodzący
z żółci wątroby.
Tego jej uśmiechu nie można nazwać,
ani mu uwierzyć kiedy odbija się
w zwierciadle zatrutego szkła
wydobytego z wody.
O ironio, mieszkać między swoimi
kochać ocierające o nas kobiety.
Leczyć samotność dając wiarę słowom mężczyzn,
którzy przychodzą do naszych domów
z kwiatami.
I mieć sen zatrutego wina przed oczami
wydobytego z piekła i podanego wędrowcowi
z krwawą szramą na twarzy
kiedy odważył się wyjść z lasu.
A tu czeka śmierć i długie konanie
pozostawionych samotnie buntowników. |
dnia 10.04.2014 10:00
Niesamowity obraz, mocny i jasny w przekazie. Targa czytelnikiem już w trakcie czytania. Forma bardzo dopracowana. Nie ma się czego uczepić tylko chwalić)
Pozdrawiam serdecznie! |
dnia 10.04.2014 14:18
mgnienie
albo inaczej - choć nie można żyć bez tej studni - zatruwa się ją. Ale Twoje czytanie, Wiesiu - ciekawe, indywidualne i nie kłóci się z moim pisaniem...Dziękuję Ci, ze jesteś, że zaglądnęłaś, pobyłaś chwilę i podzieliłaś się ze mną Swoją refleksją. Moc serdecznego z uśmiechami posyłam Tobie, Ewa
Jędrzej Kuzyn
ooo, Jędrzeju!!! Chapeau bas - za ten Twój wiersz-komentarz! Przeczytałam go z wielka uwaga i ogromną przyjemnością, tym bardziej, że jego przesłanie biegunowo inne, niż u mnie...Najpiękniej Ci dziękuję, że wstąpiłeś, poświęciłeś mojemu słowu tak wiele czasu i uwagi, i za Twoje kapitalne słowo o słowie. Pozdrawiam Cię najserdeczniej, dygam z uśmiechem, Ewa
kiane
ooo, to mnie bardzo cieszy, że odbierasz mój wiersz jako mocny, bo taki miałam zamysł. I bardzo się cieszę, że znalazłaś u mnie coś dla Siebie...Cudnie Ci dziękuję za obecność, za ofiarowany czas i za takie dobre słowa o słowie. Całą masę serdecznego posyłam Tobie i uśmiechy, uśmiechy, Ewa |
dnia 10.04.2014 16:51
Pozwól Ewo,że przyłączę się do przedmówców.Pogratuluję Tobie wiersza a sobie przyjemności obcowania z Twoją poezją.
Pozdrawiam cieplutko.Ewa. |
dnia 10.04.2014 19:29
Może jestem debilką, bo wszyscy wiedzą o co chodzi, a ja jedna nie. Więc poproszę o przetłumaczenie z języka poezji na " nasze" przesłania wiersza. Mnie się on oczywiście podoba, ale chyba źle go interpretuję . |
dnia 10.04.2014 20:11
Ewka64
ooo, Ewo, to się bardzo cieszę, że moje pisanie przypadło Tobie do gustu. Bo że kontrowersyjne jest - zdaję sobie sprawę...Bardzo Co dziękuję, że zawitałaś, pobyłaś u mnie chwile i rzekłaś serdecznie. Samo dobre z uśmiechami posyłam Tobie, Ewa
Megan
myślę, że wcale go nie interpretujesz źle, ponieważ każdy odbiór Czytelniczy jest indywidualny, więc z zasady - dobry. Prywatnie Ci się przyznam, że w zamierzchłych czasach szkolnych i studenckich najbardziej nie lubiłam rozważań w stylu "co nam autor tekstu chciał powiedzieć i co miał na myśli", wolałam "czytać" po swojemu. I nadal tak podchodzę do wierszy, w tym duchu je interpretuję. Czasem - nadinterpretuję. A co mnie zainspirowało do napisania tego wiersza? Ano, to: "kobieta jest poddaną mężczyzny", "przy mężu żona milczy", "czy chciałbyś objąć worek z łajnem?", "kobieta to naczynie wszelkiej nieczystości", "jesteś warta nieco więcej, niż mleczna krowa, ale o wiele mniej, niż bojowy koń", "kobieta to szatańskie nasienie i skłonna jest do każdego czartowskiego bezeceństwa", 'głupia baba", "orzech, sztokfisz, niewiasta jednym kształtem żyją, nic dobrego nie czynią, skoro ich nie biją", "baba - to tylko pół człowieka". I tak dalej. Te moje przytoczenia - w większości są autorstwa bardzo znanych mężczyzn, wręcz autorytetów...Dziękuję Ci najpiękniej za obecność, za czas dany słowu i za Twoje zdanie w przedmiocie. Pozdrawiam ciepło, z uśmiechami, Ewa |
dnia 11.04.2014 18:23
-:)))
pociągnij ewo jeszcze dwie tercyny a będzie znakomity sonet
to co jest wymagało cierpliwości i skrupulatności
zatem...
i nie daj się prosić
pozdrawiam -:)) |
dnia 11.04.2014 19:14
aleksanderulissestor
mówisz, Aleks - sonet? No, to bym chyba musiała zmienić całą koncepcję wiersza, ale - pomyślę, a nuż...Ślicznościowo Ci dziękuję, że wstąpiłeś, rzuciłeś okiem i serdecznym słowem. samo dobro posyłam Tobie, oraz dyg, dyg, uśmiech, uśmiech, Ewa |
dnia 12.04.2014 08:14
Czyli w sumie tak bardzo nie odbiegłam, ale myślałam bardziej o matce. Takie klimaty hamletowsko- magbetowskie, język również, co traktuj jako wielki komplement. Dziękuję za obszerne objaśnienia Ewuniu. :) |
dnia 12.04.2014 18:35
Megan
pierwiastek męski i opozycji do pierwiastka żeńskiego, który chyba był - że tak powiem - pierwotny, wszystkie te Gaje, Ree i inne żeńskie bóstwa jako dające życie - w tym mieści się także i matka, która jak najbardziej "pasuje" do mojego wiersza. Cóż, znanym jest zjawisko, kiedy to mężczyzna mizoginiczną niechęć, żeby nie rzec - nienawiść do matki przenosi na cały "babski wyż"...Podoba mi się, że dostrzegłaś u mnie klimaty z mistrza Williama. Jeszcze raz dziękuję, moc serdecznego posyłam, Ewa |
dnia 14.04.2014 16:40
Ewuś, choć czytałam. Powiem raz jeszcze: mocny i wyrazisty wiersz.
Miłego:)) |
dnia 16.04.2014 18:05
Anastazya
ooo, to się cieszę, Anastazjo, że ci się spodobało...Bardzo Ci dziękuję, że jesteś, że poczytałaś i powiedziałaś serdecznie. Pozdrawiam najcieplej, z uśmiechami, Ewa |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 14
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|