spoglądnął na słowa wysokie na artportalu
o uczuciach różnorakich, rozrachunkach i innych przez słownik akceptowanych.
przystanął nad refleksją, że jakby nazbyt
licencja poetica spienia ślinę by z siłą tsunami na język przenosić entropię
poczuł, że w opozycji napisze coś prawdziwego...
jednak niemal każdą myśl zwiewał mu byle podmuch
taka słaba i chwiejąca się jest jego osoba
(czy myśli prawdziwie istotne są nieruchome?)
(czy determinacja zespojona z DNA?)
a jeśli tak
to czy przez te niesłychane i egzotyczne przymioty nie stają się łatwym celem?
tu nagle:
"odszczurzanie, zwalczanie pluskiew, karaluchów, 24 h/dobę, SKLEP"
oto pieśń - jaśniejąca na portalu poezji migotliwie hmm to musi coś znaczyć chyba
-zwykła reklama byłaby o podpaskach raczej czy coś- pewnie idzie o czystki intelektualne-
uuu czas się zwijać
Dodane przez rekinu
dnia 22.02.2014 22:31 ˇ
2 Komentarzy ·
617 Czytań ·
|