Zwyczajna miara codziennych kęsów
szukamy świętości w uczynkach
Minuty możemy podnieść poprzez siebie
ta niebanalna oczywistość umyka
Pryzmat jako zarzewie jest we wszystkich
Ewidentna ludzka wspólność
sprzed grzechu pierworodnego
Święte działanie a świętość istoty
Wypływające z siebie znaki
Poświęcenie z wolnej woli bez umartwiania
Powtarzalność nie nużąca dzięki wierze
Wyrzec się siebie dla Boskiej cząstki
i pozostać sobą z wyboru
Koło sprzeczności przywracające pojednanie
Mając świadomość kroków
nie nieść sztandaru
Przez uczucia czasami bezwiednie
najprościej jak można zapomnieć fasadę
Zostać sam na sam
długo przed ostatnim krokiem
Bo to są otwarte ramiona
czekające kształtem krzyża
Dodane przez Jacom Jacam
dnia 26.06.2007 07:20 ˇ
5 Komentarzy ·
729 Czytań ·
|