|
dnia 03.10.2013 17:47
"w reklamie barw" znakomite. REKLAMA BARW! Niewiele odstaje "ulotki spadają z drzew".
Pozostałe linijki i westchnienia nie dorastają poziomem, są po prostu chlujne. |
dnia 03.10.2013 20:20
Czy możesz wytłumaczyć, co znaczy chlujne, chodzi o niechlujność? Tak z ciekawości pytam. |
dnia 04.10.2013 08:55
Pierwsza jest jak akcja reklamowa - kolorowa, papierowa, atakująca -
druga, w kontrapunkcie do niej - leniwa, rozmyta, miękka.
Dwie odsłony, czy jest powód, żeby je łączyć? Może podzielić gwiazdką.
W pierwszej - świeże, bardzo obrazowe spostrzeżenie:) |
dnia 04.10.2013 17:46
zapraszają te Twoje Bieszczady, Anastazjo, żeby w nie pojechać i popatrzeć - jesienią... Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 05.10.2013 08:56
Oczywiście, jak piszę "nieprzyjaciel to chodzi o przyjaciela. Tak z ciekawości odpowiadam. |
dnia 05.10.2013 11:02
gdyby nie tytuł, byłoby całkiem uniwersalnie :)
bo to i kaczawy, i izery, i stołowe itede
brakuje mi w środku identyfikatora, drobnego
nośnego hasła, typu połonina, cisna,
halicz, hryszczata, wołosate
a wtedy i tytuł nie musiałby być taki oficjalny
jak mapa turystyczna :)
ładne
hey |
dnia 05.10.2013 11:33
Kochasz to o czym piszesz,)w miejsce kołder lepiej coś lżejszego,)
wiersz podoba się,)pozdrawiam,Ewa. |
dnia 06.10.2013 20:55
bols - dzięki, za wnikliwość.
Pozdrawiam.
Ewuś dzięki - wielki buziak
...Tak z ciekawości odpowiadam
haiker złośliwy(a) jesteś
wiese pomyślę, tym czasem dzięki:))
Ewka64 miła jesteś. Dziękuję. |
dnia 26.11.2013 20:47
Przepiękne te Bieszczady :) O każdej porze, a szczególnie we śnie :) |
|
|