dnia 24.06.2007 08:22
podoba mi się
pozdrawiam |
dnia 24.06.2007 08:58
Fajny tekst, ale mocno "nieczysty" w zapisie. Pozdrawiam - PP |
dnia 24.06.2007 09:00
świetne w klimacie, a biorąc pod uwagę, że sięga szczytów to tylko pogratulować :) pozdrawiam |
dnia 24.06.2007 09:11
metafizyczne, zgrabne, mądre.
skojarzenie z początkiem:
a ten jest inny kiedy go nie ma. jak okruchy
w pościeli. jak nie okruchy (zbita szklanka).
jak w nie pościeli (śnieżny nawias).
J. Bargielska, "Lustro w lustrze" |
dnia 24.06.2007 09:20
To bardzo dobry wiersz. A kroki szerpów są świetne! |
dnia 24.06.2007 11:02
Całkowicie zgadzam się z trzecim komentatorem. Również gratuluję kolejnego bardzo udanego wiersza.
Pozdrawiam. |
dnia 24.06.2007 11:07
dobry pomysł i ciekawe wykonanie, szczegolnie podoba mi się początek. pozdrawiam |
dnia 24.06.2007 11:39
Kroki szerpów w radiu - bardzo dobre.
Coś dobrego jest w tym wierszu ale też coś w poetyce co mi nieodpowiada.
Chyba za duże spiętrzenie przenośni - te "nawisy półek" "wspinaczka schodów". Faktem też jest że to nie są dobre przenośnie. Mocno ciągną w dół.
Wywalił bym je na rzecz czegoś mniej oczywistego.
Brakuje też - jak dla mnie - prostego strzału z konkretu bez gromadzenia przenośni. Raczej jakiegoś dobrego szczegółu.
Ale poza tym bardzo ciekawie.
Pozdrawiam. |
dnia 24.06.2007 11:57
Jak w "Bundych", skok na pięterko.
Martinezz, myślę podobnie.
Troche mi nie pasuje "pościel jak brudny śnieg" z "nieubłaganą bielą sufitu".
pozdrawiam |
dnia 24.06.2007 12:54
Dobry wiersz. Pozdrawiam. |
dnia 24.06.2007 13:02
Ładna koincydecja "poetyckich wyobrażeń równoległych". Pozdrawiam. Henryk |
dnia 24.06.2007 15:20
gratuluję wiersza):): |
dnia 24.06.2007 18:46
Tak, dobry wiersz.
"następnej, następną" - nie mówię że razi ale myślę że można byłoby "następną" czymś zastąpić. Pozdrawiam
:) |
dnia 24.06.2007 19:05
otulona; dziękuję i pozdrawiam!
Piotr Paschke; nie rozumiem dlaczego "mocno nieczysty w zapisie"?
dziękuję za poczytanie i pozdrawiam!
kron; dzięki, dzięki. pozdrawiam!
jakub jacobsen; dziękuję bardzo, rzeczywiście interesujące skojarzenie! pozdrawiam!
Krzysztof; cieszę się, że Ci się podoba! pozdrawiam!
latortura; dziękuję i pozdrawiam!
Martinez 122; nie, nie, pozostanę raczej przy swoim. dziękuję i pozdrawiam!
HenrykO; właśnie taki był zamysł. od brudnej pościeli do białego sufitu, który mimo "bieli" nie przynosi nadzieji. pozdrawiam!
Fenrir; dziękuję. pozdrawiam!
henpust; cieszę się, że znalazł Pan w tym wierszu coś dla siebie. pozdrawiam!
amber; thank you! pozdrawiam!
bona; masz rację; "tynk zejdzie z kolejną lawiną". dziękuję za "wskazanie palcem". pozdrawiam! |
dnia 25.06.2007 07:55
bardzo fajne. chłodne takie a pod spodem czytam emocję ukrytą. podoba sie cholernie :) |
dnia 25.06.2007 09:12
w porządku, nawet bardzo w porządku. bona wskazała jedyny mankament - jak najbardziej kolejna lawina.
jeśli chodzi o wersyfikację - jak dla mnie nie ma problemu, sprawdzałem inne możliwości, ale, w moim odczuciu, każda była krokiem wstecz w stosunku do obecnej.
pozdrawiam. |
dnia 25.06.2007 13:58
la-winda; bardzo dziękuję, pozdrawiam!
wierszofil; piekne dzięki! pozdrawiam! |
dnia 25.06.2007 15:30
Świetny tekst. Spiętrzenie metaforyki to kwestia gustu. Można czytać Różewicza, można czytać Woźniaka. Ważne żeby zastosowane środki się broniły. Tutaj metafory są budowane bardzo konsekwentnie, ładnie zazębiają się polem semantycznym, harmonijnie przechodzą jedna w drugą. O to własnie chodzi. Tak trzymaj! Pozdrawiam! |
dnia 25.06.2007 15:58
Grzegorz; dzięki, staram się :)! |
dnia 25.06.2007 17:20
niezły wiersz, ale ciut drażni ten fragment:
z następną lawiną. Wystarczy dotrzeć
do następnej bazy
ale co tam, takie ciche marudzenie ;) |
dnia 25.06.2007 17:56
cicho; "przegapiłaś" poprawkę :). wspominam o niej pod komentem bony. dla jasności wklejam. pozdrawiam!!
piętra
Rozgrzebana pościel jak brudny
śnieg u podnóży gór. Poza szeptem
mozolna wspinaczka schodów,
w przyciszonym radiu słychać kroki
szerpów. Ściany, doskonałe piony,
nawisy półek; tynk zapowiada, że zejdzie
z następną lawiną. Wystarczy dotrzeć
do następnej bazy, rozbić obóz,
zadomowić się. Zaczekać, na co?
Odpowiedź jest w zasięgu wzroku,
nieubłagana jak biel sufitu. |
dnia 25.06.2007 17:57
taa, i zamiast "poprawki" wklejam to samo...a więc raz jeszcze (rumieniąc się ze wstydu).
piętra
Rozgrzebana pościel jak brudny
śnieg u podnóży gór. Poza szeptem
mozolna wspinaczka schodów,
w przyciszonym radiu słychać kroki
szerpów. Ściany, doskonałe piony,
nawisy półek; tynk zapowiada, że zejdzie
z kolejną lawiną. Wystarczy dotrzeć
do następnej bazy, rozbić obóz,
zadomowić się. Zaczekać, na co?
Odpowiedź jest w zasięgu wzroku,
nieubłagana jak biel sufitu. |
dnia 25.06.2007 18:01
A nie lepiej po prostu "dotrzeć do bazy" lub "zejdzie lawiną" żeby zlikwidować powtórzenie. Synonim tutaj niewiele zmienia. Pozdrawiam! |
dnia 25.06.2007 18:11
nie czytałam komentarzy, najpierw zazwyczaj wiersz potem niektóre komenatrze;) ale najczęściej tylko niektóre;) mnie się zdaje, że teraz lepiej:) w tym wierszu. |
dnia 25.06.2007 18:45
Grzesiek, tak, być może? Czasem się "nie widzi" najprostszych rozwiązań. :)
Cicho; dzięki! |
dnia 26.06.2007 07:59
no tak, i jeszcze bardziej jak najbardziej zejdzie z lawiną, po prostu:)
pozdrawiam. |
dnia 26.06.2007 15:09
wierszofilu, tak! :). pozdrawiam! |