gromniła się wierzba na przydrożnym wzniesieniu
rzucając wyzwanie boskiemu spojrzeniu
układała się z resztą
słońcem zacienią
wiatrem rozproszą
drogie niesmaczne nazbyt pstre kolorowe
za słone za słodkie za gotowe ubogie
co na przepięknym genialnym zamyśle
przekreślają zręczną sztukę
przekreślają życie
mistrz z próchna zbija perpetuum mobile
chłopczyk z chłoniakiem bawi się w przedszkole
bóg wydał rozkazy
zlatują anioły
-ileż to razy
prosiłem byście wytężali swoje zwinne oczy
-to płacz potężnej wierzby przestrzeń nam zmroczył
Dodane przez malanizmus
dnia 23.06.2007 13:51 ˇ
9 Komentarzy ·
863 Czytań ·
|