|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Fireflies |
|
|
Nie wiesz nawet czym dla mnie w mroku - poza cudem
Są twe dłonie!... Ja tylko, gdy całuję, wiem...
B. Leśmian
Czego ty nie dopowiesz, gwiazdy wpiszą w ciało,
krwi, co w lampie się spala, wystarczy na długo.
Tylko rękę wyciągnij. Podaj wrzącym ustom.
Niech od mroku do światła sennie się błąkają.
Czego ja nie dopowiem, zgadniesz po dotknięciach,
jesień mgłami podpali spokorniałe cienie.
Wiele twarzy się złączy w tę jedną. Gdy zechcesz
obietnice wypełnić, a później pamiętać.
Prowadź tam, gdzie się kończy wirtualny Szeol,
gdzie łagodność zabliźnia dotkliwy dysonans.
Wybij szyby w samotni, nie żałując pieszczot.
Jutro przyjdzie uciekać i łza spłynie z ostrza,
co wciąż tnie, by nadzieje nie stały się jednią.
Mija chwila. Zbyt krucha, zbyt trudna, zbyt gorzka.
Dodane przez Gloinnen
dnia 03.09.2013 06:53 ˇ
9 Komentarzy ·
822 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 03.09.2013 08:58
-:))))
przeczytałem z wielką przyjemnością
doceniam kunszt i prawdziwie leśmianowski nastrój
z jego fascynacją śmiercią i jednoczesnym niesamowitym pragnieniem życia
myślę że gdyby żył sam by się do autorstwa tego wiersza przyznał
pozdrawiam -:))) |
dnia 03.09.2013 11:00
Czy zasada konstrukcyjna sonetu eliminuje naturalność wypowiedzi, w sensie odniesienia do języka używanego współcześnie?
Wszystko płynie wartko, a jednak pewne słowa, zwroty, dystansują, chyba niepotrzebnie, -/jutro przyjdzie uciekać, krwi, co w lampie się spala. Jakby nomen omen zabrakło ognia albo żaru w peelce. |
dnia 03.09.2013 11:45
Zbyt dobra to poezja, by się przy niej nie zatrzymać. Dla mnie szczególną siłę przyciągania mają pierwsze dwie strofy. W moim odczuciu iście po mistrzowsku są napisane.
Pozdrawiam. |
dnia 03.09.2013 13:01
jasne, że mroczne być musi (chyba), gęste,
trochę gotyckie czy mistyczne, a jednak warto
znaleźć inne słowa, które nadałyby miękkości;
znacznie trudniej komentować teksty dopracowane,
niepozbawione magii, zapisane w formie, ale sądzę,
że to może być materiał do dalszej pracy;
nawet jestem w stanie przełknąć jednię, ale
wirtualnego- to już za chińskiego boga- jest tu
piskliwym anachronizmem, to właśnie jest dysonans;
ale nie o jedno słowo chodzi; wg mnie sztuczna jest konstrukcja
wykorzystująca jako łącznik nieładne słowo co,
a to jest i tu krwi, co w lampie i tu co wciąż tnie;
w 4.wersie odstręcza się błąkają , w 7. - się złączy,
ale ta sama konstrukcja w wersie 9. się kończy brzmi ładnie;
bols wg mnie ma rację, że co nieco brzmi sztucznie,
odbierając płynność narracji, wpisanej w hiperpoprawną formę;
chciałbym dotknąć tego sonetu, tak by nie kłuł palców, Glo
hey |
dnia 03.09.2013 14:08
Dlaczego tytuł po angielsku?
Uderzające wyznaczenie w człowieku, jego ciele punktu (właściwie płaszczyzny) styku pomiędzy kosmosem a słowami, wnętrzem.
Ta punkty kontaktowe (ech, te skojarzenia z programami ramowymi UE) jawią się właśnie słabym światłem, niejasnym na tyle, że nie wiadomo, czy to odbicie gwiazd, czy przebitka z wnętrza.
Szeol to słowo-zgrzyt. Już chyba lepszy szrot. |
dnia 03.09.2013 18:14
człowiek - kosmos w kosmosie, wędrujący po wyznaczonej mu orbicie, zwykle - samotny, choć czasem zdarzy się, że jego orbita nie tylko przetnie się z czyjąś, ale na dużej znajdą się na jednej. Wtedy - na chwilę zapanuje harmonia, zanim znów - zapanuje pustka, na która - tak czy siak - jesteśmy skazani... Tak sobie dumałam, czytając, takie przesłanie wyczuwam. Poczytałam z przyjemnością, bo: Leśmian, którego lubię, bo forma dla mnie bliska, bo obrazowanie - takoż. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 04.09.2013 06:31
...wirtualny...to słowo z innej bajki a... jednią... w oko kole,)reszta zauroczenia dla mnie,)
przeczytałam z przyjemnością,)
pozdrawiam,Ewa. |
dnia 07.09.2013 21:35
wiersz jest bardzo konkretny
tak bardzo, że potrzebowałem kilku dni by oswoić się z nim,
zdobyć na odwagę zanurzyć w mroku.
pozdrawiam |
dnia 09.09.2013 09:12
Dziękuję wszystkim.
Odpowiadając na szybko:
---> "jednia" - wydała mi się pasować do leśmianowskiej stylizajcji;
---> "wirtualny" - lubię wprowadzać do lirycznych klimatów (zwłaszcza tych mrocznych, młodopolskich) elementy "technologiczne"; to w jakimś sensie znacznik moich wierszy (nie wszystkich, ale ich sporej części); wydaje mi się to ciekawe zestawienie dwóch zjawisk z przełomu wieków (mroki modernizmu z rewolucją informacyjną, eksponując ciemne, dramatyczne, ponure, niepokojące aspekty obydwu fenomenów);
---> wiese - zgadzam się z Tobą, mnie też nadmiar czasowników zwrotnych nieco przeszkadza;
---> angielski tytuł ---> przyznaję, to moja "maniera", niekoniecznie racjonalna;
Pozdrawiam serdecznie,
Glo. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 16
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|