Nie powiem, że czuję się lepiej
właśnie teraz, kiedy całego siebie
zamykam nieszczelnie w ten papierowy bursztyn
Trzymasz w rękach symbol
mojej tlącej się półwiary
A ja w tym czasie
trwam gdzieś między błękitem a psychodelią
niezmierzalnie i bez kształtu, bez dotyku
nieoszlifowany żadną ze znanych skal
ukryty przed nieczułym spojrzeniem czsu
który zatrzymał się gdzieś w barwie moich oczu
W dłonie zbieram roztrzaskane bezlitośnie
wspomnienia wytłoczone z wyblakłych już marzeń
Bez większego przekonania lepię z nich
bańki mydlane o podobnej tonacji jak kiedyś
Niech jeszcze raz zagrają niezgrabnie
tą melodię której tak bardzo już nie pamiętam
Chcę nocami odpływać jej nurtem
między górami rozczarowań
o które tyle razy się rozbiłem
Dodane przez Nieznajomy
dnia 27.08.2013 09:55 ˇ
5 Komentarzy ·
476 Czytań ·
|