Żyjemy obok siebie, że wystarczy sięgnąć;
tylko dłonie tracą czucie,
otoczaki słów przesypują się za wargi.
W każdym zagłębieniu mieszkania
powściągliwość wierzy, że jest jeszcze coś
do obrony.
Świadek - nasza pozłacana klatka,
uniwersalny kokon dla dwojga,
słabo zna swoją kwestię.
Musimy bronić się przed nami
ręka w rękę,
noga za nogą;
wymiana czystych spięć
opornie dawkuje tlen -
mistrzowski manewr dla zmylenia.
Spacer po obwodzie zaciskanej pętli
z kilku ścian.
Piotr Paschke
Dodane przez Piotr Paschke
dnia 21.06.2007 09:54 ˇ
10 Komentarzy ·
788 Czytań ·
|