Kiedy śpię, niewidzialne dłonie
zaciskają się na mojej krtani.
Głaz przygniata pierś do bezdechu.
Walczę o każdy łyk powietrza,
nie mogąc się wyrwać ze snu.
W nocy śpi ze mną śmierć.
Cierpliwie czeka, aż przewrócę się
na drugi bok.
Kiedy nadchodzi wieczór
kładę się na kanapę plecami do oparcia.
Nienawidzę szerokich łóżek!
Nocą boję się zamknąć oczy.
A kiedy już zmęczone - zaciskam je mocno -
przez skórę czuję jej obecność.
Obłęd! Zabierzcie mi sznurówki,
wyciągnijcie pasek za spodni!
Dodane przez uziel
dnia 07.07.2013 23:02 ˇ
4 Komentarzy ·
909 Czytań ·
|