dnia 01.07.2013 13:23
nie ma wiersza. jest bezmyślność. |
dnia 01.07.2013 14:05
hej nie tak ostro Pani Siostro - to cytat oczywiście, bo się spłoszyłam szczerością komentatorki. Może i ten wiersz jest dla niektórych zbyt bogaty w odwołania. Przykro mi, ale żeby się tak do tego otwarcie przyznawać - nie uchodzi |
dnia 01.07.2013 14:16
a tak na stronie to trzeba mieć odwagę i być masochistą, aby tu publikować. Pewnie lubię prowokację |
dnia 01.07.2013 14:29
rozumiem odwołanie do Arabskiej Wiosny. czy to odwołanie lub inne odwołania uczynią z tekstu wiersz? czas pokaże i odbiór czytelniczy także.
zdrawiam. |
dnia 01.07.2013 14:44
więcej, niż 30 stopni, czyli - upał, który czasami może odbierać jasność myślenia. Tytuł dla mnie - jakby klamra z zakończeniem - z tymi kwiatami, tyleż pięknymi, co bezmyślnymi. Czy każde piękno musi być bezmyślne, bezduszne i tak dalej? Czy każde wspomnienia muszą być - fatamorganą?...Taka mi się refleksja nasunęła przy lekturze. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 01.07.2013 14:53
wysokie temperatury, tak jak zapachy przywołują dawno zapomniane sceny. Miałam okazję spędzić kilka lat w Afryce Północnej. Miałam dobrych znajomych z różnych części świata, którzy za chlebem tam wylądowali. Napisałam o Jemenie, aby nie pisać o innych krajach. Nie wiem czemu Rena potraktowała tak surowo ten wiersz. Co to w ogóle oznacza określenie jest wiersz, albo go nie ma. Wiele wierszy powstaje poza "godzinami pracy", w nocy, w depresji, w smutku. Ten należy do zlepka nocnych obrazów, które zaczynają się i nie kończą. Otwarte okno, dusząca woń łąki, ale w Afryce takiej łąki nie uświadczysz, kraj który parzy w dzień, ziębi w nocy, w który wpompowuje się miliardy i w który panuje niewyobrażalne okrucieństwo, nawet gdy walkę chrzci się mianem dążenia do demokracji. Nad Renem pieniądze sielankowo przeznacza się na enklawy sztucznie odtworzonych łąk. Moda minie pieniądze na ogród się skończą jak przekwitające maki. Coraz mniej sprzedawczyń z pękami bławatków na rogach ulic, coraz więcej niezniszczalnych dekoracji i to by było na tyle. Trochę zbyt dużo napisałam jako adwokat własnego wiersza, bo dla mnie to jest wiersz - sen nocy letniej w pigułce. |
dnia 01.07.2013 14:55
dziękuję Ewo za tę interpretację, zawsze próbujesz odczytać intencje autora |
dnia 01.07.2013 19:32
Podpowiem chociaż zaręczam
że mogę się mylić o tej porze
Zbudowała pani tekst
na zdaniach oznajmujących mój boże
na cepowatej konstrukcji czasowników
oznajmujących co kto lub co robi teraz
ani to haiku ani poemat
tylko kropek brakuje na końcu zdań.
Ale tak mi się tylko napisało
Pozdrawiam Autorkę snu nocy letniej w pigułce. |
dnia 01.07.2013 20:29
bkm
tęsknota i jeszcze raz tęsknota- przynajmniej ja,tak odbieram ten subtelny wiersz
pozdrawiam |
dnia 01.07.2013 22:17
@Czytelnik - to źle, że oznajmujące. Nie rozumiem zarzutu. Poza tym nie nadużywam w wierszu imienia boskiego zgodnie z dziesięcioma, chociaż w podtekście wdzięczna mu jestem za to, że łąki pachną, a ja nie jestem w Jemenie, Dziękuję za komentarz, dał mi do myślenia i będę śledzić gramatyczne trendy w poezji. Dobrze, że to nie jest poemat, nie miał być, a od haiku odrzuciło mnie po zmasowanej nagonce na truml.com. Już nie próbuję tej trudnej formy wyrażania stanów. Do haiku trzeba mieć odrębny talent niestety. Pozdrawiam i zapraszam za tydzień |
dnia 02.07.2013 07:26
Pani bkm, tu naprawdę nie chodzi o "gramatyczne trendy". |
dnia 02.07.2013 07:30
Inaczej mówiąc, czym disco polo różni się od arii operowej, skoro tak naprawdę oba dzieła mówią o tym samym np. nieszczęśliwej miłości? Przypomnę, że poezja jest mową wiązaną, sztuką wiązania słów. |
dnia 02.07.2013 09:56
wiązanie słów to nic innego jak gramatyka, bo cóż to jest język wyczytać można teoretycznie w wykładach logiki matematycznej czy też programowaniu i u językoznawców humanistów. Gramatyczne trendy istnieją i z biegiem lat stają się nawet atrybutem poetyczności. Nie jestem w stanie ocenić, kiedy piszę wiersz z powiązanymi wierszowo słowami, a kiedy wkraczam na grunt disco polo. Nie wiem czy dla każdego ucha skocznie brzmi fatamorgana w Jemenie. Nie jestem wielbicielką disco polo, ale mam odwagę powiedzieć, że nie dorosłam jeszcze do fascynacji operą. Nie zarzekam się, może kiedyś. Przymykam oko na złośliwość porównania i mam wewnętrzną pewność, że powiązanie słów, jakie przedstawiłam w innej konfiguracji będzie stanowić zupełnie inny przekaz, ale cały czas biorę pod uwagę reakcję w komentarzach. Czekałam z niecierpliwością i na pański :) |
dnia 02.07.2013 10:21
wariacja na temat główny
oganiam się od komarów
łąka pachnie w duecie z latem
polne kwiaty zduszone werniksem bez nektaru
Jemen buduje demokrację
w rozedrganej upałem wyobraźni fatamorgana
jednookie twarze chronią życie
zioła średniowiecza modnie kwitną
w ogrodach dwóch brzegów nad Renem
dzieci wspinają się na sztuczne konary
mak jest taki nietrwały
nie ma komu ofiarować bławatków
miasto selekcjonuje odpady
może storczyk
długo będzie mamił świeżością
doniczką a sortie
kwiaty prowokują urodą
wyciszają bezmyślnością
w wazonie wspomnienia nasączone nocą |
dnia 02.07.2013 10:26
Gramatyka? Mnie się wydawało, że przede wszystkim rytm:) Napisała Pani też, że "Do haiku trzeba mieć odrębny talent niestety"
Haiku to haiku.
Myślę, że kiedy się czuje "to", można pisać każda formą, tylko problem jest w tym, że w nie każdej formie ma się coś do powiedzenia. Bo między formą a treścią jest znak równości. Gorzej, gdy szala przechyla się na jedną stronę i równowaga zostaje zachwiana, jak przerost formy nad treścią lub treści nad formą...(nie należy tłumaczyć swojego wiersza!)
Proszę nie odbierać "disco polo" do siebie, to nie było złośliwe, tylko taki przykład.
Wszystko co piszę może Pani potraktować jak "wymądrzania się" idioty, który sam nie wie co mówi;) albo jak kogoś kto ma coś do powiedzenia.
A w ogóle mnie disco polo nie przeszkadza, niech sobie istnieje. |
dnia 02.07.2013 10:28
a to moja wariacja, pozwoli Pani;)
oganiam się
pachnie
buduje
chronią
kwitną
wspinają się
jest
nie ma
będzie manił
prowokują
wyciszają
nasączone |
dnia 02.07.2013 11:38
to jeden z tych wierszy, w których coś już jest, ale jeszcze nie do końca... |
dnia 02.07.2013 14:10
zanim sprawdziłam twórczość czytelnika nawiązałam z nim dialog. Jednak chciałam sprawdzić jaki typ poezji uprawia i dlaczego sobie drwi z mojej poezji. Nic nie znalazłam, ani jednej publikacji poza wątpliwymi prawdami na forum. Podejrzane zdawało mi się określenie wiązanie wyrazów - nie ma nic naukowego w swoim użyciu. Szkoda, że moje zaufanie zostało nadużyte, winię swój brak asertywności i nadmiar kurtuazji. Jeżeli ktoś używa ksywy czytelnik, a potem pisze jako kobieta to można tylko wnioskować kompleksy. |
dnia 02.07.2013 15:44
jestem strasznie zakompleksiona:)
bye! |
dnia 02.07.2013 16:25
Ps. Ale skoro uznała Pani określenie wiązanie słów za podejrzane ;D To proszę zgłosić ten problem np. Panu Józefowi Baranowi za słowa na temat poezji Juliana Kornhausera
www.dziennikpolski24.pl/pl/aktualnosci/kultura/63563-stara-sztuka-ukladania-sllw.html
Tak na przyszłość, jakby pani dalej miała "podejrzenia". |
dnia 02.07.2013 16:50
drugie to czekam na wiersze czytelniku/czytelniczko i dobre wiązania (nie narciarskie :)) |
dnia 02.07.2013 16:56
Może Pani czekać. Nie zabraniam. |
dnia 02.07.2013 16:59
przeczytałam wskazany tekst, ale tam chodzi zupełnie o coś innego, to poetycka recenzja, a nie naukowe podejście do konstrukcji wiersza |
dnia 02.07.2013 17:11
Aha.
To proszę się dokładniej określić - oczekuje Pani naukowego podejścia do konstrukcji swego dzieła? Poetyckie recenzje toć niet? |
dnia 02.07.2013 18:59
recenzjami poetyckimi, choć to nie brzmi, zajmują się naukowcy (też).
zdrawiam |
dnia 03.07.2013 14:37
rozumiałam, że pracujemy tutaj nad tekstami, dzielimy się swoimi uwagami w miarę swoich sił merytorycznymi. Nie mam zamiaru publikując wiersz czuć się jak oskarżona, to chyba jakieś macki prokuratury lingwistycznej dopadły mnie tutaj. Zdezorientowały mnie te wszystkie komentarze, taki już jest bezimienny internet karmi się ciosami zza węgła. Może kiedyś uda mi się nie dostać po głowie na portalu poezja-polska, może |