|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Rosół |
|
|
Rosół - to nasza specjalność.
Najlepszy wychodzi z kury;
- Warunek, że dodam skrzydła,
łeb włożę, oraz pazury.
Wszystko przyprawię włoszczyzną,
opieprzę, dobrze osolę;
Podaję na porcelanie
z marchewką i z makaronem .
I mogło by się wydawać,
wszak jest on zupą królewską,
że można przy nim obchodzić,
z rodziną największe święto.
Lecz, kiedy goszczę rodzinę,
wnuki się krzywią i śmieją;
Odchodzą od stołu dziękując,
bo w Mag Donaldzie zjedzą.
Mnie matka obyczaj wpoiła
i godzić z tym się nie będę;
- Wszak dla mnie jest ważna tradycja,
nie życie jakimś psim swędem.
Dodane przez viviana
dnia 27.06.2013 06:48 ˇ
12 Komentarzy ·
725 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 27.06.2013 06:52
Nie, to ja gotuję na udku, czasami na dwóch, a marchewkę (i pietruszkę, a jeśli jest w domu, to i seler) wrzucam do garnka gdy tylko woda się zagotuje... |
dnia 27.06.2013 07:24
Panie Maćku - sztuka gotowania rosołu nie jest trudna, wszystko się nadaje, zależy od kucharza. Cygan, to nawet z gwoździa potrafi rosół ugotować.
Pozdrawiam :) |
dnia 27.06.2013 07:25
...ale najlepszy wychodzi z kury :) |
dnia 27.06.2013 08:11
Ja jak cygan
gotuję 'nawinie' |
dnia 27.06.2013 08:53
-:))))
oczywiście że wiersz nie jest o rosole ale o więzi rodzinnej przy kuchennym stole
też mam z tym problem nawet jak robię to co dzieciary zjadają w macach czy kingach
pewnie chodzi im o atmosferę jak tam panuje i o fakt że nikt nie zmusza je do zjedzenia wszystkiego co sobie zamówią
przepis na rosół jest niepełny brakuje właśnie gwoździa i nie tylko
ale całość jest fajna kusi mnie jednak żeby poprawić conieco
szczególnie w w 4 wersie 4 strofy
pozdrawiam -:)) |
dnia 27.06.2013 09:23
Aleks...- Ja to jestem pokoleniem nafaszerowanym pamięcią wytworów epoki Bursy Grochowiaka Hłaski, a takie bardzo współczesne menu jest mi obce, a więc stąd taki zapis.
januszek - też nawinie gotuję, ale z kury wychodzi najlepszy.
:) Pozdrawiam |
dnia 27.06.2013 12:10
przykro mi ale kiepski ten rosół chyba wyszedł pod wieloma względami takie mam odczucie że się nie ugotował należycie |
dnia 27.06.2013 12:20
Nie wiem ale jedzenie nie kojarzy mi się z poezją, pozdrawiam |
dnia 27.06.2013 16:50
Poezja to jedzenie, a jedzenie to poezja...może daj sobie spokój brygida z wierszami, skoro masz tak ubogą wyobraźnię. Wiersze zostaw dla tych, co słyszą jak wiatr gra im na widłach, przy rozrzucaniu gnoju.
A nasz wieszcz pisał o jedzeniu ot chociażby tak:
"Panie starsze już wcześniej wstawszy piły kawę,
Teraz drugą dla siebie zrobiły potrawę
Z gorącego, śmietaną bielonego piwa,
W którym twaróg gruzłami posiekany pływa.
Zaś dla mężczyzn więdliny leżą do wyboru:
Półgęski tłuste, kumpia, skrzydliki ozoru,
Wszystkie wyborne, wszystkie sposobem domowym
Uwędzone w kominie dymem jałowcowym;
W końcu wniesiono zrazy na ostatnie danie.
Takie bywało w domu Sędziego śniadanie..."
Pozdrawiam również. |
dnia 27.06.2013 22:26
"Popieprzę", czyli doprawię ["dosmaczę" jak niektórzy niezbyt fortunnie określają] bo "opieprzyć" to można "kogo-co", czyli skląć. Jest to zresztą jeden z łagodniejszych wulgaryzmów, gdyż obecnie (ja takich słów nigdy nie używam) "opiernicza się", "opierdziela" itp. |
dnia 28.06.2013 06:53
Jak na przesłanie, żeby tradycja to chyba w Skrzypku na dachu lepiej to zrobili. Jeśli wierszowany przepis na rosół, to daj znać proporcją. |
dnia 28.06.2013 12:35
abirecka - to jest wiersz o rosole, nie ma tu miejsca na kaszankę.
haiker - Wiem, że jestem wybrańcem Losu, ale widocznie, raz na jakiś czas, Los wybiera sobie kogoś innego.
Pozdrawiam :) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 25
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|