dnia 07.06.2013 05:14
Teraz wydaje się świat nie do wytrzymania. Nie palmy serca. Szkoda tak wrażliwego. Pozdrawiam. |
dnia 07.06.2013 05:41
spodobał mi się początek, a potem kłopot z niebem , ale można powiedzieć, że jest pomysł |
dnia 07.06.2013 07:49
bkm - też się nad tym zastanawiałam, ale ostatecznie zostało... Może kiedyś uda się dopracować.
Serdecznie dziękuję za komentarze :-) |
dnia 07.06.2013 09:02
podłączam się pod komentarz bkm
tez uważam że jest pomysł na pisanie
dlaczego tak długo nie piszemy rejestracja od 6 lat i 1 tekst?
chyba że skasowało twoje poprzednie?
trudno coś ocenić na podstawie jednego tekstu pozdrwiam |
dnia 07.06.2013 09:48
Faktycznie, pisałam wcześniej na starej stronie PP pod tym samym pseudonimem, ale teraz archiwum nie jest już dostępne - szkoda, bo nie mam kopii (zostały zjedzone przez wirusa w moim komputerze...) :-(
Potem zabrakło odwagi...
Może teraz się odblokuję?
Dziękuję i pozdrawiam! :-) |
dnia 07.06.2013 11:49
...tak sobie gdybam: może usunąć "do nieba" i niczym nie zastępować?... |
dnia 07.06.2013 17:55
Podoba mi się pierwsza zwrotka.
Jak dla mnie dalej może być tak:
pomarańczowe płomienie
wyliżą rany
starczy tlenu?
Pozdrawiam. |
dnia 07.06.2013 18:18
Tak bym proponował ten wiersz rozegrać:
układam
w pudełkach dni
jak zapałki
kiedyś je podpalę
pomarańczowe płomienie wystrzelą
na tak
może
na nie (!)
nie starczy
tlenu
Swoje teksty ze starej PP z licznymi Twoimi, pozytywnymi dla nich, komentarzami - mimo wielu wirusowych infekcji i formatowań dysków - zdołałem jakoś do tej pory zachować. Szkoda, że nie zapisałem w pamięci swoich komputerów także Twoich dawniejszych wierszy. Z tego, co pamiętam - naprawdę warte były tego. I gdybym je zachował, przesłałbym Ci wszystkie teraz mailem. Niestety nie przewidziałem w porę, że od pewnego momentu definitywnie nie będzie już dostępu do tej starszej wersji Poezji Polskiej :(
Pozdrawiam Cię serdecznie :) |
dnia 07.06.2013 18:18
Nie wiem po co ostatnia linijka, do tego momentu dobrze iskrzył. |
dnia 07.06.2013 20:28
pomarańczowe płomienie - jak ogień stosu, który pali, zadaje ból, ale ma oczyszczać. W ogniu - jak w tyglu, może się wypalić wszystko, co tego wymaga, i może zostać tylko to, co najlepsze, najdoskonalsze. Jako ten feniks umierający w ogniu i odradzający się z popiołu. I dobre pytanie: czy "wystarczy tlenu", żeby się dokonało to "auto da fe"?...Lubię krótkie, treściwe formy. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 07.06.2013 20:39
Jacku M. - dziękuję za komentarz i ciekawą propozycję. Na pewno lepsza od mojej, jednak jeszcze bardziej przypadła mi do gustu wersja Nitjera :-) Pozdrawiam ciepło!
Nitjer - wyczuwasz moje wibracje, taka poprawka nie prosi już o nic więcej, tylko o zatrzymanie. Dziękuję za zaskakująco miłe słowa, dodają odwagi moim dalszym poczynaniom :-D
Pozostaje mi jeszcze poszperač w najstarszych brudnopisowych karteluszkach, może znajdę choć część szkiców...
Serdecznie Cię pozdrawiam! :-)
Haiker - dziękuję za odwiedziny. Widzisz, bo od tego tlenu wszystko zależy... ;-)
Pozdrawiam serdecznie! |
dnia 07.06.2013 20:45
Ewo W. - zauważyłam, że warto czekać na Twoje komentarze - dziękuję też za głos "za" dla ostatniego wersu :-)
Pozdrawiam serdecznie! |
dnia 07.06.2013 21:46
Co zależy od tego tlenu w przypadku sytuacji opisanej w wierszu? |
dnia 08.06.2013 06:20
Haiker - bez tlenu nie ma ognia, dlatego jest tu tak istotny :-) pzdr. |
dnia 10.06.2013 09:37
Bardzo dobra konstrukcja, lapidarna, a zarazem wyrazista, niemal dynamiczna w tym oczekiwaniu na nieuniknione, zastygła a dynamiczna, to rzadkie połączenie, jak cisza przed burzą. Powinno wystarczyć. A |
dnia 10.06.2013 10:05
Ciekawy pomysl na wiersz, ja tez wole wersje Nitjera. pozdrawiam:) |
dnia 10.06.2013 17:40
Madrygał,
PaULA
Pięknie się kłaniam i dziękuję za pokrzepiające komentarze :-) |
dnia 13.06.2013 19:27
kiedyś w młodości robiliśmy podobnie
ale petardy
(składu z wiadomych przyczyn nie zdradzę) ale
nie potrzebowały tlenu. |
dnia 13.06.2013 19:49
Na prośbę Autorki druga strofa wiersza została zmieniona.
Jej poprzednia wersja:
pomarańczowe płomienie
wystrzelą do nieba
wyliżą rany |
dnia 13.06.2013 20:02
Januszku - nooo, to widzę, że mam do czynienia z zawodowcem ;-) Teraz już będę wiedziała, że istnieją i takie materiały palne - u siebie użyłam tych wymagających obecności tlenu :-) Pozdrawiam gorrrąco!
Moderatorowi dziękuję za ekspresową korektę! :-) |
dnia 23.07.2013 14:58
Zmieniłabym: starczy na wystarczy.
Proste metafory, ale konsekwentne. Spójny obraz, taka wędrówka skojarzeniami od przyczyny do skutku.
serdecznie
emba |
dnia 27.07.2013 18:50
Embo - dziękuję za miłe odwiedziny, pozdrawiam serdecznie! :-) |