dnia 06.06.2013 05:42
:-) |
dnia 06.06.2013 06:23
1) kto to Kippenberger
2) po co stworzyliście tę żabę
3) i co najważniejsze za co ona dała się ukrzyżować
4) to że skaczesz po powierzchni i rysujesz swoje odbicie nawet rozumiem
5) znowuż nie rozumiem czego na jej podobieństwo
6)dalej zaczyna się wiersz ale w tej poetyce do rozkrzyżowanych ramiom dołożyć by trzeba rozkrzyżowane nogi.
takie mam widzenie, autentycznie, chociaż późna wiosna pozdrawiam jesiennie |
dnia 06.06.2013 07:11
Jacom Jacam - dzięki
Jomkobalt -rozumiem, że jesteś w smętnym nastroju. Innych zarzutów nie rozumiem.
1. Jeśli nie znam nazwiska, klikam /kikam/ gdziekolwiek.
2. Artyści mają swoje powody, w tym krótkim momencie relacjonuję odbiór.
3.To sprawa artysty, relacjonuję fakt zaistnienia - stworzenia takiej pracy.
4.OK.
5.Podobieństwo może wynikać z formy, albo treści.
6. A tu mnie zaskoczyłeś nadinterpretacją. |
dnia 06.06.2013 07:42
To może niby-wierszem:
Podmiana
Trzeba zabić tę żabę
Jankowskacieślak ci to mówi
zatem uwierz, że
twórca jest przywiązany do swego dzieła
a czasem nawet przybity
(nie, nie padnie nic o miłości rodzicielskiej)
Własne dzieło przechwytuje nad nim władzę
i czyni go na swe podobieństwo
Autor (autor!) może pozostać nietknięty
lecz jak odciąć pępowinę
z rozcapierzonymi rękoma |
dnia 06.06.2013 08:05
haiker - dziękuję. Mam jeszcze inny wiersz w zanadrzu.
Może rzeczywiście ten wiersz jest jak plama... |
dnia 06.06.2013 08:25
plama Rorschacha. |
dnia 06.06.2013 11:35
Lubię Twoje słowne łowne obrazy, wywołują u mnie wizje płócien malarskich.
Tutaj- zestawienie obrazu z rzeczywistością. Ty i obraz, potem Ty i ktoś "dotykalny", obecny koło Ciebie. Przemawia do mnie Twój wiersz. "Dopisuję" sobie swoje własne obrazy. Pozdrawiam. Irga |
dnia 06.06.2013 11:36
Przepraszam, nie wiem, skąd to "łowne" się wzięło... |
dnia 06.06.2013 12:04
IRGA- http://www.fakt.pl/Sztuka-zaba-na-krzyzu-po-wizycie-papieza,artykuly,84079,1.html, w ubiegłym tygodniu widziałam tę instalację w Berlinie, na wystawie Kippenbergera. Wywołała wrażenie nie ze względu na kontekst - nie znałam wtedy okoliczności w jakich powstała, a przez zupełnie inne skojarzenie - zetknięcie z jedną z moich prac plastycznych.
Łowne, to może być dobre słowo w tym zestawieniu, a jednak, jak dotąd nie udało mi się wyłowić niczego nowego.
Dziękuję. |
dnia 06.06.2013 17:17
Plastyczna odmiana. Pozdrawiam, B. :) |
dnia 06.06.2013 21:44
Elżbieta-cz.II- rysunek żaby na lustrze, operacja plastyczna -szminka bez skalpela. |
dnia 07.06.2013 09:37
duża wyobraźnia i i bardzo wyczulony zmysł poetycki nic tylko gratulować lubie takie pisanie pozdrawiam |
dnia 07.06.2013 11:16
Za interesujące zawsze uważałem literackie przedsięwzięcia autorów będących na początku artystami plastykami. Bowiem ich wyobraźnia wizualna bardzo ciekawie przekłada się na język poezji.Stąd bierze się to co powyżej zauważa mój przedmówca. Podoba mi się również zamieszczony tu wiersz haikera. Takich następnych wierszy mu życzę, bo to nareszcie jest ten stary dobry haiker z waszego wspólnego tomu.Pozdrawiam serdecznie z biblioteki w Złotogłowicach |
dnia 07.06.2013 18:42
Ha! Myślałem, że zostawisz samą plamę. Tym Rorschachem nieco mnie rozczarowałaś, bo zamknęłaś możliwości plamie (plamom). Cóż, to jednak niepohamowanie w użyciu słów. |
dnia 07.06.2013 20:30
potrzaskane zwierciadło - dziękuję za taką opinię.
Roman Rzucidło - dzięki, haiker ucieszyłby się pewnie, gdybyś mu o tym powiedział, jakie to może być miłe nie mieć komputera - miłych podróży życzę. |
dnia 07.06.2013 20:35
haiker- plama za plamą, przestraszyłam się czegoś, będę teraz myśleć dlaczego się boję. |