dnia 28.05.2013 18:37
mądra peelka, że nie wróciła... Gulę - przełknąć, makijaż - poprawić - i - finita la commedia...Samo życie. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 28.05.2013 19:33
fajne, ciekawie opowiedziane. jest język, który warto rozwijać.
pozdrawiam |
dnia 28.05.2013 22:02
całe szczęście |
dnia 28.05.2013 22:35
dobrze się czyta |
dnia 29.05.2013 09:04
Jak powiedział generał De Gaulle
"Nogi zawsze do samej de ... gol
- w miłości francuskiej ja chcę, by
nic nie wchodziło mi w zęby
- futro niech nosi Belmond - Jean Paul." |
dnia 29.05.2013 09:38
Jak to się mówi - pojechał pan, panie PaNzet po bandzie, chociaż to moja wina, bo jak w programie powinnam była przewidzieć też inne odwołania - nie wszystkie "ify" wzięłam pod uwagę. Zrobiło się do koloru do wyboru skomentuję tak zagrodowo, aby nie pogłębiać skojarzeń. Dziękuję wszystkim za głosy i uwagę. |
dnia 29.05.2013 09:44
Jak Kuba Bogu ...
Ja przynajmniej nie wymyślam szanownej pani od orynusów, a wierszyk jest jak najbardziej w temacie pani "wypracowania". |
dnia 29.05.2013 09:45
Ups - miało być ordynusów. |
dnia 29.05.2013 10:11
A co Kuba zrobił Bogu w tym kontekście? Może Bóg rozjaśni skromny mózg Kuby? Co tu robi ordynus i wypracowanie? |
dnia 29.05.2013 10:19
Parę publikacji temu wpisała mi pani w komentarzach, że moje limeryki są ordynarne.
To nie ocena wierszyków, ale obelga pod moim adresem - tak to przyjąłem.
To - Kuba Bogu ...
No - chyba, że mi się pomyliło i to nie pani ??? |
dnia 29.05.2013 10:19
jeżeli chodzi o zagrodowo to odnosi się do wyświechtanego sformułowania "do koloru, do wyboru". Każdy region kraju, warstwa społeczna i wiekowa ma swój zestaw wyrażeń, trzeba sobie z tego zdawać sprawę, bo inaczej wylądujemy z easy Polish w garści. |
dnia 29.05.2013 10:44
Nigdy nie odebrałabym oceny wiersza jako oceny autora. To tak jakbym miała wpaść w depresję, bo ktoś mi powie, że mój wiersz jest głupi. Może być głupi, ale czy ja mam uważać, że ta ocena przenosi się na ocenę mojego intelektu. Nie jestem małą dziewczynką, aby z tego powodu płakać w kącie. Limeryki, które czytałam grały na najniższych uczuciach, najbardziej popularnych i najłatwiej zrozumiałych, słowo ordinaire ma wiele interpretacji. I powtarzam Panu, nigdy nikogo nie obrażam na portalach, to był mój odbiór Pana limeryków, a pana nie znam. Równie dobrze te limeryki mógł skomponować komputer. Pozdrawiam najserdeczniej i mam nadzieję, że któreś z moich "wypracowań" zdobędzie Pana uznanie. |
dnia 29.05.2013 15:44
O co chodzi z tą krótkością świec? To, że świece to spox, taka stylowa kolacja i wino średnio-młode. Ale długość ma znaczenie? |
dnia 29.05.2013 16:26
Wiele mądrego w tym wierszu. Może trochę dopieścić go i będzie i wiekowo, i twarzowo, i regionalnie. Czyli kolorowo, jak się patrzy. |
dnia 29.05.2013 17:41
kolacja trwa, świece się wypalają więc są coraz krótsze, jakość wina to nie tylko lata, ale przede wszystkim rocznik. Oczywiście nie precyzuję tu gatunku więc i rocznik jest umowny, sygnalizuje jedynie w ten sposób, że kolacja odbywa się w drogiej restauracji. Pan chce pokazać, że go stać :) |