Byłaś mi drogą, byłaś mi światłem,
jasnym nadziei promykiem;
Byłaś mądrością, byłaś czułością
i w smutku ciepłym policzkiem.
Z ramion, kołyskę dla mnie mościłaś,
by ukołysać me żale,
a uśmiech blask niósł zszarzałym oczom,
by świat zakwitnąć mógł majem.
A kiedy wspomnę pod studnią pranie,
lub gdy mi plotłaś warkocze,
to jakbym ptaszka ujrzała w sieci,
tak coś się we mnie szamoce.
Niebem z gwiazdami Mamo mi byłaś
i nieb przychylić umiałaś,
za to się kłaniam nad Twą mogiłą
Najdroższa Mamo Kochana.
Dziś za dzieciństwo, w Twą troskę hojne,
w podzięce pochylam głowę,
miło wspominam pomocne dłonie
i do miłości serce gotowe.
Bywa, ze czasem w myślach powracam
do Bujen, na stare ścieżki;
Dobrem mnie swoim na nich otaczasz,
on puchem pośród cierni.
Dodane przez viviana
dnia 26.05.2013 00:47 ˇ
4 Komentarzy ·
484 Czytań ·
|