Słońce o wschodzie zaspane otwiera oczy
Promienie jak gońce rzucane w pościgu wir
Żarzące się ich końce rozsypują się jak żwir
W kolorach tęczy niknie obraz jak przezroczy.
Otoczy ciepłem bezmiar i żal serca ukoi
We mnie i w tobie co siedzi jak złodziej podstępny
Czarodziej snów bez słów świat byłby piękny
W harmonii melodii z chaosu niebyt we mnie.
Blednie pod zachmurzonym niebem żar
Za dnia uliczny gwar w nocy milknie jak my
Wypala miejski skwar w tłumie zagubiona Ty
Mijamy łukiem nas jak czas którego czar.
W minutach jakby rozjaśnionych przez światło
Zapomnianych chwil przez czas przez nas nigdy
Na duchu lżej kiedy przez łzy nie chwytam brzytwy
Jutro przy Tobie zbudzę się moja Jutrzenko
Dodane przez karabin
dnia 28.04.2013 23:10 ˇ
3 Komentarzy ·
687 Czytań ·
|