Stałam na moście
Moja czarna sukienka powiewała
poruszana przez sztuczny wiatr samochodów
I smród i ryk ogłuszał mnie
Trzymałam w ręku butelkę
Pociągnęłam łyk
Słońce zachodziło przede mną
Topiło się w rzece
Myślałam o tym ilu ludzi skoczyło z tego mostu
Wybrali skrót
Rondo mojego kapelusza tworzyło
małą zasłonę przed innymi
Spod niego wystawały mi włosy
Podeszłam bliżej
gotowa coś zrobić
Czekałam na znaki objazdu
Weszłam na pierwszy szczebelek
drugi
i trzeci
Wtedy powiał wiatr
Tysiące oczu ludzkich zwróciło się w moją stronę
Gesty
Uśmiechy
Objęcia
Dwa słowa brzmiały w moich uszach
Zeskoczyłam
na chodnik
pociągnęłam łyk z butelki
wody
Ruszyłam do domu
Dłuższą drogą
Dodane przez Ula
dnia 18.06.2007 09:36 ˇ
10 Komentarzy ·
706 Czytań ·
|