| 
 Kiedyś, gdy mi odchodzić przyjdzie, wyciągnę dłonie, 
powiem - weź mnie, tak jak się bierze pelerynę 
gdy deszcz zacina,  
słońca nie ma. 
 
Tak jak się bierze z ortalionu płaszcz odwrócony 
mokrą stroną , nic to, że ona ze mnie będzie, 
tylko mnie załóż,  
noś mnie wszędzie. 
 
Kiedy już niżej spłynę z deszczem, butami mogę 
być Ci jeszcze, na wielkie wody, na kałuże, 
nawet na błoto,  
tylko włóż mnie. 
 
Gdy wreszcie znosisz mnie do końca to nie wystawiaj 
już na słońce, niech w Twoim cieniu pozostanie 
mokra kałuża, a ja Panie, 
kiedy poczujesz się spragniony 
też nie odmówię Twoim dłoniom. 
 
Dodane przez  kozienski8
dnia 21.04.2013 18:29 ˇ
8 Komentarzy ·
1131 Czytań ·
  
 
 |