Cisza wokoło, marazm się szerzy.
Czasem się z kąta to trzask wyczołga,
a to, zza ściany szmery.
Kroją szarlotkę? Piją na zdrowie?
To chlupot wody? Zgrzyt w wodociągach...?
Może sąsiad się kąpie
i niebezpiecznie usta zanurzył
napił się piany z mydła...
i wszystko w nim się burzy?
Może kopnięta dzwoni brytfanna,
albo o zęby łyżka?
Może chrapie Joanna?
A może lustro pęka, lub kasztan,
albo w niepamięć odchodzi spór,
lub fermentuje ananas?
Albo sałatkę kroją z banana,
cynamonowy mieszają jogurt,
r30; może grają w palanta?
A może baran uszami strzyże,
broniąc swej skóry nietykalności,
r30;lub smęcą w polityce?
Zdaje się rosnąć w ludziach napięcie,
co to ma znaczyć nikt nie wie;
- A to Jędrkowi zęby mądrości
rosną... chłop dorośleje.
Dodane przez viviana
dnia 19.04.2013 07:45 ˇ
3 Komentarzy ·
480 Czytań ·
|