Waldemar - rządca żup - w żgącym uśmierzał się zamiarze
grzesznych żądz - azaliż żądliwością miałżebyż lżyć Klarze ???
Rzekła: "Czymże grzech ... a niechże, toć
weźże - rzuć żesz mnie w rząd grząd i zgrzmoć.
Mą kibić tamże mężnie drąż, rżnij, chędoż, takoż wal-demarze."
Tonący majtek z Gwadelupy
odmówił wejścia do szalupy:
"Głęboko - krzyczał - mam w dupie
w grupie... w szalupie... na kupie
... po moim trupie - przygłupy !!!"
Kapitan statku w porcie w Odessie
ze stewardessą oral miał w messie.
Z braku satysfakcji
pouczał ją w akcji:
"Nie dmuchaj w toto - toć toto się ssie."
Raz gejowi, co mieszka w Caracas
utkwił w miejscu intymnym marakas
- dziś z powodu grzechotki
w grę nie wchodzą pieszczotki
... i co gorsza - siadania ma zakaz.
Na gorącym uczynku pod Grójcem
seryjnego złapano zabójcę
- zwykle miał za ofiary
kochające się pary,
lecz nie sprostał już sam gejów trójce.
Dodane przez PaNZeT
dnia 17.04.2013 10:05 ˇ
11 Komentarzy ·
709 Czytań ·
|