tamte wieczory gdy real grał z barceloną
pragnąłeś wtedy upijać się w pubie
i wdychać sine od dymu powietrze
światło kinkietów złociło dłonie
złociło powieki lśnił lód w wódce
właściwie byłeś nieobecny
zdekoncentrowany fan el clasico
obserwowałeś transmutacje szybkiego futbolu
na płaskim ekranie i było to jak
najczystsza alchemia tak obłędnie wirował
stadion eksplozje świetlnych kul
i to szaleństwo co podpowiadało
że wcale nie tak trudno być boskim
jak messi czasami wystarczy tylko wzniecić
lekki blask wśród ciemnych barw
wieczoru i już tworzy się enklawa
w czasie i
poza czasem
Dodane przez Roman Rzucidło
dnia 16.04.2013 20:21 ˇ
7 Komentarzy ·
544 Czytań ·
|