jeszcze w starym domu
pod szkłem papierowy chrystus był
rozłożonymi szeroko dłońmi
pomagał wdowie zwijać przędzę
a jego serce owinięte cierniem
tak pięknie krwawiło z ramy
zasypiałem zbroczony
z utkwionym we mnie spojrzeniem
gdy kiedyś byliśmy sami
to i tak zawsze należeliśmy do
jakiegoś klubu samotnych serc
dobierając się do bluzeczek
w poszukiwaniu tętniącej piersi
dziś zabytkowym skalpelem
tnę skórę na wysokości mostka
unurzaną dłonią jak zbawca
wyciągam mięsień z rwącym staccato
puls słabnie wątek zanika
'stary dom
jawi mi się na kształt purpurowej kuli'
Dodane przez xlax
dnia 14.04.2013 12:26 ˇ
8 Komentarzy ·
456 Czytań ·
|