Ponad trzysta tysięcy kilometrów kwadratowych
Otoczonych płotem
Który wyznacza granice absurdu
Trzydzieści osiem milionów Polaków
Buraków, ziemniaków, biedaków
Jedni na prawo, drudzy na lewo
Trzeci na zachód, czwarci na Suszalewo
Chyba, że w supermarkecie
Szynka w promocji jest
Wtedy zgodnie i zwarcie tam pędzą
Na wychudzonych koniach, panowie Sarmaci
Istne pospolite ruszenie
Za nimi rolnicy, menele, biurokraci
Do skarpetek klapki gratis, spełniło się marzenie
Radują się górnicy i klerycy, brodaci i wąsaci
Lecz zaraz znowu wielkie poruszenie
Bo ktoś powiedział
Smoleńsk, papież, geje
Dodane przez EdwardH
dnia 09.04.2013 02:46 ˇ
9 Komentarzy ·
323 Czytań ·
|