Zarzutów było wiele
Z każdej cnoty uczyniono przestępstwo
Z każdej myśli nowatorskiej obrazoburstwo
Każdy uczynek był nie w porę
Popularność stała się zagrożeniem
dla ówczesnej władzy
Cuda poczytano za nienormalność
Widzenie sercem za łamanie prawa
Nadzwyczajność za uzurpację
godzącą w dotychczasowość
I schwytano Człowieka w sidła zdradzieckie
By skazać na śmierć Jego dobroć mądrość i miłość
I znieważono Jego wielkie serce
Na oczach rozszalałej tłuszczy
Padło pytanie..
Jeżeli ty masz rację - udowodnij
Jeżeli ja mam rację - dlaczego mnie bijesz?
Tylko milczenie było odpowiedzią
Zdarto lniane szaty ...obnażono ciało
I spadło..wiele ciosów z powodu
zarzutów bezpodstawnych
Prowadzono wśród szyderstwa przez miasto
Które jeszcze wczoraj uwielbiało
Idzie wśród skwaru...
Stopy zranione przez ostre kamienie
Upada..wstaje..
Mignęła twarz matki oniemiałej z bólu
Cicho łkała..
kiedy krzyżowano na górze wysokiej..
niebo zadrżało..
nie dowierzało.. nie dowierzało..
Skonała Niewinność wzniesiona
ponad morze rozsierdzonych emocji
aż po horyzont
Skonała..skonała.. wrażliwość.
skonała..inność...zwisła głowa
Dla pewności bok przekłuto..
Wypłynęła ..krew i woda
Tłuszcza odetchnęła...dokonało się
Na ich oczach ..zabito
Prawość...Niewinność..Miłość..
Mądrość i Szlachetność..
Świat dalej mógł czynić swą powinność
Swą nikczemność..
Dodane przez Zofia Elżbieta
dnia 27.03.2013 05:33 ˇ
3 Komentarzy ·
358 Czytań ·
|