Na tej planecie jesteś jednym z nas,
Na wszystko przyjdzie odpowiedni czas.
Westchnienia przykre i te najlepsze,
Ruchy wstydliwe i te najśmielsze.

To twoja misja, by iść przez życie,
Zbierać co dobre jak najobficiej.
Czekać z pragnieniem na jaśniejszy dzień,
By patrzeć ku górze, nie tylko w cień.

Dziś odkrywasz swoją następną część,
Widzisz wspomnienia i ogrom nieszczęść.
Trudno wszystko wymazać z pamięci,
Głęboko w sobie chcesz to uświęcić.

Bo przez miłość zostałeś stworzony,
Prawdziwego życia nauczony.
To jak wiadomość od ciebie dla mnie,
Przyznam to samo jedynie skromnie.

Chcesz żyć jak inni, nie wiedząc jednak,
Jak inni złego nie dają oznak.
Bo mają gorzej i rzadko lepiej,
Pamiętaj o tym i nie ogłupiej.

Przez wzgląd na miłość niezasłużoną,
Twoją wiarę, nadzieję uśpioną,
Odzwierciedlaj blask swojego słońca,
Promieniej, trwaj - do samego końca!

I wskaż na mnie palcem mocy swojej,
Odbierz co chcesz z życia części mojej.
Chwyć mnie za rękę, wyjdźmy dziś razem,
Niech jasność świeci i lśni zarazem.