dnia 10.03.2013 21:48
Chociaż chciałoby się dobrze zjeść. Dobry wiersz.
Pozdrawiam,lir |
dnia 10.03.2013 22:14
"Żeby cię lepiej zjeść" (chyba taki tytuł), była to poczytna proza z serii ibero-amerykańskiej, chyba pamiętasz. Tak mi się jakoś przypomniało czytając Twój wiersz. I dalej aktualne. |
dnia 11.03.2013 07:28
dzięki lir za odwiedziny powiem szczerze że nie czytałem obiło mi się jeno ale w takim razie muszę zajrzeć pozdrawiam |
dnia 11.03.2013 08:28
ano - ci wszyscy konsumenci dóbr pozornych jakby nie mieli świadomości, że oni - a wlaściwie ich umysły - są bezlitośnie i w pośpiechu "konsumowane" przez tych, co nimi sterują dla własnej korzyści. Termin przydatności do spożycia - faktycznie krótki, bo a nuż się zorientują i...Tak mi się pomyślalo przy lekturze. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 11.03.2013 08:44
dzięki ewo za odwiedziny zawsze cieplej jak jesteś pozdrawiam |
dnia 11.03.2013 10:59
nie popieram kanibalizmu ale jak mają się na coś przydać...
-:)))))
no i wolę bez soli
do tego to poczucie humoru
pozdr |
dnia 11.03.2013 11:10
sól szkodzi aleks to fakt ale bez niej wtedy wszystko jest bez smaku |
dnia 11.03.2013 11:24
Tak ten specyficzny gatunek z krótkim terminem ważności dobrze przedstawiony w wierszu, udało Ci się :)
pozdrawiam Eliza |
dnia 11.03.2013 14:24
Na minute przed przeczytaniem tego utworu i spodzieajac sie czegos raczej kiepskiego juz chcialem zapisac tu wyklad na temat pseudonimu autora, ktory jest jak strzal w dziesiatke. Jest jak Metallica - swietna nazwa dla swietnego zespolu, choc losy mogly potoczyc sie inaczej bo moglby to byc mierny zespol ze swietna nazwa.
Wracajac do autora - tylko w ten sposob wyobrazam sobie uzywanie pseudonimu artystycznego zamiast imienia i nazwiska, ten pseudonim musi byc sztuka sama w sobie i jestem pewien ze na tym etapie przyciaga autorowi wiecej czytelnikow niz sama tworczosc.
Co do powyzszego utworu - milo mnie zaskoczyl, cos innego, cos oryginalnego, nietuzinkowego. (Mimo to pseudonim zapamietam, utwor - nie sadze...) |
dnia 11.03.2013 15:10
czyli karma
albo
żertwa.
:) |
dnia 11.03.2013 15:21
ładne, podoba się. fajnie się rozwijasz :) a to najważniejsze.
wygląda, że wszystko przed Tobą.
pozdrawiam |
dnia 11.03.2013 16:21
każdy ma mieć swoje zdanie pawle kowalczyku i to doceniam
jasne że moje pisanie nie musi ci sie podobać ale widze progres wczesniej tylko krytykowaleś a tu proszę nagle się spodobało
ciągle czekam na twoje pisanie od stycznia pan nic publikuje na portalu wena uschła?
januszku podziwiam twoje poczucie humoru i błyskotliwość dzięki
szklanka dzięki że wpadłaś i że widzisz rozwój miło mi to słyszeć
staram się może coś z tego wyjdzie
pozdrawiam wszystkich odwiedzających |
dnia 11.03.2013 19:26
fajny tekst, lemoniadowe wyspy i ich płochliwi właściciele-świetne. Pozdrawiam. |
dnia 12.03.2013 06:55
W pełni zgadzam się z heluttą. Poetycko bardzo smakowici są ci donkiszoci drobnoposiekani. Dosoliłeś! Dokładnie tak, jak lubię. Zaserwowane powyżej danie jest więc strawą duchową wywołującą u mnie autentyczną chęć delektowania się następnymi pozycjami z Twojego menu.
Pozdrawiam. |
dnia 12.03.2013 09:12
helutta dziękuję za odwiedziny i dobre słowo cieszę się że się podoba
nitjer podniosłeś mnie na duchu mam nadzieję cię uraczyć czymś jeszcze pozdrawiam |
dnia 12.03.2013 12:34
Owszem, przekonuje mnie ten wiersz, bo widzę w nim autentycznie wyrażony głos o miałkości współczesnych społeczeństw, które degenerują się w pośpiesznym pędzie do konsumpcji. Dobry, ważny wiersz, pozdrawiam z biblioteki w Złotogłowicach |
dnia 18.03.2013 19:17
Bardzo oryginalnie, podoba mi się. Pozdrawiam:)) |