[December 8th]
upadł na ziemię kronikarz wyobraźni
Lucy upuściła kamyk drżącą ręką
gładząc skrzydła feniksa
zespól chmur
przyciemnił pigmenty
nad Manhattanem
Chapman tylko patrzył
revolver nie podjął buntu
uległ zimnym dłoniom
wykonawcy karmy
w oczach Yoko
zamilkły tęczówki
ciepłe tony pianina
odlały z krwi
ostatnie życzenie skazanego
to give peace a chance
tafla chodnika ugięła się
pod ciężarem upadającej
łuski pocisku
karmazynowy nurt popłynął dalej
przelał się chwilę po stopach
Sierżanta Pieprza wypatrującego
zaginionych klarnecistów
ze swojego bandu
krokom przechodniów
zawtórował skowyt syren
w kieszeni marynarki
przemówił mały Holden
zmęczony zbożowym przełajem
Dodane przez Bielan
dnia 14.06.2007 22:06 ˇ
6 Komentarzy ·
824 Czytań ·
|