mgła wpełzła w doliny dzwony lasów
biją w ciszę potok poi sarny spragnione
czystej wody w uszach wiatr ku górze
kamienne ścieżki zamiata zaplątał się w gorzkich
łodyżkach ziół czerwone jarzębin różańce poruszył
poprawił fryzury jodłom świerkom i bukom
przydrożną kapliczkę przy zdziczałym sadzie
zobaczył ucichł ścielą się zapachem antonówki
madonna w środku z pięknymi oczami skąd ona
mówią że z cerkwi wieś pod wodą tajemnicę zabrała
ludzie przychodzą z prośbami kiedyś przyszedł Jasiek prosić
miał beznadziejny przypadek długo się modlił
potem poszedł w góry z wiarą i tak pozostał
jest jak kamień rzeźby dłutem wygładza
maluje swoje madonny na deskach w Bieszczadach
Dodane przez balkazek1
dnia 14.01.2013 13:22 ˇ
1 Komentarzy ·
498 Czytań ·
|