Trzymam Cię za ręke
pytającego o kolor dymu
z tlącego się wciąż papierosa
drugiej dłoni
niebiesko-mówię-i trochę szaro-
...przechodzisz dalej
szlakiem legendy waleczną mistyką
czarnego losu-z charyzmą
pochłaniany światem nie naprawdę
zmyślonej drodze
całujesz piaski stóp
Nagle zranieniem dychasz
posmakiem goryczy czyżby
jutro było nagim do bólu końcem
historii?
Docierasz gdzie schodzą się bramy
ziarna przeznaczenia
nie-odpowiadasz-nie dziś,zostało
jeszcze wiele stron
i cztery księgi
Cofam swoją dłoń
zaznaczonym brzegiem kartki
otworzę nas znów
kolejnym zimnym wieczorem
Dodane przez Magda77
dnia 12.06.2007 17:38 ˇ
5 Komentarzy ·
722 Czytań ·
|