dnia 12.06.2007 12:35
podoba się. jest klimat. jest to "coś"
pozdrawiam |
dnia 12.06.2007 13:19
tylko ostatni dwuwers zaciekawił, reszta jakaś niezgrabna, opisowa zbyt, a gdyby coś głębiej, mniej wprost. |
dnia 12.06.2007 14:34
bardzo to, ma klimat i płynie. troszkę odsiałam
"mocniej niż dotychczas
oczy zamkną się otworzą
a ziemia wstrzymana na krótkim oddechu
nie wygładzi rozoranych pleców
razem z ubraniem kilka piegów spadnie
na podłogę rdza zakrwawi jasne miejsca
zanim wejdziesz - spłynę "
pomyślałabym nad tytułem i ostatni wers jakoś inaczej zapisać
bez - jak
pozdrawiam |
dnia 12.06.2007 15:55
nie wygładzi rozoranych pleców - czy to nie jest pretensjonalne? i na dodatek kiczowate?
rdza zakrwawi jasne miejsca - czu to oby nie jest trochę niezgrabne?
spłynę
zimna jak szron z twojego języka - czy to czasami też nie jest niezgrabne? |
dnia 12.06.2007 16:37
Dziękuję Margo za dostrzeżenie w tym i klimatu i jeszcze czegoś, może nawet ważnego tak samo jak dla mnie :)
Cicho - dwa ostatnie wersy to już coś - dzięki
a próbować będę nadal, muszę, co do tego nie mam wątpliwości
otulona - napisałaś - bardzo- z czego ja bardzo się cieszę i myślę że mamy podobną wrażliwość, chociaż pewnie nie potrafię jeszcze tego tak wyrazić w wierszu jakbym chciała,
ale spokojnie, skoro po Twoim przesianiu aż tyle zostało, to nie jest tak całkiem tragiczne :)
masło - no cóż, nie wiem czy zgrabnie czy niezgrabnie, na pewno za gorąco - nie topisz się ? bo ja zaczynam;P
jak przeżyję do chłodu to i nad Twoimi pytaniami pomyślę :)
a na razie pozdrawiam jak najchłodniej - życzliwie tak :) |
dnia 12.06.2007 16:39
masło - przepraszam za to niezręczne niezaznaczenie , to naprawdę wina
tej pogody :))) |
dnia 12.06.2007 16:43
to nic, tylko pytam, bo ja też nei jestem pewny:)nie, nie topię się, siedzę dużo w lodówce:) za niezaznaczenie nie trzeba przepraszać. |
dnia 12.06.2007 17:12
No słabe. Widać staranie się autorki. Wymyślne zestawienia słów:
"rozoranych pleców"
o piegach - "rdza zakrwawi jasne miejsca"
"zimna jak szron z twojego języka"
Szczególnie ten szron, dość marnie sztuczny, język widać zesztywniał i nijak nie chciał się nagiąć.
Jednym słowem - bardzo marnie. |
dnia 12.06.2007 17:17
Absolutnie nie zgadzam się z przedmówcą. Wiersz dla mnie interesujący. Ciekawe w nim skojarzenia. Moim zdaniem - dość sprawnie wyrażone. A przy tym tekst bardzo kobiecy. Emocjonalny. Wysoce zmiennotemperaturowy. A ten ekstremalny chłód na końcu tworzy przejmujący klimat, narzuca go i wcześniejszym wersom. Utwór podoba mi się w całości. Bardzo przekonujące w moim odbiorze pierwsze pięć, a najbardziej dwa ostatnie wersy. One są super!
Pozdrawiam Cię Krysiu - na przekór tej szronowatości - bardzo ciepło :))) |
dnia 12.06.2007 17:20
Zbyszku - myślimy podobnie, właściwie tak samo, bo z ust mi wyjmujesz to chcę powiedzieć i jesteś przy tym taki sympatyczny, naprawdę - tak lubię Twoje komentarze :)))
p.s. jest tu gdzieś lekarz ? czy ja mam udar ? |
dnia 12.06.2007 17:25
jeszcze słówko do Zbyszka - naprawdę lubię Twoje komentarze, może u mnie ten nie jest wcale aż tak egzotyczny, bo i marna ze mnie
poetka, więc po części się zgadzam, ale inne hah, poezja :)))) |
dnia 12.06.2007 17:27
Jerzyk - utwór który spodobał Ci się w całości ! na dodatek mój !
nono - wydrukuję i zostawię to sobie na pamiątkę :))) |
dnia 12.06.2007 17:33
Pointa świetna, teskt sprawny. Ale ja bym wygładził jedno miejsce. Napisałbym: "razem z ubraniem spadnie kilka piegów" bez "na podłogę", bo to tak oczywiste, że tylko rozsadza watą tekst. Pozdrawiam! |
dnia 12.06.2007 17:33
Aha! Wersja Otulonej gorsza od Twojej. |
dnia 12.06.2007 17:36
I to dużo. Porównanie również zostaw. Te fobie metaforowo-porównaniowe mnie śmieszą. Oczywiście to, co mówię, mówię z całym szacunkiem dla Otulonej, którą cenię. |
dnia 12.06.2007 17:44
Tekst - mam na myśli Twój wiersz - drukowalny więc wydrukować koniecznie trzeba :))) |
dnia 12.06.2007 17:49
oj Jerzyk Jerzyk, już ja wiem co sobie wydrukuję, już Ty mnie nie poprawiaj , no ;P |
dnia 12.06.2007 17:51
Pompatyczne straszliwie. Bez dystansu. Zużyte rekwizyty oczytane już do zemdlenia w setkach innych - "rozorane plecy", "krwawiąca rdza", "spłynę z twojego języka" itp Jednym słowem klisza.
Niestety jeszcze nie to i nie tak.
Pozdrawiam. |
dnia 12.06.2007 17:54
Grzegorz - dobra, podłogę wyrzucam, wszystko wyrzucam za taki komentarz ;) nie no , tak serio, to ja zgadzam się, że czasem
za dużo słów na raz i otulona ma poniekąd rację
ale miło mi ogromnie że uznałeś ten tekst za sprawnie napisany :)
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 12.06.2007 17:56
Dopsz :)) |
dnia 12.06.2007 18:04
o! Martinezz!
ależ różne ten tekst wywołuje reakcje , skrajnie różne i jak tu wyciągać wnioski ?
bez dystansu - to nie zarzut, to moje odczuwanie, tekst miał taki właśnie być
pompatycznie...hm, nad tym to muszę się poważnie zastanowić
zużyte rekwizyty? a gdzie ich nie ma? mam wrażenie że już wszystko powoli się zużywa, jedynym ratunkiem jest rozmieszczać to co zużyte tak by wyglądało jak nowe
skoro jednak wypomniałeś mi te starocie, to albo się czepiasz, bo uważasz że inaczej nie powinieneś podchodzić do mojego tekstu, albo po prostu lubisz inaczej, albo masz faktycznie rację, tak zupełnie obiektywnie... no nie wiem , na tę chwilę nie znam odpowiedzi
ale pozdrawiam :)) |
dnia 12.06.2007 18:34
Łau! Mocne.Jestem na tak! |
dnia 12.06.2007 18:38
nieza - nie czepiam się. Nie odnoszę swoich komentarzy ad personam.
Uwierz mi też że nie chodzi tu o styl - czyli że niby lubię inaczej.
Te które wymieniłem są naprawdę ograne - czy mają być nie ograne? hm... to kwestia definicji tego co uznajemy za sztukę - tego typu polemiki już były na forum. Można też poczytać sobie to co inni nieco bardziej oczytani od nas na ten temat sądzą. Zawsze to się niestety sprowadza jakoś do tego by let's say "przeprowadzać czytelnika poza niego samego" (i do paru jeszcze innych rzeczy). Wnioskuję stąd że raczej nie powinny być ograne.
Co do braku dystansu - nestety - nie zgodzę się z tobą. Energia czy emocja uruchomiona w odbiorcy to nie to samo co brak dystansu autora - ten zawsze prowadzi do obnażenia się - tu można tylko zajść w żałosność - to tak jakby obserwować aktora nie w jego roli tylko jako "aktora żarliwie próbującego grać tą rolę". Bardzo niebezpipeczne miejsce - właściwie porażka. Więcej nie ma tu miejsca na to - możemy sobie popolemizować na forum - zapraszam, to nawet ciekawy temat.
Co do argumentu "tak ma być" - eghm... nieza... no nie wiem czy mam odpowiadać:)
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 12.06.2007 18:57
boshhh, co za portal! nie ma mnie przez prawie godzinę a cały czas świecę tu jako zalogowana , buuuuuuu |
dnia 12.06.2007 19:01
teraz dopiero przeczytałam Twoją odpowiedź - Martinezz :(
dłuższą odowiedź dam Ci jutro, no sorry ale coś padam na pysk
dzisiaj
pa! |
dnia 12.06.2007 19:02
odpowiedź * |
dnia 12.06.2007 19:28
Ja tak sobie o ile autorka pozwoli ;) do Grzegorza W
przecież ja z tego fragmentu usunęłam tylko
- dotknij przewróć
i ,
automatycznie
;)
więc jaka wersja
pozdrawiam |
dnia 13.06.2007 06:14
ach tak :) więc teraz to i ja rozumiem :) Bo sądziłam że usunęłaś także ten pierwszy wiersz i ostatni ponieważ wkleiłaś swoją wersję bez nich. Tym bardziej teraz zgadzam się z Tobą Otulona. Te słowa
które wymieniałaś, oczywiście nie są w tym tekście niezbędne.
Tak samo jak na podłogę. Chociaż trochę żal by mi było wyrazu "automatycznie" , bo jednak on coś określa - stan w jaki przechodzi peelka, a to decyduje o istocie przekazu. |
dnia 13.06.2007 06:30
Ryszard - chociaż ściśnięty przez te długie komentarze i z góry i z dołu ;) to jednak Cię widzę i cieszę się z takiego Twojego odbioru :))
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 13.06.2007 07:12
Martinezz - zapewne odpowiem chaotycznie, bo nie potrafię się
jasno i obiektywnie ustosunkować do własnego wiersza, czy jakkolwiek to tam u góry nazwać ;)
Pisząc że być może się czapiasz bo uznajesz że inaczej nie powinieneś
- miałam na myśli zupełnie coś innego niż podejrzewanie Ciebie o personalne ataki, bo wiem i znam już na tyle Twoje zachowanie na portalu, dlatego wierzę :) Raczej powiązałam to sobie z Twoim dającym mi nieco otuchy :
Niestety jeszcze nie to i nie tak. Czuję w tym takie nieśmiałe :
jest potencjał , a nieśmiałe bo mogłoby mi się jeszcze w mojej główce powywracać i Ty z troski o morale niecałkiem wiersze piszących, nie chcesz się do tego przewracania za skarby przyczyniać ;P doceniam to, chociaż mnie bardziej mobilizują pochwały i wręcz paraliżują przed wklejaniem niedopracowanych badziewii, żeby jakiegoś tam wypracowanego poziomu nie zaniżać :)
Większość moich problemów w pisaniu, bierze się stąd że jak już ktoś tu mądrze gdzieś napisał: trzeba pamiętać o logice i składni.
To moim zdaniem jest o wieeeele ważniejsze od unikania zużytych mniej czy bardziej rekwizytów. Bo wiersze bezpretensjonalne, prościutkie jak drut, zwykle składają się z takiej rekwizytorni. Cała bajka polega na tym by ją ładnie opowiedź, a przede wszystkim zaskakująco ładnie. Myślę że jednak nie zastosowałam w tym wierszu tanich, wyświechtanych chwytów, a rekwizyty nie gryzą się wzajemnie, nie wyłażą bokami i na pewno nie są nachalne. Jest też w przekazie ta wymagana logika, bo każde słowo (nawet te wymienione przez Otuloną i Grzegorza, które ewentualnie można usunąć) pracuje na całość, łącząc się logicznie z pozostałymi.
Mogę się zgodzić odnośnie zarzutu pewnej niezgrabności.
Istotnie prawdą jest że nie wiem jak się do tego zabrać, by pozbyć się tych moich mankamentów, pracuję ciągle nad poprawnością składni. Ale czuję że daleka droga przede mną do ideału, do swobody w operowaniu słowem. Jednak mimo wszystko uważam że cenna jest w poezji warstwa emocjonalna, autentyczność i cechy osobowe że tak to nazwę wiersza. Bo poezja wypływa z wnętrza i przez to jest nierozerwalnie związana z poetą. Tylko wtedy wg mnie
może być wiarygodna i przejmująca. hm , myślę sobie nad tym patosem, czy też pompatycznością, którą zarzuciłeś. Wiesz chyba z moim myśleniem coś nie tak - hahah, no zabij, ale ja tu tego nie widzę. Nie cierpię patosu, egzaltowania, takiego egoistycznego ja i naprawdę staram się tego unikać. Taki a nie inny zapis emocji jaki tu zastosowałam, miał zabrzmieć raczej gorzko, chłodno, nawet sarkastycznie, ale Boże uchroń - nie egzaltowanie !
No cóż, pomóż, wskaż, albo zmień zdanie - trochę, troszeńkę, jeśli przemyślisz to co napisałam i jeszcze raz czy dwa przeczytasz.
boshhh ja w życiu jeszcze tyle się nad swoim wierszem nie tarmoliłam i cackałam ;) więc jeśli się nadal nie będzie tu nic podobać, trudno, przyjmę to jak zawsze z wdziękiem ;P
pozdrowionka szczególne za dyskutowanie :)) |
dnia 13.06.2007 07:31
sorry za baboki typu : opodziedź - opowiedzieć * no przecież |
dnia 13.06.2007 10:33
Nieza. Przede wszystkim bardzo cenię twój spokój i dystans w polemice. Przy nim moje wymądrzanie sią wygląda cokolwiek żałośnie.
Co do wiersza.
Jest krótki więc wększość dzieje się w głównej części a tam - w środku - jest dużo takich przenośni które są bardzo często używane. Jeśli ktoś przeczytał trochę wierszy początkujących autorów to na pewno znalazł w nich i rozorane plecy i rdzę zakrwawiającą jasne miejsca i oczy zamykające się same. Nie chcę używać mocnych słów ale to klisza. Czytam i mnie to nie przejmuje nie wzbudza we mnie niczego poza oceną przeżyć autora (nie podm lir). To tak jakby po raz kolejny słyszeć jak sąsiadka krzyczy do męża "wyrzucam cię z domu ty zdrajco!!". Na początku to robi wrażenie a potem... mówimy "o znowu się kłucą".
Końcowa przenośnia jest jednak dosyć egzaltowana i też przewidywalna - takie skojarzenia ma wiele początkujących osób i ja też takie miałem (nie sugeruję tu wcale że już nie mam bo nie wiem jakim jestem poetą). Trzeba pracować nad nowymi i nad pozbyciem się tych starych.
Co dobrze świadczy o twoim wierszu to:
1. Na pewno nie jest to grafomania - widać że szukasz. Są to ograne rzeczy ale każdy musi przez takie ograne rzeczy przejść żeby móc się dokopać do czegoś większego.
2. Wrażliwość - to dlatego napisałem "jeszcze nie". Ja uważam że talent to tak naprawdę wrażliwość. Do tego wystarczy jeszcze 80% warsztatu i już jest się wielkim poetą:):) A "odpowiednia" wrażliwość to 50% sukcesu:)
3. Dystans?... hm... chyba nie... ja widzę przebijającą przez podmiot lir autorkę - to niedobrze.
4. Składnia? - tak napewno. Chociaż na nią nie zwracałem uwagi. Ale składnia jest ok. Nic się nie gryzie, język się nie potyka tak jak w niektórych wierszach tutaj. Nie pamiętam kto to kiedyś powiedział że "niedosłowności" nie należy budować przez zawikłania składni tylko przez jakość języka i omówienia. Tak że to dobry kierunek.
Pozdrawiam. |
dnia 13.06.2007 10:58
ok, zapamiętam z tej rozmowy że należy wyjść poza schematy, dużo przerabiać w sensie - czytać dobrej poezji, a pisać swoje w oryginale, czyli - bez przemycania zasłyszanych, osadzonych w korze mózgowej popularnych fraz, frazesów i nibyładnych słówek.
Ty wiesz jakie to trudne??? chyba nie ;)
dzięki bardzo i pozdrawiam raz jeszcze :) |
dnia 13.06.2007 10:59
acha...coś tam jeszcze o panowaniu nad swoimi emocjami było, ale już o tym widać zapomniałam ;) |
dnia 13.06.2007 15:19
musisz mi jak zwykle napisać oczym pisałaś
Pozdrawiam |
dnia 13.06.2007 17:10
Miło że tu zajrzałeś - dzięki :)
Odpowiem ale nie pod wierszem, bo nie chcę tu tak kawy na ławę wykładać ;)
pozdrawiam :) |
dnia 13.06.2007 22:24
Do Otulonej - A jednak wersja! ;-) Zarówno "automatycznie" jak i "dotknąć" bardzo ważne. Zdrówko! |
dnia 14.06.2007 08:02
Do G. W w sumie masz rację - po jakimś czasie to tylko
'automatyczne dotknąć ' ;). Pozdrawiam :). |
dnia 14.06.2007 10:08
nawet zgrabny erotyk. chociaż muszę się zgodzić - szaleństwo tylko w treści, w języku i budowanych przez niego obrazach - sprawnie, ale bezpiecznie, tak, że na dłuższą metę tekst nie posiada niczego charakterystycznego, niczego, co pozwoliłoby przy nim zatrzymać na dłużej. również jeśli chodzi o puentę, swoją drogą bardzo ładny, "zmysłowy" obraz (zresztą z ciekawą dwuznacznością, co najmniej dwuznacznością;))
co do budowy tekstu:
- przydałby się tytuł;
- zastanowiłbym się, co zrobić z 1. wersem => na początek dałbym go kursywą, jako coś na kształt motto;
- skoro bez na podłogę (z czym jak najbardziej się zgadzam), przestawiłbym:
razem z ubraniem spadnie kilka piegów
rdza zakrwawi jasne miejsca
pozdrawiam. |
dnia 14.06.2007 10:19
tak, jeśli bez podłogi to trzeba poprzestawiać :)
ale zadowolona jestem z Twojego odbioru, oj oj noooo
:)
p.s. a na dłuższą metę...to kto tam będzie kiedyś o mnie pamiętał?
zdrówka i tylko zdrówka nam potrzeba ;) |
dnia 16.06.2007 22:58
bardzo na tak dla piegów i automatycznie otwieranych oczu. jedyne co mnie do konca nie przekonuje to "rozorane plecy", ale się czepiam :-) pozdrawiam ciepło |
dnia 17.06.2007 10:18
fajnie , dzięki za taki pozytywny odbiór
wklejam właśnie po to by się dowiedzieć gdzie można się przyczepić ;) no i na drugi raz, wezmę pod uwagę czy takich trochę ryzykownych haseł, nie zastąpić czymś innym
Pozdrawiam również ciepło ! |