są szmaciarze
którzy myślą że przegram
ostatnie róże z ogrodu
we mnie wierzą
zimne gwiazdy
w oddechu boga
upatrują łatwego łupu
a ja wam mówię artyści popaprańcy
pseudokibice z zachodniego brzegu
nieważne są moje skłonności
do lekkich obyczajów
w pisaninie
tylko uczucia
ciągnące się za zakrętem
wzajemnych relacji
epizody
i jeszcze kurwa twoje imię
zawarte w słowie łaska
celebruje tęsknotą
chęć powrotu
w niemożliwe
dzisiaj pijane strofy
udają nietoperze
matka i ojciec na rozstaju
ja nadal tańczę
i spłacam długi
|