|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: to koniec... |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 15.12.2012 09:21
Przejmujący, współczuję peelce i jak rozumiem! Lata doświadczeń z alkoholikami różnej maści nie uodparniają na odczuwanie i empatię:( Jeśli chodzi o tekst jest zbyt dosłowny, ale może taki był zamiar autorki. Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 15.12.2012 10:37
- dziękuję Diani za słowo...;)
też współczułam peelce..i tyle mogłam;((( puenta niestety jest moim poboznym zyczeniem...nie szukała pomocy...niestety. Tekst dosłowny ( mam tego świadomość) ale kobiety maltretowane potrafią tak "pieknie "kamuflować to czego nie powinny, że ja nie chciałam...
ps.
mniej "dosłowne" można poczytać na Śląskiej Strefie Gender
gdzie Cie odsyłam - z serdecznym pozdrowieniem ;))M |
dnia 15.12.2012 12:31
Gosiu, Twoja peelka- wiem co przeżyła... :( pzdr :) |
dnia 15.12.2012 12:52
on uzależniony od niej
a ona od niego
może da się to zmienić w końcu
mamy przecież XXI wiek
człowiek był na księżycu w końcu i na trzeźwo zdaje się
przez to ze wiersz jest taki dosłowny zyskuje a nie traci z tego powodu
trzeba o tym mówić wprost bo ubieranie tych dramatów w niedopowiedzenia
pogarsza sprawę niczego nie wyjaśnia a wręcz przeciwnie
dlatego jest tak jak jest
życiowy trafny i mądry w swojej prostocie właśnie kawałek poezji
pzdr |
dnia 15.12.2012 13:27
ujmujące szczere wyznanie ból krzywda życiowe doświadczenia
wołanie o pomoc ech życie !! |
dnia 15.12.2012 14:53
ooo, Gosiu! Statystyki mówią, że jeśli przyjąć znaną rozmaitym instytucjom, takim, jak choćbty policja czy Osrodki Interwencji Kryzysowej, liczbę Twoich peelek za 100 procent, to tylko 5 procent decyduje się przerwać koszmar, a z tych 5 procent tylko 1/4 wytrwa i nie wycofa się z podjętej decyzji, bo właśnie przyszedł z kwiatami i zapewniał, że to ostatni raz.... Nigdy nie potrafiłam zrozumieć takich postaw. A pierwszy raz stykam się z opisem zjawiska - wierszem. I podoba mi się. Serdeczność posyłam do Ciebie, Ewa |
dnia 15.12.2012 16:16
Wstrząsający wiersz. Tak dosłowny jak problem o którym mówi. W przeciwieństwie do Ewy rozumiem Twoją peelkę i wydaje mi się, że potrafię zrozumieć każdą z przeżywających takie koszmary kobiet i... dzieci.
Dosłowność nie psuje tego wiersza, dosłowność wyostrza obraz, co przy tym problemie jest wyjątkowo ważne.
Pozdrawiam. |
dnia 15.12.2012 17:30
Bardzo aktualny twój wiersz, a najbardziej boli ,że pomimo większej świadomości i postępu, otwartości z jaką się o tym mówi i niebieskiej linii, niewiele się zmienia
pozdrawiam El |
dnia 15.12.2012 18:41
Trochę podmiot liryczny jest winny sam sobie, gdyż sam powziął decyzję, o udręce, jaką był związek z owym mężczyzną z wiersza, a potem, gdyż okazało się, że się nie zmieni pomimo szumnych obietnic postanawia się powiesić. Nie jest to osobiście dla mnie sensowne wyjście, można przecież znaleźć innego mężczyznę, który by ją kochał, był dobrym ojcem, kochającym mężem. Sam znam taki przypadek z własnej rodziny. No, ale to tylko moja delikatna sugestia. Jak to mówią "nie ma róży bez kolców"
Pozdrawiam mimo wszystko
denar |
dnia 15.12.2012 20:39
choroba alkoholowa w związku ma to do siebie, że 'chorzy' stają się oboje (nawet gdy tylko jedna osoba jest "opojem"). Wyjście oczywiście jest ale tak tak bardzo uzależnione,że najczęściej taka osoba sama sobie nie potrafi poradzić. Aczkolwiek tak jak i przy innych chorobach, objawy można rozpoznać już wcześniej i im zapobiegać, ale wówczas w tych upojnych chwilach ... po co zawracać tym sobie głowę. A potem im dalej tym trudniej( np AA ma opracowane 12 kroków przy czym naprawdę trzeba chcieć)
Niestety 'alkohol' to jest takie zło ,którego nie sposób usunąć, jest przecież dla ludzi, więc albo my nad nim panujemy, albo on panuje nad nami. A wtedy jak w wierszu -
A wiersz oprócz literówki:daj powinno być daj bez zastrzeżeń.
pozdrawiam serdecznie *
sorki że bez uśmiechu, ale to chyba jasne. |
dnia 16.12.2012 01:05
Temat delikatny, każdy ma swoje zdanie, ale sam wiem z własnego doświadczenia, ile sił człowieka kosztuje, żeby wyrwać się z tego gówna, jakim jest alkoholizm, który jak bardzo słusznie zauważył Januszek jest również wciągającym bagnem- gównem, właściwie wszystkich zainteresowanych i właściwie na całe życie. A jeszcze, kiedy ma się w rodzinie kogoś, kto jest strasznie agresywny, gówno- bagno wciąga szybciej i efektywniej. Kobieta, jako ta słabsza fizycznie (z reguły) ma podwójnie przej.....e. Mówienie, że: nie ma żadnego problemu, żeby sobie taka jedna poszła do innego lub w ogóle poszła, jest takim mówieniem do ofiary gwałtu, pobicia czy jeszcze innego...mogła nie prowokować albo mogła go ugryźć lub mogła tamtędy nie iść...syty głodnego nigdy nie zrozumie, ech. |
dnia 16.12.2012 07:39
Maćku,Aleks,PZ,Ewo,Jacku, El,Januszku Denarze- dziękuję Wam bardzo za podzielenie się Waszymi opiniami w związku z wywołanym ( tym wierszem tematem)- niby dużo...ale moim zdaniem ciągle za mało...i za cicho o tym się mówi
a najgorsze jest ciche przyzwolenie , gdy ludzie nie reagują w myśl zasady - to mnie nie dotyczy...
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie;))
Ps. Denarze-
puenta wiersza miała budzić nadzieję
zauważ , że peelka : powiesiła marzenia na niebieskiej linii - nie się...powiesiła - czyli postanowiła właśnie rozpocząć nowe życie..bez swojego oprawcy...
pozdrawiam;))M |
dnia 16.12.2012 08:50
PORUSZAJĄCE. Przemoc, ból, niemożność wyzwolenia się. Najbardziej przeraża emocjonalne uzależnienie. Bywa, że ofiara przywiązuje się do swojego kata. Znam kobietę, która nie zawiadamia policji, bo jej oprawca będzie cierpiał, psychicznie sobie nie poradzi, gdy go zamkną (!)... Pozdrawiam serdecznie. Irga |
dnia 16.12.2012 10:12
fantastyczny wiersz!!! A dwa ostatnie wersy to perełka! Kocham tak napisane historie. Uściski:-) |
dnia 16.12.2012 11:55
Wiersz wysokoprocentowy. Mocniejszy niż wódka wymuszana przez partnera peelki. Podstawiony mu pod nosem powinien zostać przezeń odruchowo wchłonięty. Ale czy dotrze tam gdzie powinien? Gdzie peelka pragnęłaby by dotarł? Raczej trzeba wątpić. Rozgrzeje go tylko. Najpewniej do wściekłej czerwoności. Przełknięty pospiesznie grymas złości jedynie wywoła. Następnym razem więc peelka zamiast wiersza pewnie pozew rozwodowy napisze. Takie jest życie. Wiernie w tym tekście odwzorowane.
Pozdrawiam. |
dnia 16.12.2012 13:04
Bardzo dobrze pokazany temat, jakże często spotykany i równie często ukrywany. Dobrze, że jasno i wyraziście, nie ma co owijać w bawełnę, żeby ktoś się domyślał, o takich sprawach trzeba mówić, głośno, jasno i wyraźnie.
A te wersy dają nadzieje, że można się wreszcie ocknąć i zacząć od nowa: "Zrozumiałam (to koniec!) i złamaną ręką
powiesiłam marzenia na niebieskiej linii"
Pozdrawiam:) |
dnia 16.12.2012 14:09
Irgo, Dzungo, Nitjerze, i PaUlu - dziękuję Wam bardzo za obecność i słowo o...
pozdrawiam Wszystkich równie serdecznie;))))))) |
dnia 16.12.2012 14:22
moje życie udręka
-wrzeszczałeś -daj mi wódki
złamaną ręką powiesiłam
marzenia na niebieskiej linii
pozdr;-) |
dnia 16.12.2012 14:55
Uczucia bywają najciemniejszym piekłem... Wiersz bardzo się wyróżnia autentycznością, siłą przekazu, a jednocześnie czyta się go lekko, ja takie lubię... Pozdrawiam Cię, Monika |
dnia 16.12.2012 16:26
Szkoda, że niektóre kobiety tak późno "dojrzewają", bo albo przysięgała...przed ołtarzem, albo wstyd, albo strach przed przed życiem w pojedynkę. Smutne to. A jeszcze bardziej smutne są oczy dzieci z takich rodzin.
Ważny temat i ciekawie napisany wiersz.
Z serdecznością. |
dnia 16.12.2012 16:33
Piękny, wzruszyłaś mnie bombonierko. Lubię smutasy, znam życie peelki z autopsji. Jeśli peel sie nie zmieni, ją zabije ból.
Można dużo o tym, ale po co? Wszystko napisałaś.
Serdecznie pozdrawiam:)) |
dnia 16.12.2012 19:49
Słowo o :"dojrzewaniu". W 'dzisiejszych czasach dojrzewa się znacznie szybciej, a zwłaszcza kobiety; z tym że bardzo nierównomiernie tj. sfera psycho- intelektualna nie nadąża za fizyczną, albo widzi się człowieka jako dualistyczne intelektualno - fizyczne indywiduum, albo wręcz zbyt szybko chcemy dorosnąć,
a po co-
niebieska linia - budzi nadzieję nie tylko na "nowe życie bez oprawcy" Ale także że: i oprawca da się oprawić w nowe ramki, jako że będący: "pod wpływem ... "nie jest w pełni sobą, choć potrzebne są tu twarde, zdecydowane środki
*
a przy okazji: kiedyś rozpijali nas zaborcy a dziś?
pozdrawiam raz jeszcze :) |
dnia 17.12.2012 09:59
JJ ;), Moniko, Berni, Warisdir i Januszku - dziękuję Wam bardzo serdecznie za wszystkie mądre słowa
pozdrawiam cieplo;)))))))M |
dnia 17.12.2012 14:47
Troche jakby artykul z tygodnika dla kobiet na kiepskim papierze... |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 33
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|