dnia 13.12.2012 20:50
podoba mi się. wyczuwam klimat nie tylko wigilijny, widać jeszcze inną warstwę, bardzo osobistą. i tutaj nie należy (przynajmniej ja tak uważam) cokolwiek odsunąć.
wiersz zimny na zewnątrz, ale w środku ciepły, bardzo.
pozdrawiam |
dnia 13.12.2012 21:09
"... wyczuwam klimat nie tylko wigilijny' - dlatego dzisiaj ten wiersz, a nie za tydzień. Dzięki za odczytanie jeszcze pod inną warstwą.
Szklanka, ciepło pozdrawiam, lir |
dnia 13.12.2012 21:31
Wiersz jest pełen smutku , a raczej melancholii!.
W poszukiwaniu ciepła, można przytulić sie do mebli, lecz napewno są ciężkie. Pełne rzeczy minionych. Hmm... jestem w trakcie klecenia kolejnego wiersza z cyklu Siedem z grzechów głównych i cóż położyłeś tymi dwoma wersami Acedię na stół, a ja wciąż szukam...
Dwa krzesła o jedno za dużo - nieraz zastanawiam się, jakbym zareagował, kiedy w Wigilię zapukałby zabłakny wędrowiec o podejrzanej twarzy. A przecież miejsce przy stole, przygotowane na spotkanie ...a jednak.
Wieczerzący sie stół - tu jednoznacznie myśl uciekła w kierunku "Ostatniej wieczerzy" w Wieczerniku. Moment pożegnania,a zarazem moment ustanowienia przez Pana Jezusa sakramentów Eucharystii oraz kapłaństwa -ze mną(sic)
Pozdrawiam!
Ryś B. z dawnego p-p |
dnia 13.12.2012 21:48
Ryś, witam Cię!
Dwa krzesła o jedno za dużo - też mam ten problem wolnego miejsca dla, no właśnie, gdyby wędrowiec o podejrzanej twarzy....
Wieczerzy się stół - to już nasze tematy z dawnego p-p (sic). Ze mną dalej jest aktualnie:)
Pozdrawiam,lir |
dnia 14.12.2012 06:34
meble przytulone do ściany
cokolwiek można odsunąć
dwa krzesła dla mnie
może stół wieczerzy się
bliżej okna
pozdr;-) |
dnia 14.12.2012 07:04
Jacom Jacam, Twoja wersja spokojniejsza. Za spokojna o jedno krzesło, o "a może stół".
Pozdrawiam,lir |
dnia 14.12.2012 09:54
no smutek i niepewność towarzyszą temu pisaniu |
dnia 14.12.2012 10:01
Przejrzysty i pełen potrzeby drugiego człowieka, który wypełni pustkę
Pozdrawiam El |
dnia 14.12.2012 10:08
no i można o tym bez wielkich słów na wyrost... |
dnia 14.12.2012 13:15
Tak, bez wielkich słów, a przejmująco... Zdecydowanie Twoja wersja. Pozdrawiam. Irga |
dnia 14.12.2012 13:51
dwa krzesła o jedno za dużo - w świecie, w którym jego istota i energia jest w duecie, pozbawianie się nadziei, a przecież nadzieja umiera ostatnia. Nawet na celibat jest jakieś rozwiązanie, ale czy na pewno jest?
Pozdrawiam |
dnia 14.12.2012 17:15
smutno, Lirze.Dwa krzesła o jedno za dużo - ano, właśnie, ale czasem warto zachować to nadprogramowe, bo a nuż okaże sie potrzebne. I wtedy stół się będzie wieczerzyć radośniej?... Ech, taka mi refleksja zaświtała. Pozdrawiam Cię z uśmiechem, Ewa |
dnia 14.12.2012 17:52
ściska w dołku...Lirze..;(
meble odsuną - ć stanowczo i krzesło zostawić...a nuż za(wiecze)rzy się komuś
pozdrawiam ;))m |
dnia 14.12.2012 18:44
nie znam człowieka opuszczonego, bez przyczyny.
nie poznam - napotkany - zawsze, w tym samym momencie będzie
przygarnięty przeze mnie [nie tylko, jestem bowiem tylko nikłym ziarenkiem w ogniwie]. ale jest problem, np. chorych, różnie chorych.
stąd i wymowa wiersza. na tak.
pozdrawiam |
dnia 15.12.2012 06:44
Stół wieczerzy się.Wszystkim dzięki za obecność,lir |
dnia 15.12.2012 08:39
inny punkt widzenia, a jak uderzający
bo przeca nie chodzi o to tylko, by wpuścić, zaprosić,
bardziej nawet może o to, żeby zapukać i wejść |
dnia 15.12.2012 15:30
sykomora, ciekawe Twoje spojrzenie na obraz w wierszu. Chyba trudniej jest zapukać i wejść.
Pozdrawiam,lir |
dnia 18.12.2012 19:32
Miniatura do zastanowienia.
Trzeba jednak starać się o radość w sercu.
Błogosławionych Świąt :) |