dnia 17.11.2012 10:48
To sklep z zabawkami?:) Zapis drażni, inna wersyfikacja wyszłaby na dobre wierszowi. To debiut na pp, więc się nie czepiam, zresztą ja nie krytyk, a etatowy błazen:), pozdrawiam. |
dnia 17.11.2012 11:04
panie bogdanie że tak powiem pewnie ma drażnić
zresztą jaki ja poeta jeno etatowy amator
od debiutu już 20 ponad lat 15 lat prawie nie pisałem ale wracam
a zapowiadało się tak dobrze
debiut na pp zgadza się wiersz jednak dość dawny
pozdrawiam
mam nadzieję pogadać raz w tygodniu |
dnia 17.11.2012 11:20
A moim skromnym zdaniem debiut na PP wcale udany. Porusza ten obraz niezupełnie sielskiego dzieciństwa. Ale Bogdan trochę racji ma, należałoby nieco poprawić wersyfikację. Moim zdaniem lepiej by się czytało, gdyby nie tak duże spacje między wersami. Pozdrawiam serdecznie z Biblioteki Wojewódzkiej w Opolu. |
dnia 17.11.2012 15:09
jak to dobrze, kiedy po rozegranej podwórkowej bitwie bez przegranych i zwycięzców można się wtulić w ciepło matki. Fajnie, dopóki wojna jest zabawą. Taka mi sie refleksja nasunęła przy lekturze. Też bym wolała inną wersyfikację... Pozdrawiam, Ewa |
dnia 17.11.2012 16:35
Witaj na PP. Wiersz do mnie "gada". Mam tylko kłopot ze słowem "wtuleni", bo przyporządkowałam je do słowa "dzieci". Ale to przecież drobiazg. Nie wykluczam, że miałeś na myśli owych "zwycięzców" lub "pokonanych". Pozdrawiam serdecznie. Irga |
dnia 17.11.2012 19:57
Wiersz treścią przemawia, ale zgodzę się ,że ten zapis bardzo utrudnia odczytanie przekazu i przeszłabym obojętnie gdyby nie ta bitwa podwórkowa, która mnie zatrzymała i zmusiła do zastanowienia.
Witaj na PP
Pozdrawiam |
dnia 17.11.2012 20:34
dzięki za powitanie
w pierwotnej formie taki był właśnie zapis pisadła i tego nie zmienię
cóż przepraszam !!!
ale skoro tak uważacie to coś w tym jest
miło poznać wszystkich jestem tu od niedawna dlatego że niedawno zdecydowałem się na internetowe obnażania
pozdrawiam |
dnia 18.11.2012 11:22
matka - potrzebna... najpotrzebniejsza do utulenia po naszych małych podwórkowych porażkach...
z przyjemnością poczytałam;)))))
wersyfikacja mi nie przeszkadza...daje przestrzen do podumania;))))))
pozdrawiam;))Małgorzata |
dnia 18.11.2012 13:11
drażnią 2 rzeczy -
czemu narożnikowy - po prostu narożny
no i wtulone ( bo dzieci )
poza tym - lepiej by było, gdyby "tak bardzo potrzebne matki" wynikały z puenty, a nie tak kawa na ławę. |
dnia 18.11.2012 20:48
fajne, ciepłe :) podoba mi się.
przedostatni wers usunęłabym jednak,
zbyt oczywisty.
wersyfikacja dla mnie ok, tylko po co
odstępy między wersami?
i tytuł? oj, proszę o bardziej kreatywny :)
pozdrawiam |
dnia 19.11.2012 15:33
wielkie sorki ze wtrącam swoje 3 grosze ale Twój wiersz widział bym wg. poniższego schematu
.... ( obraz PRAWDZIWEGO UZBRAJANIE SIĘ)
a więc wojna
schrony, okopy w podwórkach
a ...
gdzie zwycięzcy?
gdzie pokonani?
ani tu, ani ...'
ach śpią wtuleni itd.
...
i ich TĘCZOWE PISTOLETY.
taka moja wielko-mała uwaga do Twojego świetnego pomysłu
*pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 19.11.2012 17:04
Na poczatek moze byc. Przyciagnal mnie tu pseudonim autora / -ki (?). Zobaczymy co bedzie dalej. |
dnia 19.11.2012 19:41
masz kompleks wyższości lub zboczone myśli na temat swej mamusi. lecz się lub pal mniej zioła. omg .omg .omg. nie pozdrawiam |
dnia 19.11.2012 21:49
Niezła podpowiedź januszka, jednak czytam debiut, kiedyś napiszesz lepszy.
Pozdrawiam. |
dnia 20.11.2012 07:34
do bombonierka dzięki za dobre słowa
do mastermood a niech cię drażnią
do szklanka rzadko używam tytułów ale postaram się
do januszek ciekawe masz spostrzeżenia nic tylko wdrażać panie kolego
do paweł kowalczyk no to naprawdę prawie początek to było jakieś 20 lat temu mam jakiś sentyment do tego kawałka więc go tutaj umieściłem jako pierwszy porozmawiamy przy następnych |
dnia 20.11.2012 07:56
do kamil sann mokwa nie mam żadnego kompleksu wyższości poprostu lubie powiedzieć wprost co myślę wiem że to czasem boli
miałem okazje swego czasu recenzować kilkaset różnego rodzaju tekstów było to dość dawno ale coś tam zostało stąd czasem moje ostrzejsze słowo jeśli nie będziesz przyjmował krytyki a tylko się na nią obrażał to ci współczuję
i ostatnia prośba proszę wszystkich tutaj zebranych o szczerą opinię na temat ostatniego tekstu tego pana może właśnie w ten sposób zrozumie że nie powinien więcej publikować tutaj takich tekstów
leczyć się leczę zioła spożywam a co do mamy to właśnie widać jak trafnie interpretujesz czyjeś pisanie widzisz to co czytasz a to za mało kolego
nie jestem tutaj po to żeby się nienawidzić i kłócić i obrażać po prostu mam własne zdanie i nie boję się go używać w niektórych przypadkach |
dnia 24.11.2012 21:28
Gratulacje z okazji debiutu na PoPo :)
zapis... kwestia gustu, przyzwyczajenia, według mnie jest po prostu 'rozstrzelony' linijkami i trochę przez to łączy się i z pistoletami i tęczą. Narożnikowy sklepik nasunął mi na myśl ring bokserski, a tu tylko ring podwórkowy, sklepikowy.
Obrazowy wiersz, szczególnie dzięki 'tęczowym pistoletom' i rubinowym spódnicom w kontraście z brakiem słońca i rozkopanych podwórek..
I ja także jestem za zmianą wtuleni na wtulone.
serdecznie, emba |