Nie mogłaś inaczej urodzić mnie mamo?
Dlaczego nie w lesie, lecz na białej sali,
i to cię zabiło, a mnie zabolało,
kiedy mnie ujrzałaś, a ja ciebie wcale.
Poszedłem na rękach daleko od tego,
i tamtych zatkało, gdy pod zimną wodą
zobaczyli mamo to, co pozostało,
gdy wszystko spłynęło ze mnie razem z tobą.
II
Dla taty
Czemu nie dwa drzewa tylko tato jedno
posadziłeś w ziemi kiedy mnie spłodziłeś
miałbyś chociaż drugie które ci nie zwiędło
i miał na czym dzisiaj powiesić siekierę.
Dla mamy
Trzeba było mamo nogami do przodu
a nie jak zwyczajnie urodzić mnie głową
wychodziłbym dłużej by więcej bolało
i o tyle krócej widziałbym się z tobą.
Doktorowi Ś
Ciasno mi i duszno niczym w jakimś grobie
czuję się więc jestem żyjącą istotą
dopiero ta ręka co mnie właśnie skrobie
nie pozwoli innym zmysłom bym je poczuł.
Dodane przez kozienski8
dnia 26.10.2012 08:06 ˇ
5 Komentarzy ·
810 Czytań ·
|