"Jeśli jesteś Bogiem, zejdź z krzyża"
krzyczeli głośno
w końcu zszedłeś
rzucić kości
ktoś chciał odebrać szatę
ktoś chichocząc podał sandały
schodziłeś boso
prosto w ciemność
bez błyskawic
ktoś wkładał palce w rany
ktoś zbierał kawałki tkaniny
w mieście na rynku
jedenastu
a każdy najmądrzejszy
ktoś fiolką z krwią potrząsał
ktoś krzyczał że zapłaci więcej
chciałeś odpocząć w cieniu drzewa
przybiegła niosąc (jej nie trzeba prosić)
szkatułkę z olejkami i rozpuszczone włosy
Dodane przez tolekbanan
dnia 25.10.2012 10:50 ˇ
10 Komentarzy ·
700 Czytań ·
|