Teściowa jeszcze ciepła, a ty, mendo
unikatowa, nie licząc się z nikim,
dbając wyłącznie o swój własny splendor,
w trymiga biegniesz po swoje srebrniki
do PZU. Gdy wracasz z kocią miną,
widzisz niewiasty strwożone i blade.
Wypite piwa wydalasz z uryną,
a potem pytasz: No, a co z obiadem,
kurna? Nieboszczka, choć jeszcze nie w grobie,
na swym posłaniu niemal się przewraca.
Jej mina wróży, że za chwilę powie:
Lanczu nie będzie, nie strugaj pajaca!
Poczekaj trochę, a w sam raz na kaca
będą zimne nóżki.
Dodane przez jacekjozefczyk
dnia 13.10.2012 21:48 ˇ
10 Komentarzy ·
884 Czytań ·
|